Notice: Undefined index: tapatalk_body_hook in /home/klient.dhosting.pl/wipmedia2/forum/Sources/Load.php(2501) : eval()'d code on line 199
  • Strona główna
  • Szukaj
    •  
  • Zaloguj się
    • Nazwa użytkownika: Hasło:
      Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Autor Wątek: [Police] Giovanni Gerratana- włoski świadek  (Przeczytany 13796 razy)


Offline Borisz

  • Gaduła
  • ******
  • Wiadomości: 460
    • Zobacz profil
[Police] Giovanni Gerratana- włoski świadek
« Odpowiedź #1 dnia: Maja 29, 2012, 18:16:05 »
Może nie umiem szukac, ale gdzie tu jest jakieś tłumaczenie?

Offline lukasz_s

  • VIP
  • ********
  • Wiadomości: 1386
    • Zobacz profil
[Police] Giovanni Gerratana- włoski świadek
« Odpowiedź #2 dnia: Maja 29, 2012, 19:28:07 »
Bo nie ma! Ale taki ściągnięty pdf może sobie skopiować, wkleić i przetłumaczyć w translatorze google.

Włoch zeznaje, że pracował m.in. w cegielni mieszczącej się na terenie zakładu. Stara Cegielnia? Czyżby funkcjonowała?
SPZP "Skarb"

Offline Domino

  • Moderator
  • Wielka Gaduła
  • *****
  • Wiadomości: 900
    • Zobacz profil
[Police] Giovanni Gerratana- włoski świadek
« Odpowiedź #3 dnia: Maja 30, 2012, 00:49:41 »
Stara cegielnia to raczej nie teren Hydrierwerke - bliżej Gazowni.
Może chodzi o jakiś przyfabryczny magazyn z cegłami, przeznaczony do ewentualnej szybkiej odbudowy zniszczonych ścian budynków?

Pozdrawiam

Offline lukasz_s

  • VIP
  • ********
  • Wiadomości: 1386
    • Zobacz profil
[Police] Giovanni Gerratana- włoski świadek
« Odpowiedź #4 dnia: Czerwca 14, 2012, 16:12:46 »











Desenzano, 20 października 1941

Czekam na Twoją fotografię z Israele- Cześć

Najdroższy Hiacyncie.

Z radością otrzymałam Twój list z dnia 5.10.41 razem z listem z dnia 11.10.41. Słyszę, że zrozumiałeś  się z Israele i jego wszystkimi niesprawiedliwymi lamencikami o dziewczyny. Pewnie myślisz, ze zgłupiałam… Severina chodzi do szkoły razem z Guidem do Bergamo, a Margherita w niedzielę. W ten sposób wszystkie są  zajęte. Nie ma dzisiaj lepszego sposobu. Dostałam zdjęcie, które Israele zrobił z niemieckim towarzyszem, bardzo jest chudy. Kupiłam trochę kasztanów, ale wszystko jest zablokowane, nawet tkaniny, dlatego kupuję co mogę. Wysłałam Tobie rano  paczkę z 50 papierosami, z którymi zrób co chcesz: daj je podaruj je Panu Inżynierowi albo sam wypal; zrób to, na co masz ochotę. Chroń się od zimna, mogę sobie wyobrazić jakie jest intensywne. W dniu 9 października (tak jak codziennie) pamiętaliśmy o modlitwie do Marii Dziewicy od Cudów. Mamy nadzieję, że Madonna będzie zawsze czuwała nad naszą rodziną i całą ludzkością, tak dzisiaj cierpiącą.

Załączam Tobie moje zdjęcie z dziewczynkami. Wierzę, że sprawiło Tobie przyjemność. To jedyna moja radość w tych dniach. Ale dzieci nie  mają takiej radości bez swojego taty. Israele wrócił do domu 10 października, jaki wychudzony, mój biedny synek. Jego widok dodał mi otuchy, teraz staram się go odkarmić. Mamy 6 uncji chleba dziennie i 9 uncji żółtej mąki- robimy zupę, jak mamy makaron i ryż, jak nie mamy- to bulion warzywny. Robiłam zakupy, ale niewielkie.
Przekaż moje podziękowania twojemu Panu Inżynierowi za jego dobroć dla Ciebie. Tę pięćdziesiątkę, którą tobie posłałam  dzisiaj rano możesz, ją podarować, jeśli chcesz.
Dłużnicy prawie zniknęli, ale było to męczące. Ziemniaki są zablokowane, podobnie jak kasztany i drewno. Trzeba mieć cierpliwość. Wybacz moje pismo. Tutaj w pierwszej klasie nie ma minuty spokoju z tymi dzieciakami- jest ich 37. Całują  Ciebie wszystkie dzieci- uściski od Twojej żony. Cześć.

----
cdn
SPZP "Skarb"

Offline lukasz_s

  • VIP
  • ********
  • Wiadomości: 1386
    • Zobacz profil
[Police] Giovanni Gerratana- włoski świadek
« Odpowiedź #5 dnia: Czerwca 30, 2012, 20:28:58 »
Obiecany ciąg dalszy:







Desenzano k/Albino, 24 Maja 1941r.

