Na granicy Szczecina po obu stronach jest ograniczenie do 40. Od Polic odwołane jako ograniczenie, od Szczecina - jako odwołanie wszystkich ograniczeń, bo jest tam jeszcze zakaz wyprzedzania. Podobna sytuacja jest przy Rancho Ponderosa. Tylko tam jest ograniczenie do 50. Też odwoływane i to szybko. Natomiast w stronę Szczecina teren zabudowany w Przęsocinie kończy się dopiero za drugim zakrętem. Znak dobrze widoczny.
Sumując: Jadąc do Polic można jechać 90 po odwołaniu ograniczeń (za działkami) do Ponderosy i zaraz za nią - do terenu zabudowanego (przed pierwszym zakrętem). Jadąc z Polic - na odcinku od końca terenu zabudowanego za Przęsocinem do Ponderosy i kawałeczek za Ponderosą. Ale tylko kawałeczek, bo zaraz jest ograniczenie do 40 przed przystankiem. Odwoływane przed Zagórskiego. Całkiem inna kwestia to pytanie, czy kierowcy tych ograniczeń przestrzegają?
Policja ustawia się: stosunkowo często polując na jadących od Szczecina (wysokość podstacji wysokiego napięcia); a dla kierunku z Polic: w Przęsocinie (dość często); rzadziej - za drugim zakrętem przy wyjeździe z Przęsocina i, podobnie rzadko, ale zaskakująco, na odcinku za skrętem do Netto.
Co do miasteczka rzemieślniczego - owszem, przejście jest poza terenem zabudowanym, ale jest tam podwójna ciągła. W tym miejscu nie jest aż tak niebezpieczna prędkość, co bezprawne wyprzedzanie. Zwłaszcza wolno jadącego większego pojazdu, kiedy przystanku (i przejścia) nie widać. Ostatnie miejsce niebezpieczne to górka od strony Polic i wyprzedzanie na podwójnej ciągłej. Zdarzają się ostre sceny.