Notice: Undefined index: tapatalk_body_hook in /home/klient.dhosting.pl/wipmedia2/forum/Sources/Load.php(2501) : eval()'d code on line 199
  • Strona główna
  • Szukaj
    •  
  • Zaloguj się
    • Nazwa użytkownika: Hasło:
      Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - dd2f

Strony: 1 ... 4 5 [6] 7 8 ... 17
76
Komputery, internet, telefonia i inne technologie / Espol
« dnia: Stycznia 18, 2012, 21:32:27  »
Cytat: "Dr.Kafar"
Już wporzo, ale przynajmniej od 1 w nocy, do 7 rano, neta nie było.

Ja też nie miałem, jakoś między północą a pierwszą padł. Rano przed 9 już było ok.

77
gumastic kolego, dla mnie możesz przechodzić nawet bez pasów, przez środek autostrady. Najważniejsze żeby:
-nie zmuszać aut do gwałtownego zwalniania/hamowania z piskiem,
-nie przyozdabiać czyjejś maski,
-robić to bez dzieci - najlepiej samemu.
Ja też nie zawsze przechodzę po pasach i raz tylko (za dzieciaka) zmusiłem gościa do gwałtownego hamowania (z piskiem), od tamtej pory stwierdziłem, że moje życie i zdrowie jest ważniejsze niż te 30 sekund.

Pasy u Ciebie gumastic nie tworzą może wrażenia większego bezpieczeństwa, ale niektórzy widząc pasy czują się tak pewnie, że już nawet się nie rozglądają. Często mam takie sytuacje, ostatnia z weekendu. Jadę, dzień, dobra widoczność, jadę ulicą Zamenhofa w kierunku Bankowej, przed samą bankową są pasy. Widzę, przechodniów zbliżających się do pasów idących w stronę kościoła. Ja zwalniam do skrzyżowania. Szło ich trzech. Zgadnij ilu z nich rozejrzało się przed wejściem na pasy? Jedna, ostatnia osoba, która rozejrzała się już będąc na przeciwko mojej maski i stanęła w miejscu ze strachu, że w ogóle coś przed nią hamuje. Nie było to gwałtowne bo zwalniałem do skrzyżowania, gdyby zaraz nie było Bankowej i skrzyżowania to byłby pisk opon i być może nieszczęście. Być może nawet dwie pierwsze osoby nie wiedziałyby, że wjeżdża w nie 1,5 tony żelastwa... Co tam, przecież są pasy. Na pasach "krowa jest święta".

Żeby było "śmieszniej", skręciłem w stronę Grzybowej i tam już nie po pasach przebiegły dwie osoby, w sumie pierwsza przechodziła - miała w tyle - samochód się przecież zatrzyma, a druga biegła. Pamiętajcie, że nie zawsze samochód się zatrzyma - czyjąś uwagę może odwrócić dziecko w samochodzie i milion innych rzeczy. Dlatego zamiast barierek, fotoradarów, kładek (kto by wchodził na kładkę, skoro do pasów się nie chce przejść a co dopiero wspinać 3 metry nad jezdnię) i innych gadżetów, każdy z nas ma jeden "gadżet" osadzony w głowie i nie powinien służyć on jedynie jako docisk dla kręgów...

Mózg rozwiązuje wszystkie problemy. Gdyby ludzie myśleli to w większości przypadków wypadku dało by się uniknąć. Płotki i barierki to się dla bydła stawia żeby wiedziało, gdzie jego miejsce. Ludzi sami powinni to oceniać.

PS. Piszę o barierkach na przechodniów, żeby było jasne, te energochłonne dla aut mają inne zadanie.

78
Tematy różne / [Police] Światła Wyszyńskiego
« dnia: Stycznia 14, 2012, 13:38:51  »
Cytat: "kokos126"
a może troszke dziwny pomysł ale zamontować spowalniacze przed i za pasami ,wtedy czy się chce czy nie trzeba będzie zwolnić


Ok, ale pod warunkiem, że wydłużone zostanie światło dla zielone dla kierowców.
Sytuacja aktualna, właśnie zaświeciło się czerwone dla pieszych, pieszy naciska przycisk, pierwsze auto rusza ślamazarnie, na zielonym dla kierowców mieszczą się max 3 auta. Przy dwóch progach i autobusach (lepszy byłby próg, jeden, w postaci całych pasów) dobrze by było jakby jedno auto przejechało. Nie mam nic przeciwko progom, ale minimum 4xdłuższe światło czerwone dla przechodniów, żeby to miało sens. To niestety niesie za sobą kolejną rzecz.
Idzie pieszy, wie, że czerwone trwa długo i że samochód i tak musi zwolnić do progu. Skoro ludzie potrafią wybiegać zza autobusu pod koła samochodu to nie wierzę, że tu nie szukali by luki aby wtargnąć na czerwonym na pasy między dwa auta (przecież i tak muszą zwolnić). Wszystko ma swoje plusy i minusy.

