Lekko pogięło Was Bracia. Niewiele wiecie o komunizmie. Czy możecie sobie wyobrazić sytuację, że rodzicie się w "Kraju zastanym", tam też się wychowujecie, aż wreszcie z półsłówek, kryptoinformacji i rodzinnych dialogów dowiadujecie się, że to nie jest wasz prawdziwy kraj?
O tym dowiadywało się powojenne pokolenie (roczniki +/- 1947-1956) pod koniec lat 60. XX w. Od swych rodziców lub ich znajomych. Problem tkwił jednak w fakcie, że uświadamiani innej Polski NIE ZNALI. Znali tylko PRL + opowieści z przeszłości. Nie mieli innego kraju.
Wielu, w wyniku tytanicznej pracy, błąd rozpoznania zrozumiało. Innym sił nie starczyło, albo wciąż mieli wiarę, że idą właściwą drogą. Spróbujcie "nawrócić" północnych Koreańczyków na zachodnią modę. Efekty będą te same.Oni nie znają innego świata niż im "zapodany". My, pokolenie PRL, też żeśmy go nie znali.
Czy sądzicie, że kiedy kultowy Wyścig Pokoju wygrywał Królak, potem Szurkowski lub Szozda - myśleliśmy o "Kraju Nadwiślańskim"? Skądże, myśleliśmy o Polsce jaką umieliśmy rozpoznawać. Tylko taka była.
Dlatego przestańcie oceniać wg współczesnych zasad i prawideł. Było, jak było. Cieszcie się, że jest inaczej. Ot, co!