Drogi jezacie, upierasz sie? Dobrze. Jak tam sobie chcesz.
Namawiam jednak abys choc spróbował zastanowić się i zmienić optykę w myśleniu. Myśleniu troche starymi, a już na bank, nie przystającymi do rzeczywistości, kategoriami.
Gryf w wyniku politycznego targu ma Burmistrza i dominuje w Radzie Miasta...
GRYF to nie partia polityczna z partyjnymi regułami i hierarchią. To stowarzyszenie o bardzo szerokiej formule światopoglądowej skupiające ludzi popierających wizję, program dla Gminy i Powiatu.
Ty formułujesz tu tezę o bazie i nadbudowie. O tym, że radni GRYFa zaczynają dzień od meldowania się w centrali i odbieraniu instrukcji.
To nie tak.
Zarówno ja, jak i moi koledzy i kolezanki z rady miejskiej zostalismy wybrani w konkurencyjnych wyborach, a nie "ustaleni" w wyniku, jak to okreslasz, targu czy paktowania.
Owszem, nastąpiły pewne porozumienia podczas tworzenia koalicji dotyczące rozdziału odpowiedzialności za różne sfery działania rady miejskiej, czyli ustalenie personalne składu "prezydium" rady miejskiej oraz komisji ale jest to przecież powszechna i wpisana w istotę demokratyczną metoda budowania większości w cialach ustawodawczych.
Burmistrz Diakun również wybrany został(miażdżąca przewagą) w wyborach powszechych. Zatem nazywanie to efektem jakiegoś politycznego targu jest kompletna niedorzecznością.
Gryf w wyniku politycznego targu ma Burmistrza i dominuje w Radzie Miasta a więc może kontrolować swoich przedstawicieli.
Podkreslone słowa sa Twoją odpowiedzią na moje, dotyczące tego, że jest naduzyciem utożsamianie mnie z rolą rzecznika GRYFa. Powtórze zatem. Na tym forum nie wygłaszam opinii w imieniu GRYFa tylko w imieniu swoim, własnym i osobistym. To wszystko co tu pisze mówi Grzegorz Ufniarz, a nie GRYF. prosze abyś to dostrzegał i nie uzywał skrótu, że to co ja powiedziałem jest "myślą i linią GRYFA".
Jest zatem manipulacją wypowiadanie słów, że "... radni GRYFa(w domyśle cały GRYF) ustami Grzegorza Ufniarza odcinają się od brzydkiego zapaszku". gdybyś powiedział "Grzegorz Ufniarz własnymi ustami odcina się..." to bym nie miał najmniejszych pretensji. Byłby to bowiem dowód na to, że uznajesz i akceptujesz fakt, ze na tym forum wypowiadam opinie swoje, a nie cudze.
Dla jasności, nie uważam, że "siejesz nienawiść". Jak wspominałem we wczesniejszych postach masz pelne prawo miec wątpliwości i publicznie pytać. Apelujesz do radnych z Polic, a ponieważ spośród nich tylko ja występuję na tym forum z imienia i nazwiska, naturalne jest, że oczekujesz odpowiedzi ode mnie. I za to się nie obrażam. Chcialbym tylko, podkreslam to juz czwarty raz w tym poscie, żebys moje odpowiedzi i wypowiedzi traktował jako opinie prywatne i osobiste, a nie oficjalne stanowiska GRYFa, PO, SLD czy PiS.
Ja oceniam sprawe w taki sposób. Burmistrz Diakun wygrywając wybory ustalił skład ludzi i podział kompetencji i zadań dla tych ludzi(zastępcy, naczelnicy wydziałów urzedu, skarbnik, sekretarz, szefowi gminnych firm i instytucji).
Zgodzisz się chyba, że, jako wyłoniony w wyborach burmistrz, miał do tego pelne prawo i mógł ten zespół ludzi ułozyć wedle własnego uznania. Nad sprawami związanymi z ochroną środowiska i gospodarką odpadami nadzór sprawuje Paweł Mirowski, zastępca burmistrza. W jego gestii sa również sprawy obywatelskie, oświata, działalność gospodarcza, opieka społeczna. Jako odpowiedzialny i zapewne rozliczany przez burmietrza z wyników pracy, miał prawo wskazać ludzi, z którymi chciał współpracować, mam tu na mysli szefów wydziałów, które nadzorował.
teraz próba zdefiniowania problemu:
Transparency International podaje prostą definicję korupcji politycznej, określając ją jako nadużycie powierzonej władzy przez przywódców politycznych dla uzyskania prywatnej korzyści, celem zwiększenia swej władzy lub bogactwa; nie musi dotyczyć przekazywania pieniędzy, może przyjąć formę "handlu wpływami" lub obdarzania specjalną przychylnością, co zatruwa politykę i zagraża demokracji[1]. Choć w definicji mówi się o przywódcach politycznych, korupcja polityczna tyczy się także urzędników państwowych, którzy w ramach swoich kompetencji reprezentują wyższe organy władzy, w tym także przywódców politycznych.źródło: Wikipedia
Sformulowales zarzut, że w gminie panuje korupcja polityczna. Odnosząc go do zacytowanej powyżej definicji przyznaję, że mam klopot z odnalezieniem w niej potwierdzenia dla Twoich słów. Gdyby utworzono WGD do "zwiększania wpływów" Pawła Mierowskiego w gminie, to może bym to jakoś uznał. Ale Wydział utworzono do zrealizowania zadania gminy. A na czele tego wydziału stoi facet, który ma kompetencje do zajmowania się tą dziedziną.
Fakt, że Ty drogi jezacie tego Pana nie lubisz jest tu, wybacz proszę, absolutnie drugorzędny.
Pozdrawiam