Stare miasto, Sikorskiego.
Od kilku dni widzę chłopaków, którzy lubią igrać z ogniem. Wchodzą na dachy garażu, biegają, skaczą, rzucają kamieniami w dzieci chodzące po chodniku, ostatnio urządzili sobie parkour po świeżowymalowanych garażach (oczywiście brudząc ściany błotem).
Kilka osób zwracało im uwagę, jednak bezskutecznie (kończyło się bluzgami).
Rozumiem, dzieciństwo, brak odpowiedzialności i wyobraźni, każdy z nas był dzieckiem :-)
Co jednak gdy biegając potkną się o kabel, wystającą papę, spadną i w najlepszym wypadku połamią, albo zrobią krzywdę jakiemuś dziecku, zwierzęciu kamieniem lub wybiją komuś szybę w domu/w aucie? Kto za to odpowie, jak młody chuligan ucieknie?
W razie co otrzymałem od sąsiada zdjęcia, wstawiłbym je, aczkolwiek nie wiem,czy jest to zgodne z prawem nawet jeśli zamażę twarze.