Co Ty chłopie gadasz? Nie założyłeś instalacji, bo Ci się nie opłaca? To, jakie Ty robisz przebiegi, że Ci się inwestycja w LPG może zwrócić dopiero po 3-4 latach? (Sam stwierdzasz, że CNG=LPG „Problem w mniejszej skali - ale zasady takie same „) W niedziele po bułki jeździsz? Jeśli tak, to Twój przykład jest tu bezzasadny.
Przebitka gazu do wachy to 1 do 2 (a dokładniej to nawet, więcej).
W uproszczeniu 2,60 (2,70) = 5,40
Gazu spalisz ok. 10% więcej niż benzyny.
Cena instalki LPG to ok. 2300 lub mniej (nie sekwencja) (swoją robiłem dawno)
10 000 tys. rocznie (przykład i tak mały):
Średnie spalanie - miasto:
8l benzyny / 100km = 800l rocznie = 4320
9l gazu / 100km = 900l rocznie = 2340
Różnica = 1980 czyli bez większego „ścisłego liczenia” przeciętnie ok. 12 tys. rocznie lub mniej, jeśli to nie np. Seicento daje zwrot LPG. Jeśli więc u Ciebie zwrot następuje po 4 latach to masz przebiegi po ok. 3 tys. rocznie.
Dzieląc to na 52 niedziele, to w każdą z nich jedziesz to Trzebieży do Władka i nazad.
Jak wspomniałem, przykład nie na tutaj.
To w kwestii wyliczeń (wszystko mocno zgrubnie).
Co do inwestowania w autobusach? Wyczytałem, że jednak innym się opłaca. I można… Dodatkowo budując pierwszą stację CNG w Policach (nie słyszałem, że jakaś jest) w przyszłości na pewno zacznie na siebie zarabiać (przykład z artykułu). No i autobusy jak wspomniał bogbit, robią jednak GIGANTYCZIE większe przebiegi, więc i sam zakup i budowa stacji CNG może się opłacić.
Oczywiście SPPK miało swoje racje i swoje wyliczenia, ale może warto je powtórzyć Panie Grzegorzu, biorąc pod uwagę aktualną sytuację, fundusze i promocję oraz np. wzrost popularności tej technologii w przyszłości.
Trzeba inwestować i kalkulować BARDZO długofalowo…
A co do cen i porównywania ropy do benzyny to i owszem różnie bywało, ale cena gazu to poziom trzyma i ostatnio nawet maleje (idzie lato, stosunek propan do butan). A tak nas się straszy od lat. I co? Dalej jest jak wspomniałem przebita 1 do 2 !!!
Więc…