Na początku bardzo przerpaszam za bład ortograficzny. Bardzo mi wstyd, ale ostatnimi czasy więcej piszę po angielsku niż po polsku. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie.
Wracając do tematu.
Wybrałem się na to spotkanie.
Parę moich własnych spostrzeżeń:
1/ Miałem wrażenie, że w spotkaniu uczestniczyli nie tylko policcy mieszkańcy i sympatycy. Przede mną wjechał na parking autokar chyba z ekipą ze Szczecina (pewnego Pana ze Szczecina poznałem). Zajęli lewą trybunę patrząc od strony przemawiającego J. Kaczyńskiego. Czy się nie mylę?
2/ Co najważniejsze- jestem przerażony... Bardzo przerażony- nie tylko tą kiełbasą polityczną. Ale tym, co mogłoby się wydarzyć w gospodarce, gdyby PiS doszedłby do władzy.
Z jednej strony "Silna Polska, polska przedsiębiorczość" ale z drugiej strony dyskryminacja kapitału zagranicznego. Nie dla sprzedaży ziemi, nie dla inwestycji kapitałowych, podatki dla banków, hipermarketów, nie dla rosyjskiego gazu, etc...
W tle antyunijne wypowiedzi Gróbarczyka i również Kaczyńskiego... Brakowało mi jeszcze obietnicy Kaczyńskiego, że wybuduje dookoła Polski mur na wzór tego chińskiego.
A przecież już w historii tej dalszej mieliśmy zbudowany taki mur- i pewnie wielu pamięta tego skutki- mam tu na myśli szczecińskie rządy Jurczyka. Czy dostrzegacie analogie?
Co najgorsze- wiem, że nie są to tylko "strachy na lachy". PiS już w 2007 roku podyższył podatek dochodowy dla przedsiębiorców zajmującym się eksportem/ importem wprowadzając do Ustawy o PD tzw. "kursu faktycznie zrealizowanego" (art 15a".
Czy ktoś wierzy, że bylibyśmy w stanie funkcjonować w oderwaniu od ogólnoświatowego rynku?
O innych przemyśleniach niebawem napiszę.