Większość może i jest niezadowolona, jednak trzeba spojrzeć na to że niektórzy „po staremu” mieli większe premie. Szef(owa) dawał(a) więcej swoim ulubieńcom. Teraz wszyscy mają po równo. Może to nie jest sprawiedliwe, ale nigdy się nie dogodzi wszystkim. Ja nie miałam wcześniejszej premii ani za małej ani za dużej. Wiedziałam, że będzie 8,5% więc sobie wyliczyłam i zaskoczona nie byłam. Za to zaskoczeni byli inni bo wcześniej dostawali nawet 50% więcej (tak jak to napisała:
Moja mniejsza o 50%
). Znajomi co są na stanowiskach umysłowych średnio mieli miesięcznie 500zł teraz są zaskoczeni-wiadomo dlaczego.
Dodam od siebie, że jestem zadowolona z każdej złotówki jaka wpływa na moje konto. Pracować będę tak jak wcześniej, premia nigdy nie była dla mnie motywacją bo zawsze ją miałam. Bardziej byłam zadowolona z podziękowania od przełożonego.
Powinniśmy dodać jeszcze jedną kwestię. Pracodawca może nam dać nagrodę-tak wynika z kodeksu. Nagroda pochwały na piśmie też jest mile wskazana. Szukając później pracy w innym zakładzie lub wydziale mamy większe szanse by ją dostać. Jednak z tego co słyszę to więcej nagan chyba dali jak nagród.
Co do związków to moje zdanie jest takie. Nie widzimy tego dobrego co dla nas robią lecz zawsze będziemy szukać dziury w całym. To jest oczywiste, bo z tego słynie nasz naród. Jak się nie podoba to się wypisz, nie należysz to nie narzekaj, nie podoba się Tobie ten to zapisz się do innego.