Najdroższy Hiacyncie,
Otrzymałam Twój ostatni list z 15 maja 1941r. i zdziwiłam się, że dotychczas nie dostałeś żadnej wiadomości ode mnie. Może w międzyczasie przyszło pięć moich odpowiedzi, które odpowiadają Twoim pięciu listom czy kartkom. Cieszymy się, że jesteś zdrowy i mamy nadzieję, że tak nadal będzie; my również, o co modlimy się do dobrego Boga. Israele napisał do paru firm, od których otrzymaliśmy odpowiedź. Wszyscy obiecują, ale do dzisiaj nie ma pracy. Mówi, że ma nadzieję pracować tutaj z tobą, swoim ojcem, bo jest jeszcze zbyt młody. Jak tylko będę wolna od moich zajęć w szkole, również i ja pójdę z nim za czymś się rozejrzeć. W taki czy inny sposób coś dostanę. Dam Tobie znać. Guido dba o twoje króliki i powoli dorasta. Starsze córki pracują ze mną, a mała Manila codziennie przyzywa swojego tatę.
Tutaj pogoda po tygodniu deszczu stabilizuje się- od piątej w sobotę. Mamy nadzieję, że słońce się utrzyma. Wszyscy, których poleciłeś mi pozdrowić, odwzajemnili pozdrowienia i życzą tobie wszystkiego dobrego. Przyślij mi pilnie pieniądze, o których mówiłeś. W ten sposób będę mogła zaspokoić dłużników. Zawsze pamiętaj o dobrym Bogu; my co wieczór modlimy się. Nauczyłeś się trochę słów po niemiecku? Jak rozmawiasz z Niemcami? A jak z Polakami? Naucz się jakiegoś języka innego niż  włoski, w ten sposób będziesz mógł uczyć swoje dzieci jak wrócisz do Włoch. Tak jak mówiłam w poprzednim liście, podałam Twój adres cioci XXXX, może do ciebie napisze. Za kilka dni jadę ją odwiedzić. Kto wie, może stanie się cud i pomoże mi trochę w sprawie Israele? Pozdrowię też od ciebie ciocię zakonnicę; napisz do niej czasami, to nie będzie na próżno.
Czujemy się dobrze. Pozdrowienia od wszystkich znajomych, całusy od wszystkich dzieci i gorące uściski od twojej żony Liny.

Cześć, tato, mam się dobrze i mam nadzieję, że ty też. Życzę powodzenia. Cześć Israele.

-----------------------------------------------
No i wyłania się nam obraz emigracji za chlebem. Wielodzietna, popadła w długi włoska rodzina z północy, wysyła męskich członków rodziny do pracy w Rzeszy. Początkowo senior rodu, Giacinto, następnie syn, Israele, który, jak wiadomo z poprzedniego listu, nie podołał ciężkiej pracy, lecz szczęśliwie powrócił do domu...

Jest i 3 list i podejrzewam, że jest w Policach.
SPZP "Skarb"

Offline lukasz_s

  • VIP
  • ********
  • Wiadomości: 1386
    • Zobacz profil
[Police] Giovanni Gerratana- włoski świadek
« Odpowiedź #6 dnia: Września 09, 2013, 16:02:00 »
Włoska propaganda.



"Dokąd odjeżdża ten wesoły pociąg?

Oto mężczyźni i kobiety ze wszystkich rejonów północnych Włoch. W dniu 5 grudnia odjechali z Werony w kierunku Niemiec. Zrozumieli, że praca w Niemczech oznacza: dobrze się czuć i móc godziwie utrzymać swoich bliskich w ojczyźnie."




Druga strona mówi:

"Traktują nas jak braci. Pracownik Augusto Mammucari pisze ze Stettina do domu  ojca w Velletri (Rzym):
Stettin- Pölitz, 27/10/1943 Drogi ojcze!..."

Fotokopia listu obecnie jest w tłumaczeniu.
 
Poniżej:
"Jego doniesienia zostaną potwierdzone przez te osoby, które pracowały w Niemczech. Każdy pracownik jest szanowany i traktowany dobrze."


Augusto Mammucari wykazany jest w indeksie nazwisk cudzoziemskich robotników przymusowych (1939-1945) (Prezydium Policji w Szczecinie).

SPZP "Skarb"

Offline lukasz_s

  • VIP
  • ********
  • Wiadomości: 1386
    • Zobacz profil
[Police] Giovanni Gerratana- włoski świadek
« Odpowiedź #7 dnia: Października 02, 2013, 15:19:37 »
"Szczecin-Police, …
 
Drogi Tato,
Piszę w końcu, aby przekazać wiadomości o moim życiu, które, mam nadzieję, docierają do Was i sprawiają Wam satysfakcję, bo wiecie, że mam się dobrze i Wy też macie się dobrze.
Tutaj, pomimo wielkiej zmiany w życiu, nie odczuwamy tego. Niemcy okazali się bardziej przyjacielscy niż się wydawało.
Uwierz mi, drogi tato, że gdybym był pod Anglikami, to nie tylko zdradziłbym, ale monarchiści traktowaliby nas jak niewolników. A lud niemiecki traktuje nas jak prawdziwych braci, albo prawie, w przeciwieństwie do tych, którzy mówili o nas źle.
 
Twój oddany syn, …"
SPZP "Skarb"