Cytat: "cooker"
Trzeba robić tak, jak kierowcy. Jest ograniczenie do 40 - jadę 80. Są widełki mandatu 100-200? Dać 5000.

To dobre rozwiązanie, ale niestety mamy prawo takie jakie mamy, chroni przestępców i tych którzy to prawo mają w tyle.

Scaliłem. Pozdrawiam - Kuba

79
Sprawy bieżące / [Police] Aktywność polickiej drogówki
« dnia: Stycznia 14, 2012, 13:18:13  »
Cytat: "KrP"
Anyway ja uważam, że mandaty powinny być procentowe, w zależności od zarobków.


Pomysł generalnie dobry, ale niewykonalny w naszym kraju. Gdzie ludzie żyją z zasiłków i pracują na czarno jednocześnie. Gdzie na świstku wypłaty pisze się co innego a do ręki daje co innego. Gdzie zaniżają faktury, żeby wykazać niższy dochód a potem płaczą, że nie mają zdolności, itd. Innymi słowy u części społeczeństwa jest bardzo ciężko określić ile faktycznie zarabiają, więc nadal system ten jest nieuczciwy. Bo np.
1.Pan X jest zatrudniony na umowę o pracę, wszystko legalnie, na rękę ma 1500PLN.
2.Pan Y, żyje z zasiłku i pracuje na czarno. Zasiłek 600PLN, robota 1200PLN, razem 1800PLN.

Pan X dostanie większy mandat, mimo, iż zarabia mniej. To nie uczciwe (tak samo jak i postępowanie Pana Y).

80
To wszystko się zgadza kolego speedbax. Czas reakcji ukł. hamulcowego 0.2s w takim razie 0.8s policzyli na czas reakcji kierowcy.

81
To co podałeś bydy to jedynie droga, którą przebywa auto bez hamowania a nie droga hamowania pojazdu. Także przy 40km/h samochód przejedzie jeszcze około 11,11 metra po tym jak kierowca zobaczy przeszkodę bo:
-obraz z oka musi dotrzeć do mózgu (ale tego nie policzono bo to nie czas reakcji, tutaj świadomie jeszcze nie zdajemy sobie sprawy z zagrożenia),
-mózg przetwarza obraz i analizuje go (tu zaczynamy odliczać czas),
-mózg decyduje o właściwej reakcji i "wysyła komunikat" do mięśni w jaki sposób mają zareagować,
-komunikat dociera do mięśni, zaczyna się ich praca,
-dopiero w tym momencie mamy reakcję auta -> ciśnienie w układzie hamulcowym rośnie,
-ciśnienie jest już na tyle duże, że klocki/szczęki rozpoczynają zwalniać auto.

To co wyżej opisałem to owa jedna sekunda, w tej sekundzie auto przejeżdża:
Cytuj
8,33metra przy 30km/h
11,11m przy 40 km/h,
13,89m przy 50 km/h,
19,44m przy 70 km/h
27,84m przy 100 km/h

Wartości należy traktować w przybliżeniu, ludzie różnie oceniają sytuację, mają różny refleks/kondycję - czynników jest masa. Potrek stwierdził, że auto z 40km/h zatrzymuje się praktycznie w miejscu - czy to znaczy, że jeśli Ty będziesz jechał 40km/h a ja wyskoczę Ci 5m przed maską to się zatrzymasz?

