Przesadzasz z tym robieniem frajerów z właścicieli psów - płacisz podatek nie tylko od psa, ale kupując każdy produkt też. To wyszłoby, że frajer jest każdy kto płaci podatek (jakikolwiek, a jest ich multum). Poza tym te 70 PLN to rocznie tak? To skoro ktoś kupił psa (a potrafią kosztować), stać go na karmę, szczepienia, weterynarza, utrzymanie (fryzjer, ubranka, miseczki, leżaczki, itd) - to 70 PLN to nie majątek. Kierowca (a zdaje mi się, że też jesteś kierowcą) potrafi wydać 70PLN na podatki podczas jednego tankowania i to nie koniecznie do pełna. Także na którym poletku robi się - jak to określiłeś - "z Ciebie frajera" w większym stopniu? A gdzie idzie Twoja kasa z tankowania? Na lepsze drogi? Na więcej miejsc parkingowych? Ale to nie temat. Chodzi o to, że jeśli ktoś kupuje psa - to powinien się liczyć z tym, że wiążą się z tym wydatki. Tak jest ze wszystkim. Z autem też - przecież gdy je kupujesz liczysz się z wydatkami. Mieszkanie to też wydatki, nie wystarczy go kupić. Chcesz coś posiadać - płacisz.
A jako osoba która jest neutralnie nastawiona do zwierząt nie chciałbym sprzątać gówien po czyichś psach. No sorry - co innego sprzątnąć rozbitą butelkę, odśnieżyć chodnik czy zgarnąć liście a co innego sprzątać kupy. Tym bardziej, że właściciele czworonogów (nie wszyscy) choć zwracają się z taką czułością do swoich psów i pewnie traktują je czasem jak członka rodziny brzydzą się po nich sprzątać. To czemu ktoś obcy ma to robić? Bo mu za to płacą? A jakby ktoś z osiedla przyszedł i powiedział Ci to samo: "słuchaj, dam Ci 70 PLN rocznie, tylko sprzątaj odchody mojego psa dwa razy dziennie". Poszedłbyś na to? I nie mów, że to nie to samo, bo Ty zajmujesz się czymś innym. Osoby sprzątające też zajmują się czymś innym - powinny sprzątać ale nie odchody, bo te odchody po psach świadczą o kulturze ich właścicieli.
Dlaczego ludzie, gdy mają domek z terenem i gdy pies nafajda im na ich terenie to sprzątają? Nie dlatego, że wiedzą, że trzeba posprzątać po swoim psie tylko dlatego, że muszą to zrobić bo inaczej będą się taplać w... Na osiedlu ludzie zawężają sobie ten teren do własnych mieszkać a między blokami rośnie morze psich odchodów.
Nie odbieraj tego jako atak, to moja opinia - logiczna zdaje mi się.