[Gmina Police] Miejscowości gminy Police

[Borisz]

Chciałbym poruszyć temat miejscowości, jakie naprawdę znajdują się na obszarze naszej gminy. Pytanie na pierwszy rzut oka może wydać się dziwne. Ale gdy widziałem spis obwodów wyborczych do ostatnich wyborów, zainteresował mnie zawarty tam wykaz wchodzących doń miejscowości (i ulic). I mam kilka wątpliwości co do wymienionych tam nazw miejscowości:
- Gunice - z tego co wiem, to miejscowość ta opustoszała już w latach 70., a na początku 90. spłonęła leśniczówka jako ostatnia pozostałość,
- Stary Dębostrów - czy istnieje taki twór oddzielnie od Dębostrowa?
- Mazańczyce - czy przypadkiem faktycznie nie jest to część Trzebieży (ma chyba nawet adres Trzebież)?
- Pienice - to samo

[Mich]

W GUS-ie mają bazę TERYT (dostępną w internecie), w której istnieją wymienione wyżej nazwy. Znaczy to, że nazwy funkcjonują w oficjalnych rejestrach. Jak zauważyłeś, część z tych nazw odnosi się do miejscowości istniejących tylko na mapie. Gmina może uznać, że skoro tam nikt nie mieszka i nie został po osadzie ślad w postaci zabudowań, to sporządzi wniosek o wykreślenie nazwy z oficjalnych rejestrów. Ogólnie w kraju jest z tym bałagan i istnieje wiele nazw miejscowości, których od dawna nie ma w terenie.

[ak]

Chciałbym poruszyć temat miejscowości, jakie naprawdę znajdują się na obszarze naszej gminy.
- Mazańczyce - czy przypadkiem faktycznie nie jest to część Trzebieży (ma chyba nawet adres Trzebież)?
- Pienice - to samo

Ciekawy temat. Mazańczyce i Pienice (przedwojenne Neu Ziegenort i Herzberg) to osady leśne-właściwie leśniczówki na obrzeżach Trzebiezy. Takich osad ukrytych w lasach jest więcej w naszym rejonie. Jako ciekawostkę dodam, ze spokałem się z pierwszą powojenną nazwą Uniemyśla-Zielona.

[Borisz]

A Niekłończyca nazywała się Grabów...
Do takich zagubionych osad w naszej gminie należy np Turznica (też leśniczówka) albo Karpin. Mnie jednak najbardziej interesują te wsie, które już fizycznie nie istnieją. Na terenie samego miasta jest/było takich sporo: Kuźnice, słynny Kołpin, czy 2 wsie nadodrzańskie: Czapliniec i Szaniec (Enge Oderkrug i Schanze). Ciekawe czy pozostały po nich jakiekolwiek pozostałości (myśle zwłaszcza o tych nad Odrą). Czy ktokolwiek się tym zajmował?
Czy np Skarb ma jakieś plany odnośnie zaginionych miejscowości? Myślę że takie poszukiwania byłyby bardzo ciekawe i dostarczyłyby wielu nowych szczegółów o naszej ziemi.

[DominikDolnoślązak]

Likwidacja urzędowa nie istniejącej (formalnie) miejscowości jest bardzo trudna i przysparza wiele problemów.
Są miejscowości niezamieszkane, ale fizycznie znajdują się w nich budynki mieszkalne i inne budowle.
Poza tym problemy mają żyjące osoby urodzone w takich miejscowościach, które zostały oficjalnie zlikwidowane i wykreślone z rejestrów gminnych.
Do lat 60 tych większość porodów odbywała się w domu - nie w szpitalu i np. :
Jeśli żyje gdzieś w Polsce lub za granicą osoba urodzona np w Gunicach - i tą miejscowość rada gminy Police zlikwiduje to taka osoba musi w urzędzie stanu cywilnego zgłosić się po nowy akt urodzenia - w którym wpisuje się miejscowość najblizej położoną Gunic - leżącą w tej samej gminie.
Osoba taka faktycznie otrzymuje wtedy nowe miejsce urodzenia i musi wymienić dowód osobisty, świadectwa szkolne, dokonać nowych zapisów w księgach wieczystych i u notariusza zaznaczyć zmiane miejsca urodzenia - ma to znaczenie w sprawach spadkowych .
Tak naprawde likwidacja danej miejscowosci powinna być dokonana  w skrajnych przypadkach  około 100 lat od opuszczenia jej przez ostatnich mieszkańców.
Inną sprawą są miejscowości opuszczone przez Niemców zaraz po wojnie i nie zasiedlone. Te można oficjalnie zlikwidować.