Po 32 latach na morzu, powrócił do kraju jeden z moich przyjaciół, kapitan Jerzy Radomski.
http://www.tvn24.pl/12690,1662468,0,1,11-razy-oplynal-ziemie--dzis-przybil-do-brzegu,wiadomosc.htmlhttp://czarny-diament.blogspot.com/Jurek był moim gościem kilka miesięcy w Baltimore. Wypływał 240 tys. mil morskich. Ciągle miał obawy przed powrotem do kraju i życiem "szczura lądowego"
Jego decyzja oznacza prawdopodobnie przejście na "emeryturę" Choć znając Jurka trudno w to uwierzyć
Podczas mojej "kariery" szkutnika, miałem okazję poznać setki żeglarzy. Do ciekawszych postaci mogę zaliczyć Basię Królikowską, która z mężem i ojcem (budowniczym jachtu) opłyneła świat.
Jurka Wąsowicza, kapitana wspaniałego jachtu "Antica" którego książkę bardzo polecam.
Jurek z jachtem "Antika" spędził chyba 6 miesięcy w marinie w której pracowałem na przygotowaniach do rejsu dookoła świata.
http://www.antica.gdansk.pl/ksiazka/index.htmlMam nadzieję że uda mi się w przyszłym roku zaprosić (np. Neptunalia) te jachty wraz z kapitanami do Trzebieży na spotkanie. Jacht "Karolaka" został sprzedany i ostatnio widziałem go w marinie w Dąbiu.
[ Dodano: 2010-08-08, 16:42 ]Trafiłem na ciekawy artykuł o Jurku Radomskim. Trochę stary... ale warto przeczytać.
http://www.nowiny.rybnik.pl/artykul,876.htmlAhoj !