Przed wyborami prezydenckimi i parlamentarnymi popierała PiS i była cudowną panią Profesor, autorytetem i szanowanym naukowcem. Odkąd obecnie po wyborach wyraziła poniższą opinię, to środowiska prawicowe szukają w niej byłego agenta...
"Czuję się upokorzona tym, że PiS z jednej strony łamie zasady, „przykręca” wolności, demontuje strukturę rządów prawa, a z drugiej rozdaje pieniądze. I to się dzieje w tym samym czasie. To jest demoralizowanie biednych ludzi, którym się mówi - wolność albo chleb, mówiła w grudniu na łamach jednego z tygodników. Oberwało się także prezydentowi Andrzejowi Dudzie., o którym mówiła, że "kompromituje się jako prezydent i prawnik". - A przecież został wybrany na pięć lat i może robić co chce. PiS mógłby mu nagwizdać - mówiła."
Dewiza PiS - No tak, kto nie z Mieciem, tego zmieciem. Brawo!