Mowcie co chcecie, ale proponowanie ludziom stanowisk znacznie ponizej ich kwalifikacji, to jest dopiero mobbing i nekanie, ciekawe jak sad pracy by sie ustosunkowal do takiego zachowania. W Niemczech takie praktyki sa zabronione z automatu przez prawo, oczywiscie jezeli ktos chce pracowac ponizej swoich kwalifikacji moze to zrobic, ale tylko z wlasnej nieprzymuszonej woli. To co teraz odchodzi w tej placowce jest dla mnie skandaliczne. Dobro uczniow? To jakas kpina. Jak widac gierki administracji, sterowane najprawdopodobniej z tylnego fotela, sa wazniejsze. Nie jestem po zadnej stronie tego sporu, patrzac z boku tak to niestety wyglada.