Do "klata1981"
Czytam i czytam Pana, Panie Kolego, prośby i zapytania, wreszcie muszę odpowiedzieć, a przynajmniej skomentować. Otóż jest rok 2017, a nie 1947 lub koniec lat 50. XX w. Polickie "Dzikie Pola" już dawno się skończyły. Podziemne schrony i inne konstrukcje zostały zidentyfikowane i zabezpieczone, wiedza na ten temat jest szeroka, ale... informacje nie są dostępne dla amatorów. Z pełnym szacunkiem dla zainteresowań. Zresztą większość podziemnych obiektów ma status zabytku techniki militarnej, co dodatkowo wzmacnia ich naturalną ochronę.
A dlaczego są niedostępne "zwykłemu śmiertelnikowi"? Bo liczą zwykle ponad 75 lat (tak od roku 1940), były budowane w specyficznych okolicznościach i miejscach oraz dla specjalnych potrzeb. Zwykle przez lata nie poddawane remontom grożą różnymi niebezpieczeństwami.
Czy to znaczy, że są całkowicie niedostępne? Nie, ale żaden odpowiedzialny znawca polickiej historii nie poda informacji gdzie są np. trzy zejścia do schrony pod dawnym kościołem na polickim rynku. Bo tyle ich było i... są do dziś.
Osobną sprawą są konstrukcje dawne, sięgające średniowiecza. Powiem tylko, że m.in. znajdziemy je pod jednym z kościołów. Pod świątynią są stare krypty grobowe i przejścia. Osobiście wiem gdzie jest do nich wejście - zejście, ale to znów temat dla specjalistów. A nie do wypraw i penetracji amatorskich.
Proszę mnie źle nie zrozumieć. Rozumiem pasję i zainteresowania, ale dziś takie zasoby gminne są otoczone opieką i zabezpieczone. Co proponuję?
Przede wszystkim kontakt ze Stowarzyszeniem Przyjaciół Ziemi Polickiej "SKARB". Dziś to posiadacze regularnego, zarejestrowanego muzeum, o ogromnym dorobku naukowym w interesującym Kolegę zakresie. Nota bene ekspozycja muzealna zawiera propozycję wizyty w bardzo interesującym, wielopoziomowym schronie przeciwlotniczym o nowoczesnej, profesjonalnej wówczas konstrukcji.
Polecam zgłosić się do "SKARBU (godziny i formy kontaktu znajdzie Pan na stronie internetowej) i zaufać specjalistom, którzy tam pracują. Odradzam natomiast próby poszukiwań "na dziko". Raz, że to niebezpieczne, dwa, że obiekty są monitorowane, trzy, że chronione prawem i nikt Panu, Kolego, na "włamy" nie pozwoli.
Proszę się nie gniewać za jasne postawienie sprawy.