A rozgrzany asfalt rzeczywiście śmierdzi. Może Ty lubisz ten zapach, ale ja nie.
Cytat:
Ścieżki z polbruku zarastają, robią się w nich wgłębienia, dziury, niektóre kostki wychodzą i trzeba slalomem jeździć, poza tym powierzchnia nie jest zbyt przyczepna i traci się dużo prędkości. To sprawia, że trzeba więcej pedałować...
Nie wiem jak Ty, ale ja na rower właśnie po to wsiadam. Żeby sobie popedałować. Przypuszczam, że podobnie jak większość tych, którzy jeżdżą na rowerach. Jeśli nie chcę pedałować, wsiadam do samochodu.
Bardzo dużo jeżdże na rowerze i nie czułęm nigdy na jakiejkolwiek ścieżce rowerowej zapachu asfaltu...co innego na drodze gdzie samochodu jeżdżą, i to zapewne myli ci się zapach spalin z zapachem asfaltu.
Może i wolisz sobie popedałować, ale czy nie lepiej jest pokonać wieksze odległości z tym samym wysiłkiem? Wtedy można wybierać się z powodzeniem na wycieczki do Niemiec.
Aktualnie przebywam w Holandii. Tutaj 90% ścieżek jest z asfaltu. Jeżeli są z kostki (zaznaczę że jest to inna niż w Polsce) to są to ścieżki kilkunastoletnie. Aha, Te z asfaltu są bardzo fajnie zrovbione ponieważ są one na jezdni jako wydzielony pas ruchu dla rowerów-bardzo fajne rozwiązanie.
A wogole, jak planowano remont ul. Wyszyńskiego, jakiś Pan na sesji rady gminy nawiązał do tematu aby przy okazji wybudować ścieżkę rowerową. I co z tym tematem? Ulica już w połowie gotowa a ścieżki nie widać?