Witam,
W
tym dokumencie możemy odnaleźć ustawę zakazującą własnoręcznego mycia aut na terenie naszej gminy. A dokładniej:
Właściciele nieruchomości zapewniają utrzymanie czystości i porządku na terenie nieruchomości poprzez:
[...]
Mycie pojazdów samochodowych poza myjniami wyłącznie w miejscach dozwolonych, a więc:
1) na terenie nieruchomości nie służącej do użytku publicznego tylko pod warunkiem, że powstające ścieki odprowadzane są do kanalizacji sanitarnej lub gromadzone w
szczelnych zbiornikach bezodpływowych, w szczególności ścieki takie nie mogą być odprowadzane bezpośrednio do zbiorników wodnych lub do ziemi,
2) na terenach służących do użytku publicznego tylko w miejscach do tego przygotowanych i specjalnie oznaczonych.
w szczególności ścieki takie nie mogą być odprowadzane bezpośrednio do zbiorników wodnych lub do ziemiProste i jasne pytanie: dlaczego? Dlaczego gmina zabrania w ten sposób mycie aut osobom używającym
szamponu biodegradowalnego czy podobnym, nieszkodzącym środowisku? Nie widzę niczego innego, co byłoby toksyczne podczas mycia auta, gdyż
osady gromadzące się na lakierze pochodzą z powietrza, które wdychamy albo z podłoża, na którym przecież istnieje "życie".
na terenach służących do użytku publicznego tylko w miejscach do tego przygotowanych i specjalnie oznaczonychDoskonale. Proszę zatem naszą "zarządzającą ekipę" (a na pewno to czytacie) o wskazanie takich miejsc, bo w chwili obecnej żaden obywatel naszej gminy nie jest w stanie nigdzie własnoręcznie umyć auta. Dlaczego? Oto odpowiedź:
Myjnia automatyczna: mniej lub bardziej rysuje lakier, nie mamy większego wpływu na ten efekt.
Myjnia wysokociśnieniowa: nie umyje dokładnie auta bez szmatki. Wielokrotnie miałem sytuacje, w której nieważne jak blisko przykładałem "myjkę", to i tak nie domywało tego, co trzeba. Czasem przetarcie palcem daje lepszy efekt, niż cały ten sprzęt.
Myjnia ręczna, komercyjna: mogą nam umyć auto dokładnie, ale to już są większe sumy, pomijając już fakt, iż niektórzy wolą samemu mieć wpływ na efekt.
Zatem, drodzy Policzanie,
jesteśmy zmuszeni do korzystania z drogich rozwiązań, aby porządnie umyć auto, podczas gdy już od dłuższego czasu produkowane są biodegradowalne szampony do aut. Wygląda to na
wykluczenie społeczne albo
lobbing. Owszem, nikomu teoretycznie domyty samochód do szczęścia nie jest potrzebny, ale mimo to sądzę, że te prawo jest niedopracowane. Ogromna część gmin ma podobne zarządzenia, ale to nie znaczy, że my musimy wyznawać te same teorie (a może o czymś nie wiem?).
Ponadto czy mógłby ktoś poradzić czy można gdzieś w okolicy za drobną opłatą użyczyć miejsca i umyć sobie ręcznie auto?
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do dyskusji.