Nie wiem, czy to podobny przypadek, ale opiszę własny. Kilka lat temu mało nie zwariowałem z powodu immobilisera w fieście. Raz odpalał, raz nie odpalał, w końcu zacząłem doszukiwać się związków między zjawiskiem i pogodą. Problem jakby pojawiał się głównie podczas deszczu. Kiedy też mi zaproponowano coś 4 tys. za nowy moduł i naprawę - zacząłem szukać ratunku.
Znalazłem go u Radosława Niedźwieckiego w Przęsocinie (Centralna 18). I okazało się, że moje obserwacje były słuszne. Problem tkwił właśnie w wilgoci. Wymontowana płytka układu, podsuszona na... kaloryferze, działała bez zarzutu. Kiedy wilgotniała z powodu deszczowej aury - przestawała działać. Coś się rozłączało i koniec. Niby dziwne, ale prawdziwe.
Mechanik wykonał obejście, założył własne zabezpieczenie i odtąd wszelkie problemy raz na zawsze się skończyły. Podobny przypadek notują kroniki TRANS-NET-u, też wojowali z innym typem forda i nawet w warszawskiej centrali nie potrafiono im pomóc. Wiem, bo i z nimi w mojej sprawie się konsultowałem. Ostatecznie skończyło się na wymianie całego układu.
To nie jest ford, ale seat, jednak podłoże zjawiska może być podobne. Może być również tak, jak pisze "Ważniak". W każdym razie najpewniej winny jest jakiś nieoczekiwany drobiazg.
A to, że "coś" zdarza się nagle? Powiedział mi kiedyś właściciel West-Auto Service z Polic (Kościuszki 42) jedno mądre zdanie: wszystkie awarie zawsze zdarzają się "nagle". Zapamiętałem.
Polecam Przęsocin, albo właśnie West-Auto Service.