Kolego potrek, test, który proponujesz sprawdza drogę hamowania pojazdu. Nie ma nic wspólnego z sytuacją gdy na drogę przed Tobą wtargnie osoba bo nie jesteś (tak jak przy teście) gotowy do hamowania. Jedziesz - masz nogę na gazie. Dodaj do tego "zatrzymania się w miejscu" ponad 10m na reakcję kierowcy + samochodu + dopiero drogę hamowania. Nic nie zatrzymuje się w miejscu. Tu masz część czynników, które wpływają na drogę hamowania:
-masa auta
-czas reakcji kierowcy
-stan techniczny amortyzatorów
-stan płynu hamulcowego (także jego wiek, nie tylko prawidłowa ilość),
-stan układu hamulcowego (klocki, tarcze, przewody, cylinderki...),
-bieżnik na oponie
-szerokość opony
-warunki pogodowe
-itd.
Ktoś kto wchodzi pod auto i je widzi, wierzy że auto ma nieskończenie małą masę i stan techniczny świeżo po wyjeździe z fabryki a kierowca ma reakcje szybsze niż zawodnicy F1.

Pamiętaj, jeśli Ty widzisz auto to nie znaczy, że kierowca tego auta widzi Ciebie. Ty widzisz auto, bo ma światła (Ty nie masz nie widać Cię). To tak jak z każdym źródłem światła. Aparat robi zdjęcie z fleszem w ciemności, aparat oświetli sobie promień np. 5m od lampy. Tyle widać na zdjęciu. Ktoś kto stoi 30m przed aparatem nie jest widoczny na tym zdjęciu mimo iż widział on światło lampy błyskowej. Takie przykłady można mnożyć w nieskończoność (np. latarnia morska i statek).

Auto dodatkowo słychać -> Twojego stania w miejscu nie słychać, nawet jeśli stawiasz kroki to kierowca nie może tego usłyszeć (chyba że nie chodzą mu nawiewy, ma elektryczny silnik, wszystkie okna otwarte na max, opony bezszelestne, nie ma włączonego radia, wycieraczek, nie pada deszcz, nie ma w pobliżu żadnego źródła dźwięku głośniejszego od Twoich kroków - takie warunki są na chwilę obecną nieosiągalne/niemożliwe).

Tak naprawdę tu w tych tematach o wypadkach gdzieś wypowiadał się Pan Wojtek Dudek (jeśli przekręciłem to przepraszam). Mówi on coś, bardzo zresztą mądrego, czego ani kierowcy, ani piesi nie chcą słuchać. Bezpieczeństwo zależy oczywiście od wielu czynników, od oświetlenia na które wszyscy narzekają też. Ale jeśli chociaż jedna ze stron zachowa trzeźwe myślenie to zazwyczaj uda się uniknąć wypadku. Zasada ograniczonego zaufania.

Wszyscy krzyczą na kierowców, tylko dlatego, że z takiego zdarzenia to kierowca wychodzi "zwycięsko". Tylko co to za zwycięstwo jak ma się na sumieniu człowieka i problemy z prawem i uszkodzony samochód i mandat i punkty i stracony czas i nerwy i...?

Gdy jestem pieszym nie wbiegam pod auta, wręcz przepuszczam auta i gdzieś mam to czy pada czy niosę coś ciężkiego, a jeśli się spieszę to wolę i tak poczekać przed jezdnią niż sprawdzić czy zmieszczę się między Daewoo a Audi (niektórzy przechodnie uwielbiają ten "sport"). Zasada ograniczonego zaufania - nie przechodzę przed autem jeśli nie wiem czy kierowca mnie widzi. Czekam, albo się zatrzyma i mnie przepuści, albo przejedzie i przejdę spokojnie. Niektórzy natomiast zbliżając się do jezdni mają w głowach "zatrzyma się - to jego obowiązek". Może i obowiązek tak, ale auto nie zatrzymuje się w miejscu a kierowca może Cię najzwyczajniej nie widzieć (przykładowo oślepiony przez auto jadące z naprzeciwka).

Jestem też kierowcą i wiem, że przechodnia ciężko dostrzec. Po zmroku przechodzień ubrany na czarno/szaro jest praktycznie niewidoczny. Ubrany na czerwono czy biało przy braku oświetlenia też jest widoczny dopiero w ostatniej chwili - sylwetka człowieka "tonie" w krajobrazie odblaskowych pasów rysowanych na ulicy, przy  braku światła to najczęściej one są najlepiej widoczne dla kierowcy. Narzekacie na słabe oświetlenie. A sam przechodzień może zadbać o swoje bezpieczeństwo:
-używając mózgu
-nosząc odblaski (zalecane dla dzieci, które często nie zdają sobie sprawy z niebezpieczeństwa ze względu na wiek).
Dwie proste zasady. Zwracam się do przechodniów, bo mimo wszystko więcej nieodpowiedzialnych reakcji widzę u przechodniów (i jako przechodzień i jako kierowca), nie pakujcie się pod auta, poczekajcie 5minut, minutę a może 10 sekund i przejdźcie bezpiecznie. Wróćcie do rodzin cali. Trochę później, ale żyjący.

