Wyniki ankiety, w której, jak sądzę, wzięli również uczestnicy tej dyskusji, wskazują, że liczba zwolenników surowego karania za łamanie przepisów porządkowych i liczba zwolenników działań wielotorowych, tzn. edukowania, tworzenia warunków oraz karania, jest podobna.
Przyznam, że sam jestem zwolennikiem działań wielotorowych i etapowych. W pierwszym etapie edukowania, nakłaniania, tworzenia swoistej "mody" na sprzątanie po swoich psach, jednocześnie tworzenie odpowiednich elementów infrastrukturalnych(psie wybiegi, psie toalety, dostępność do narzędzi do sprzątania), a w finale przystąpienie do zdecydowanego karania za te wykroczenia.
Sądzę, że propozycja Króla jest jednak zbyt daleko idąca. Jest szereg dziedzin, dużo poważniejszych i stanowiących większe zagrożenie dla społeczeństwa(np. pijani kierowcy), gdzie państwo wyraźnie sobie nie radzi. Wątpliwa zatem wydaje mi się skuteczność postulatu Króla Podziemia.
Najważniejsze jednak, to w ogóle zapoczątkować "jakieś" działania. Tkwię w przekonaniu, że na każdą akcję jest jakaś reakcja.
W Gdańsku, Poznaniu, gdzie funkcjonują bardzo ciekawe i rozbudowane programy walczące z "psimi kupami" są już efekty ale zostały one osiągnięte po kilku dobrych latach działań.