I - wg moich ustaleń - chyba już jej nie będzie. Nie umiem ocenić, czy to wielka szkoda. Zresztą chodzi o "Polickie Dni Muzyki", które już dawno zastąpiły "Cecyliadę" organizowaną przez ks. M. Oliwiaka. To był taki "spontan", pełen ekspresji, żywiołowy i z niespodziankami. PDM to już impreza "uczesana", wysokiego lotu, specyficznie adresowana i... mało popularna, bo dla ogółu nudna. Dla mnie też, aby ktoś nie myślał, że od ogółu odstaję. Owszem, lubię muzykę organową, nawet bardzo, chóry doceniam, lecz za nimi nie przepadam. Wyjątek - chorały gregoriańskie. Sądzę, że formuła Polickich Dni Muzyki już się wyczerpała, lepiej w końcówce października zorganizować jakiś jeden, ambitny występ wokalny/muzyczny, niż wydawać spore środki na organizację trzydniowej imprezy nie cieszącej się większym zainteresowaniem. Od dobrych paru lat tłumów na PDM nie widziałem.