Zastrzeliło mnie, że jeśli jeden z lokatorów np. w moim bloku mimo iż deklarował segregację wyrzuci nieposegregowane śmieci to na wszystkich lokatorów tej nieruchomości Burmistrz nałoży karę i wszyscy zapłacą po 20 zł od osoby.
TO JEST JAKAŚ KPINA
Zgadzam się z tym stwierdzeniem. To jakaś kpina, że spółdzielnia straszy ludzi burmistrzem!
Odpowiadając na pytanie "jakim prawem?" cytuję:
Art. 6o. W razie niezłożenia deklaracji o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi albo uzasadnionych wątpliwości co do danych zawartych w deklaracji wójt, burmistrz lub prezydent miasta określa, w drodze decyzji, wysokość opłaty za gospodarowanie
odpadami komunalnymi, biorąc pod uwagę uzasadnione szacunki, w tym średnią ilość odpadów komunalnych powstających na nieruchomościach o podobnym charakterze.
Art. 6p. W razie stwierdzenia, że właściciel nieruchomości nie uiścił opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi albo uiścił ją w wysokości niższej od należnej, wójt, burmistrz lub prezydent miasta określa, w drodze decyzji, wysokość zaległości z tytułu opłaty za
gospodarowanie odpadami komunalnymi.
Pytanie tylko, czy burmistrz zdecyduje się to zrobić?
Kolejne pytanie, czy stosowanie odpowiedzialności zbiorowej(a to ewidentnie sugerują cytowane zapisy ustawy) jest demokratyczne i zgodne z konstytucją? - Ja mam wątpliwości. Sądzę więc, że burmistrz nie zdecyduje się na takie działania.
Zresztą, akurat te zapisy zostały już zaskarżone do TK jako niekonstytucyjne i mam niemal pewność, że zostaną uchylone.
Bardzo negatywnie oceniam takie działanie spółdzielni. Straszenie ludzi burmistrzem i sugerowanie, że burmistrz tylko czeka, żeby przywalić ludziom wyższą stawkę nie jest w porządku. Chyba spółdzielnia sobie trochę politykę robi na tej sprawie???
PS - Daria, jeśli mnie wywołujesz, to daj spokój. Ile wiem i ile zdołałem się dowiedzieć dodatkowo, już tu powiedziałem.