Więcej niż 10 lat temu - kaloryfery zakręcone i zwroty.
Jeden sezon trochę grzałem i 2000zł dopłaty! Na dwóch pokojach!
Od tamtej pory kaloryfery zawsze zakręcone na górnym i dolnym zaworze.
Od 10 lat trzy pokoje i zawory wszystkie zakręcone - zwroty 500 zł i potem mniej i mniej i mniej i musiałem dopłacać!
Zacząłem się zastanawiać o co tu chodzi?
Miałem teorię.
Przeszliśmy na ryczałt i grzeję i mam nadpłatę!
Wniosek nasuwa się sam.
Ktoś nas okradał. Oczywiście byli cwaniacy co nas okradali zdejmując podzielniki, ale ważniejsi są ci co okradali nas i tych co nas okradali - PEC czyli.
Wydaje mi się, że my płaciliśmy ryczałt dla PEC-u za ogrzanie mieszkań - czyli płaciliśmy tyle żeby grzać na maksa i żeby to jeszcze im się opłacało. Potem my dostaliśmy podzielniki i już nikt nie grzał na maksa, a węgiel kupiony i leży na placu.
Ja to pytanie mam. Ten PEC to państwowa firma czy też francuska jak to szambo w Gdańsku, albo inna niemiecka?
Ja to kiedyś myślałem, że my płacimy za ten węgiel co go z kopalni kupujemy i pod tym kotłem spalimy.
To wygląda dokładnie tak. Kupuję wakacje ... gdzieś z posiłkami.
Jadę, biorę talerz i idę sobie nałożyć, a tam stoi tłusta baba i mówi , nie bierz tyle, będziesz gruby i tłusty, umrzesz niebawem.
Ta tłusta baba to te podzielniki - a zapłaciłem hotelowi
ryczałtem.
A czemu tłusta i gruba? - bo zżarła to z czego goście zrezygnowali i to wiemy.
A gdzie jest ta tłusta i gruba baba, która zżarła ten nasz węgiel?
Tylko czemu ci nasi ludzie z tej spółdzielni nie zauważyli że to jest bardzo chore?
To matematyka jest, ale wczesna.
To na palcach liczyć nie trzeba, by wiedzieć.
Brali deputat węglowy od PEC-u?
Przecież to proste jak słońce, że nas okradali.