planeta, przeoczyłem wiek. A skąd się uczą? Z domu, z telewizji, od innych dzieci, na ulicy od kogoś. Jest wiele możliwości i nigdy do końca nie wiesz skąd takie dziecko to zna. Ono wcale nie musi wywodzić się z patologii (jak ja :devil: ). Coś podobnego bywa w przedszkolach jak się okazuje, że w grupie są dzieci z wszawicą czy czymś takim. Dużo rodziców z "dobrych domów" jest oburzone, że jak ktoś może insynuować że ich dziecko ma "chorobę patologii" i że tak nie może być że ich dziecko jest przez tą "patologię" zarażane. Po czym prawda okazuje się baaardzo ciekawa :lol2: Ja akurat nie miałem takiej sytuacji (albo nie pamiętam) ale z opowieści znajomej przedszkolanki wynika, że to (niestety) nic nowego i często rodzice aż do przesady uważają, że mają nieskazitelnego aniołka. Oczywiście absolutnie nie sugeruję, że w twoim przypadku tak jest. I skoro twoje dziecko ma 4 lata to skąd wiesz jak się wychowuje siedmiolatka? Powodzenia w wychowywaniu i oby tobie nie wyrósł "aniołek".
speedbax, a bo to pierwszy wątek na tym forum który tak zdryfował?