Natomiast apel do kierowców był już wygłaszany wielokrotnie, ale warto tu wspomnieć o też kilku prostych zasadach:
-nie korzystajcie z telefonu w trakcie jazdy (sms/dzownienie),
-zwolniejcie w terenie zabudowanym,
-dostosujcie prędkość do warunków jazdy,
-nie ufajcie innym uczestnikom ruchu (kierowcom i pieszym),
-jeździjcie tylko spranym autem,
-zapewnijcie sobie odpowiednie warunki do jazdy przed jazdą (pasy, lusterka, fotel, kierownica, radio, odparowane/odśnieżone wszystkie szyby, zestaw głośnomówiący, brak luźnych przedmiotów pod nogami...).

Będzie lepiej - tylko nie zganiajmy tej serii wypadków tylko na lampy bo to nie lampy wtargnęły pod jadące auto czy rozmawiały przez telefon w trakcie jazdy. Mamy teraz jedne z najkrótszych dni w roku i łatwiej o nieszczęście.

82
Książka skarg i zażaleń / Uciążliwa wiadomość na starcie
« dnia: Stycznia 11, 2012, 19:30:48  »
Cytat: "cooker"
Takie wnioski możesz snuć o własnym kodzie. Napisałeś phpBB, że masz pewność, że ten fragment nie jest powiązany z czym innym? Ja nie i dlatego nie ryzykowałbym dłubania we własnym zakresie.

Nie masz pojęcia o czym piszesz, albo nie rozumiesz o czym ja piszę.

Cytat: "cooker"
No to obsadź. Przejrzyj kod, usuń co trzeba, przetestuj i daj znać adminowi co zrobić. Może zastosuje.

A co składasz zlecenie? Prześlę Ci zatem ofertę handlową i numer konta na który możesz przelać pieniądze za moją pracę. Szkoda gadać. Nie mam ochoty na przepychanki z Tobą kolego, nie interesuje mnie też co masz do powiedzenia w temacie o którym nie masz pojęcia. A to nie miejsce. Ja zwróciłem jedynie uwagę na rozróżnienie kodu wyświetlającego (znaczniki HTML/język CSS) od kodu operującego na danych (PHP/MySql). Po tym istnieje możliwość zastosowania komentarza na kodzie wyświetlającym. Ingerencja praktycznie żadna.

83
Książka skarg i zażaleń / Uciążliwa wiadomość na starcie
« dnia: Stycznia 10, 2012, 11:00:15  »
Cytat: "cooker"
Widzę, że programista nam się trafił... Weźmiesz na siebie ryzyko, że przez grzebanie w kodzie nic nie walnie i baza nie poleci?

A kolega może programuje? To mi kolega może wytłumaczy co wspólnego ma kod odpowiedzialny za pobranie danych z bazy i jedynie wyświetlenie ich na monitorze z uszkodzeniem bazy? Dokonujesz jedynie odczytu danych a potem odpowiedni kod to wyświetla - nie ma ryzyka uszkodzenia bazy (przy założeniu wycięcia prawidłowego kodu). Tak naprawdę (nie zagłębiałem się w kod tego forum) mogę się założyć, że nawet nie trzeba ruszać kodu, który sięga do bazy, a jedynie zamienić w komentarz (dla tych co się boją, że coś się schrzani) kod odpowiedzialny za samo wyświetlanie komunikatu. Komentarz zawsze można "odkomentować" i wszystko wraca do wcześniejszego stanu. Nawet jeszcze lepiej - można obsadzić tę samą wersję forum na innym darmowym serwerze (nawet w domu u siebie) i kombinować - żeby nie ruszać oryginału.

