Nie jestem z żadnej opcji politycznej i pan burmistrz jest mi calkowicie obojętny. Chociaż podczas zakupów w netto widziałem osobiście, że głowy do góry zadartej nie ma a nawet chwilę z zebrzącą osobą porozmawiał.
Panią Dobosz znam jedynie z klimatu ach osz a ucząc mnie w starej szkole nr 5 dała wyraźnie odczuć, że jest kobietą na reprezentacyjną wystawę niż by wspólnie z nią posprzątać np park - sadze, ze taka osobistość się nie schyla w ogóle...
Zgadza się, że pan Kazieczko był w 99 roku i właśnie tamte klimaty dobrze pamiętam i postawa pana Nazara i Drzazgi się do dziś widać nie zmieniła, bo na wirtualnych policach jest fotka, która pokazuje identyczne rozrzewnienie w oczach i atmosferę wzruszenia, gdy niósł " dary" do ołtarza tak jak to było w 99 roku, gdy widziałem go jako dzieciak, że udzielał się w każdym święcie kościelnym - tylko, że wtedy miał w oczach troskę skruszonego ojca wychowującego gromadkę dzieci - zmagającego się z trudem dnia codzienności a dziś seniora ale jakże znającego się na klimatach bycia w centrum akcji. Pan Drzazga wsiąkł w politykę i zza wąsa widać tylko Jarosława, już nawet kościół zszedł na bok porównując sytuację z 99 roku.
Uważam, że poprzednik powinien równo traktować osoby o których piszę i nie docenił pani Dobosz, ponieważ ma ona tytuł doktora - przynajmniej tak na lekcji się przedstawiała. Musiała na ten tytuł zapracować a tytuł abp to niewątpliwa łaska ducha świętego i rozprawa- obrona tego tytułu ma charakter mianowania - to jest szczebel w hierarchii. Pani Dobosz musiała niewątpliwie zapracować na swój tytuł naukowy i jest niekwestionowanym autorytetem w kręgu nauk humanistycznych i pedagogiki... Dziwię się panu Butmistrzowi, że nie wykorzystuje tego potencjału, np stanowisko dyrektora w białej:) Jestem pewny, że kapliczka koło ronda zostałaby włàczona w teren szkoły...
Poprzednik pozdrawia z mnie z klimatu Gryfa, ale mnie żadne klimaty polityczne nie interesują... Nie interesuje mnie to... Zarysowałem tylko moją subiektywną ocenę, gdy patrzy się krytycznie z boku z perspektywy lat jako jeden z mieszkańców. Dlaczego krytyczna ocena kogos budzi tworzenie tezy, źe robi to przeciwnik polityczny? Błąd... Wiem, że bardziej boli to, jeżeli pisze to zwykły policzanin. Nie chcę nikogo obrażać, wyrażam tylko moje odczucia, wspomnienia, wrażenia i ocenę... Nie mam żadnego interesu, by kogoś obrażać... To są moje refleksje. Słowo pan jest w naszym kraju przyjęte jako zwrot grzecznościowy. Panią doktor szanuję za jej dorobek naukowy.