Chciałam poruszyć wątek, jak w temacie, czyli quadów dla dzieci (i dorosłych) śmigających po deptaku w Trzebieży. Nie jestem osobą przewrażliwioną na punkcie bezpieczeństwa, sama nie mam dzieci, jednak to co zobaczyłam wczoraj, w piękną niedzielę, troszkę mnie zaniepokoiło. Godzina popołudniowa, pełno ludzi spacerujących po deptaku, przede wszystkim dzieci, które biegają, ganiają się itp. A po ścieżce rowerowej zasuwają quady. Oczywiście "kierowcy" mają kaski, ale co stanie się, jeśli jakiś maluch wpadnie pod rozpędzony większy quad, a takie też są w ofercie wypożyczenia? Czy ścieżka rowerowa nie jest przeznaczona dla rowerów i rolkarzy (którzy, uwaga, muszą zjeżdżać na bok przejeżdżającym pojazdom!) ? Przecież deptak to nie ulica, żeby dziecko trzymać kurczowo za rękę ! Wczoraj byłam świadkiem, kiedy nastolatek jechał owym pojazdem, nie patrząc na boki, leci rozpędzony i ojciec w biegu łapał swojego 2 letniego syna spod kół, z którym był NA SPACERZE, a nie na torze wyścigowym ! Kto dał pozwolenie, żeby to plastikowo orurowane badziewie jeździło po deptaku ? Nie chce pisać czarnych scenariuszy, ale kto potem będzie winny jakiemuś wypadkowi ? Ja rozumiem, że to zabawa dla dzieci i młodziezy, ale może w jakimś odgrodzonym miejscu, a nie publicznym deptaku dla spacerowiczów?