Jaki plagiat? Pro publico bono. Ja uważam, że wszystko, co mamy w zasobach należy udostępniać w całości, bez zastrzeżeń i w możliwie najlepszej jakości. Konkurencja nie zaczyna się na poziomie licytowania "mam, nie dam", ale na etapie wyciągania wniosków i tworzenia syntez.
Co innego, kiedy mówimy o udostępnianiu zbiorów, za które ktoś, kiedyś zapłacił ciężkie pieniądze. Nie miałbym nic przeciw temu, aby i na tym forum występowały dwa rodzaje materiałów. Darmowe, bo darmo pozyskane - lub będące pracą własną, którą ktoś komuś lub wszystkim chce ofiarować i odpłatne. Bo zakupione. Wówczas widzę sens uprawnień do określania ceny za udostępnienie. Osobiście należę do pierwszego przedziału. Mam - to się dzielę.