Jeśli już - to (wg mnie) tylko w przypadku małżonków. Ale istnieje rozwiązanie alternatywne: stuprocentowe pełnomocnictwo udzielane drugiej osobie. Właściciel konta może takie upoważnienie w każdej chwili cofnąć, a konto zlikwidować, bez pytania życiowych partnerów o zgodę. Natomiast na co dzień osoba upoważniona ma wszelkie możliwości korzystania z zasobów, a przy rozszerzonym pełnomocnictwie - nawet do dokonywania przekształceń konta (np. założenie lokaty). Jest jeszcze jedna okoliczność, chyba przesądzająca. "W dzisiejszych trudnych czasach" lepiej mieć dwa różne konta, bo zajęcie środków na koncie jednej strony (ot, choćby ZUS) nie powoduje automatycznie blokady konta drugiej.