Zabiorą wszystko, szukać będą później.
Nie robię znieczulicy. Chcę Ci tylko uświadomić, że to, na ile możesz sobie pozwalać, zależy przede wszystkim od tego, jak bardzo potrzebują tego, co masz (lub tylko możesz mieć). Przy pierdołach grzecznie proszą, przy sprawach ważnych nie tylko prosić nie będą, ale czasem nawet najpierw sobie wezmą co trzeba, a potem załatwią papierkologię. I słusznie, tak to powinno działać.