Nie ma i jeszcze długo nie będzie wiadomo, kto odpowiada za tę katastrofę. Ponieważ sprawa tak bardzo podzieliła Polaków i niestety stała się kartą przetargową w polityce (brudnej polityce), tyle będzie opinii na ten temat, co Polaków (a może partii politycznych) i każdy będzie chciał przekonywać pozostałych do swoich racji.
Natomiast, co do Pani Kopacz, to moim zdaniem, jest Ona winna, ale nie katastrofy (chyba, że okazałoby się, że jest np. tajnym rosyjskim agentem i brała udział w zamachu, jeśli okazałoby się, że był to zamach), tylko winna jest tych wszystkich zaniedbań. Ona i jej ugrupowanie, nie jest winne katastrofy (chyba, że okazałoby się, że to było coś w rodzaju „zamachu stanu”), tylko Oni są winni za to wszystko, co stało się po katastrofie. Odpowiadają, za błędy, jeśli nie karygodne zaniechania i pomyłki w identyfikacji ciał, za to, że „porzucili” wrak samolotu, za to, że pozwolili obcemu państwu (nie do końca nam przychylnemu) prowadzić śledztwo i za wiele jeszcze innych rzeczy, przez które pokrzywdzeni i opuszczeni czują się krewni ofiar i Ci wszyscy, których to wszystko, choć troszkę „obeszło”. Bo chodzi tu o krzywdę ludzką i pamięć, a nie chorą i brudną politykę.
Dla wyjaśnienia, nie jestem zwolennikiem PiS i uważam, że zarówno PiS, jak i PO grają bardzo, bardzo nieczysto w tej sprawie i wciąż używają tej tragedii do własnych politycznych celów.
Coś, co mogło nas połączyć, pogłębiło jeszcze bardziej podziały!!!