Myślę,że problem zniknie w sytuacji kiedy wprowadzą "kadencyjność" Są już przymiarki aby tego typu stanowiska były piastowane góra dwie kadencje.To rozwiąże problem "leśnych dziadków" okopanych w swoich gabinetach i wspieranych przez innych leśnych dziadków jako jedyna słuszna "opcja" i gwarant skuteczności realizacji postulatów...........oczywiście nie bądźmy naiwni-nie społeczności lokalnej rzecz jasna a "swoje" i kolesiostwa.
Jak najbardziej popieram. Osiem lat to wystarczająco długi czas, aby dokonać wiele dobrego w gminie.
Ograniczenie kadencji wymusiłoby jakiekolwiek działania ze strony lokalnych partii, polegające również na pozytywnych zmianach w samych partiach, w zmianie w zastałym sposobie myślenia ich zarządów (popieranie np. wykształconych, z czym różnie bywa, nachalne wykorzystywanie uprzywilejowanej pozycji zdobytej przez lata w gminie). Partie lokalne skupiłyby się wówczas także na odpowiedzialnym wsparciu dla swoich „nowych” kandydatów na burmistrzów, z odpowiednim przygotowaniem merytorycznym i programowym.
A tak to tylko pozostaje wrażenie ”bierności” i panowania „sitwy leśnych dziadków”, niezależnie nawet od poglądów i przynależności partyjnej, ale na wieki przylepionych do stołków .
A dla wyborców faktycznie pozostaje motywacja „kija i marchewki”.