84
Nie ukrywam, że ja jestem za komputerami stacjonarnymi. W domu mam dwa laptopy i dwa stacjonarne (laptopy nie moje), tak czy siak, są używane jako stacjonarne, znaczy praktycznie leżą cały czas w jednym miejscu. Z mojego punktu widzenia to bez sensu. Laptopy zostały wymyślone po to, żeby je przenosić, jeśli coś ma stać w miejscu to dla mnie jest to bez sensu ponieważ stacjonarny w większości przypadków jest znacznie wydajniejszy. Nawet nie mówiąc o grach - lepsza konfiguracja starcza na dłużej/wolniej się starzeje. Laptopa wybrał bym tylko z 3 powodów:
-brak miejsca na biurko,
-muszę mieć komputer wszędzie ze sobą,
-bo mam taki kaprys (moda, fajny wygląd, itd.)
W każdym innym przypadku brałbym zwykłego PC bo jest bardziej opłacalny i wydajny + masa innych za.

Natomiast decyzja i tak musi należeć do Ciebie.

85
Kolego, tak jak napisał rbk dziś praktycznie każdy komputer można wykorzystać do wszystkiego. Jeśli komp nie będzie musiał uruchamiać najnowszych gier 3d czy obrabiać takiej grafiki to nie ma różnicy czy laptop czy stacjonarny. Różnice pomiędzy jednym i drugim wymieniłem Ci u góry. Laptop jest ogólnie droższy przy zakupie (za te same pieniądze kupisz mocniejszego PC). Laptop jest droższy i trudniejszy w naprawie i rozbudowie (często rozbudowa jest znikoma). Twój wybór kolego, albo zadaj konkretniejsze pytanie (np. o komputer do gier/internetu, itd).

86
Generalnie, jeśli komputer ma być przenośny albo w domu jest naprawdę mało miejsca to bierz laptopa w przeciwnym wypadku PC. Chyba, że nie lubisz widoku dużego komputera.

Laptop (plusy):
-zajmuje mało miejsca,
-jest przenośny,

Laptop (minusy):
-droższy i bardziej skomplikowany w naprawie,
-za tę samą cenę laptop będzie mniej wydajny,
-praktycznie niemożliwa lub bardzo utrudniona rozbudowa,
-zazwyczaj droższe części, niektóre ciężko dostępne,

Stacjonarny (minusy):
-duży i często brzydki ;-)
-jest prawie nieprzenośny ;-)

Stacjonarny (plusy):
-tańszy i łatwiejszy w naprawie i rozbudowie,
-wydajniejszy przy tych samych pieniądzach,
-często tańsze i łatwiej dostępne części niż do laptopów.

Ty decydujesz ;-)

87
Motoryzacja / TAXI
« dnia: Stycznia 09, 2012, 11:14:52  »
mati11276 dokładnie jest tak jak napisała kanioma, podstawą jest egzamin z topografii miasta, przykładowe zadanie? Jesteś na ul. 9 Maja, cel to ul. Swojska, wymień wszystkie ulice które będą krzyżowały się z Twoją trasą z lewej strony.

Oczywiście nie ucz się tego, bo to przykład, zadanie może być całkiem inne, nie ma innego wyjścia niż dobra znajomość miasta. A co do nawigacji, to nie zawsze się sprawdza (szczególnie gdy musisz dotrzeć na małą wioskę, która nie leży na głównej trasie). Zresztą o navi można długo opowiadać.

88
Komputery, internet, telefonia i inne technologie / Espol
« dnia: Stycznia 08, 2012, 09:34:08  »
Prawie tak kolego, ale zamiast iść osobiście to oświadczenie możesz puścić faksem.



Uploaded with ImageShack.us

89
Komputery, internet, telefonia i inne technologie / Espol
« dnia: Stycznia 08, 2012, 08:54:21  »
Zamiast odwiedzać biuro można jeszcze sobie złożyć wniosek o publiczne IP poprzez panel klienta na stronie Espol'a.

90
Motoryzacja / Dziwnie trzęsie i wzrastają obroty
« dnia: Grudnia 22, 2011, 10:33:38  »
Cytat: "Orkan"
Na początek to bym po prostu najzwyklej odkręcił klemę od akumulatora tak na minute i zresetował komputer . Prosty zabieg a może pomóc.


Uważaj kolego z takimi radami albo dodaj, że jeśli jest radio fabryczne na kod to po takim zabiegu trzeba będzie wprowadzić kod radia (jeśli się go zna oczywiście).

Jeśli chodzi o kontrolki są one rewelacyjnie opisane w instrukcji obsługi do każdego auta, jeśli nie ma się wersji papierowej to po internecie krąży pełno skanów. Przy okazji można dowiedzieć się ciekawych rzeczy o własnym samochodzie ;-)

Strony: 1 ... 4 5 [6] 7 8 ... 17