Nie znam „samego zła”, ale chyba nie bez kozery ktoś przyjął taki pseudonim. Rzadko ktoś w sytuacji, jakiej znalazła się Pani Golisowicz potrafiłby „zachować fason”, wykazać się ogromną !!!!!!!! kulturą osobistą, nie wypowiadać się publicznie źle o tych, którzy od dawna prowadzili w stosunku do Niej różne akcje i podchody, aby zrezygnowała z pełnienia funkcji. To, że tego nie zrobiła, to wielka zasługa Jej odpowiedzialności, siły charakteru i ogromnego wsparcia, jakie otrzymywała i otrzymuje od bezpośredniego otoczenia: grona pedagogicznego, uczniów, rodziców i przyjaciół.
A tak na marginesie - zastanawiam, jak czuje się Pani Kurator, której jedni pracownicy pracę szkoły i jej dyrektora ocenili bardzo wysoko – między innymi za to Pani Golisowicz została wytypowała, o ile się nie mylę jako jeden z pięciu nauczycieli z województwa, do tytułu honorowego Profesora Oświaty nadawanego przez Ministra Edukacji Narodowej – a inni (członkowie komisji konkursowej) wybrali innego kandydata.