A mnie przekonuje błazen Clarkson, a nie ludzie, którzy dzięki Mercedesowi mają co do gara włożyć. Co mieli powiedzieć? Że jest be?
Tutaj bardziej chodzi o kwalifikacje i osiągnięcia tych panów, tak do końca nie wiesz jaki stosunek mają ci kierowcy do marki. Dwa razy słyszałem, jak krytykując, wręcz nabijali się z niektórych "wynalazków" Mercedesa. Ich opinia o SL-u była jak najbardziej wiarygodna, oparta na doświadczeniu z torów wyścigowych. Dodam tylko skromnie, iż byłem pod ogromnym wrażeniem tego samochodu i myślę, że jest niesamowicie dopracowany pod każdym względem. Jazda nim to niesamowita frajda. Szczerze Ci życzę, byś kiedyś miał okazje zasiąść za kółkiem tego pojazdu. Wtedy wierz mi, nie będzie Ci do śmiechu.
Ale ja się z tego auta nie nabijam. Jest klasa!
Wyłuszczę Ci to inaczej: dają mi szansę przejechać się SL-em 65 AMG. Jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Nie śpię przez tydzień i prawdopodobnie przez tydzień mam sraczkę. W końcu jazda - po jej zakończeniu stwierdzam, że to najlepsze auto na świecie. I jestem o tym przekonany, dopóki nie wsiadam za stery Murcielago SV, 599 Fiorano czy SLS-a, o którym pisze Orbit. Wtedy moje poglądy mogą (choć nie muszą) zostać szybko zweryfikowane.
Miało na celu robienie sobie jaj z braku przyczepności
Jeżeli wg Ciebie próby przyczepności na trawie są wyznacznikiem faktycznych właściwości trakcyjnych samochodu i mogą być podstawą do robienia sobie jaj, to wybacz, ale myślę, że dalsza dyskusja na ten temat nie ma sensu.
Jaja można sobie robić ze wszystkiego. Ważne żeby było śmiesznie.
A mnie przekonuje błazen Clarkson
To niech jeszcze ten mądry pan do kompletu zrobi test przyczepności na trawie bolidu F1 z napędem na tylną oś, silnikiem o mocy około 800KM, ważącym 620 kg i powie, że to auto to też lipa, bo kilku osiłków przy linie przeciągnęło je bez trudu. Dla mnie to poziom wiedzy z "Auto Świata".
Pozdrawiam.
F1 nie służy do jazdy po drogach publicznych, w przeciwieństwie do ekskluzywnego coupe jakim jest CL 65 AMG. Poza tym test z liną przytoczyłem jako ciekawostkę.
Clarkson nie jest moim guru, ale trzeba przyznać mu jedno - objeździł wszystko co najlepsze i najdroższe na tej planecie. Poza tym jest zwykłym kierowcą, a nie kierowcą wyścigowym. I jeżeli twierdzi, że coś nie ma przyczepności, to ja mu wierzę.
A wracając do zapytania Renówki ciekawostka: znajomy kupił niedawno Volvo 460 '95, 2.0 benzynę, w klimie, elektryce szyb itepe za... 1800 zł. I muszę Wam powiedzieć, że auto nawet jeździ i nawet wygląda. Warto więc dobrze poszukać.