To wracamy do palikota i na dobry poczatek dnia dowcip.
- Siedziba Ruchu Poparcia. Palikot wychodzi z gabinetu w blasku fleszy i dostrzega skromnego, niepozornego człowieka, który właśnie podpisuje akces do jego partii. – Co pana skłoniło do tego ważnego ruchu – pyta Palikot wyraźnie zadowolony. – Proszę pana, sprawa jest prosta – odpowiada człowieczek. – Wróciłem wczoraj do domu wcześniej niż zwykle. Patrzę żona na wersalce kotłuje się z sąsiadem, syn daje sobie w żyłę, a córka ćwiczy taniec na rurze. Czekajcie – zawołałem – to teraz ja wam wstydu narobię…