226
Sprawy bieżące / Odp: [Police] ZCH Police
« dnia: Maja 13, 2015, 22:58:03 »
Czytał ktoś ostatnio biuletyn zakładowy? Chodzi mi o kwas fosforowy jak i straż zakładową.
Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.
Pan Wierzbicki opowiedział o bardzo atrakcyjnej i korzystnej dla pasażerów sprawie. Długa trasa na jednym bilecie.
Szkoda tylko, że nikt jeszcze nie powiedział ile taki bilet będzie kosztował.
Pan Walaszkowski zachwyca się odcinkiem torów do Kingi. Ale również nie mówi ile pasażer zapłaci za przejazd SKM na trasie Kinga-Niebuszewo.
Robiono badania podczas opracowywania strategii ale nikt w tych badaniach nie zapytał wprost - wolisz autobus z Kingi do Rodła za 8 zł, czy pociąg z kingi do Niebuszewa(lub Turzynu) za ..., no właśnie... za 16 zł? może 12 zł?
Moim zdaniem koszt budowy torów od Mścięcina do Kingi będzie wyższy, niż zbudowanie obwodnicy Przęsocina, zupełnie nowej drogi z Polic do Trasy Północnej i dodatkowej drogi od Lesna Górnego do Warszewa(kolejna nowa droga z Polic do Szczecina).
widzicie, ja staram się zachowywać jakiś poziom dyskusji, a jak ktoś wyciąga takie teksty jak wy to dajecie wyraz to jaki poziom reprezntujecie. od kiedy tu jestem dyskutujemy na temat zakładów i to powinien być temat naszych dyskusji a nie walenie po mordzie i obrzucanie blotem..A Ty z czym masz problem ?Umiesz czytać ze zrozumieniem ?
Widzisz manam? Aż chce się przytoczyć stare porzekadło "gadaj z dupą to cię osra"![]()
A Ty z czym masz problem ?Umiesz czytać ze zrozumieniem ?
Widzisz manam? Aż chce się przytoczyć stare porzekadło "gadaj z dupą to cię osra"
Nie wiem ile jest w tym prawdy ale sprawa automatykow jest zamknieta i zostaje po staremu.
By najmniej tak bedzie na wydziale bieli.
A co do remontow to sie zgadzam pieniedzy ponoc nie ma a u Nas na zakladzie bieli MENAGER sadzi nowe trawniki i drzewka . Oby nie fundował na nich pracownikom wczasów pod gruszą
Umiesz czytać ze zrozumieniem ?Trochę dziwna polityka że z jednej strony ogranicza się fundusze na remonty powodując awarie instalacji czy brak ślusarzy automatyków elektryków na wszystkich zmianach oprócz rannej. A z drugiej kasa idzie na nowy biurowiec.dla mnie to nie jest dziwne. skoro remontuje się instalacje, inwestuje się w to, to dlaczego nie inwestować w budynki, gdzie też pracują ludzie? w końcu musieli się za to wziąć, to oczywsite.
Jeśli chodzi o remonty, to winę za taki stan rzeczy w znacznej mierze ponoszą osoby bezpośrednio odpowiedzialne na wydziałach. To na wydziałach tworzone są plany remontów, które później trafiają do biurowca do akceptacji. Serio myślicie, że pracownicy w biurowcu planują Wam co będzie remontowane? Jeżeli ktoś nie potrafi przygotować dobrego planu remontów to niech później nie płacze, że nie zostaje on zaakceptowany ze względów formalnych i wraca się do stanu z roku ubiegłego.Czyli brak remontów jest spowodowane przeoczeniem kierownictwa i wszelkie awarie jak ograniczeniom produkcji są oni winni. To powinni być dyscyplinarnie zwolnieni bo działają na szkodę spółki, tak czy nie.
Panie Kolego! Nie mam czasu ani ochoty na pyskówki i poprawianie ludziom ich samopoczucia. Jest prawdą, że po II wojnie wiele zabytków zostało unicestwionych przez osoby "tutejsze" i próba upierania się, że sprawcami byli jacyś kosmici, zamiast uznania niedojrzałości naszych poprzedników na tych ziemiach, jest skazana na niepowodzenie. Wystarczy sobie obejrzeć dowolny album z fotografiami starych "Polic i okolic", aby dostrzec jak wiele pięknego dorobku kulturowego uległo zagładzie. Zjawisko dotyczy całej gminy, powiatu i w ogóle Ziem Zachodnich, pozyskanych po II wojnie. Ktoś się do tego przyczynił i nic nie pomoże przybieranie godnościowych póz, kiedy pewne jest jedno: jakieś obiekty były, a dziś ich nie ma.
Nie mam uwag do zmian koniecznych, wynikających z przekształceń miasta i rozwoju cywilizacyjnego, mam uwagi do zmian bezsensownych, po których została pustka, niczym nie wypełniona. I tak akurat było z mścięcińskim kościołem, rówieśnym (dokładnie) temu, który ocalał w Tatyni. Stał jakieś 270 lat, od czasów szwedzkich, przeżył całą epokę niemiecką, nie przeżył powojennych polskich rządów. Podobnie, jak nie przeżyła ich zabudowa ul. Wojska Polskiego, siedziba straży przy ul. Kołłątaja, Bugenhagenschule przy Kościuszki, zabudowa ul. Grunwaldzkiej i tak dalej, bo lista jest długa.
Powtarzam: rozumiem i popieram wszystkie przeobrażenia urbanistyczne, wynikające z następstwa czasów i potrzeb rozwojowych. Nie rozumiem i nie popieram niszczenia dla niszczenia, po którym pozostają puste miejsca, zarośnięte działki, niezabudowane place, zrównane z ziemią stare cmentarze itd. Dla mnie jest to niczym nie uzasadniona dewastacja spuścizny przeszłości. A, że te dokonania kogoś moralnie obciążają to przecież oczywiste. Tak jak ktoś, przecież nie przybysz z dalekich stron, ale mieszkaniec dzisiejszych Polic ukradł żeliwny krzyż, od poszukiwania którego zaczęła się ta dyskusja. Ukradł, bo tak się to nazywa.
Proszę mnie jednak nie straszyć odpowiedzialnością prawną, czy urzędową, to jest forum dyskusyjne, a nie korespondencja urzędowa, mam takie poglądy, jakie mam i nie zamierzam się ich wyzbywać. Ja tu nie występuję jako urzędnik, przedstawiciel Burmistrza, ani nawet jako dziennikarz, ale jako prywatny człowiek, który boleje nad zagładą świadectw przeszłości i nie zamierza koloryzować tego, co niecne w dziejach. Uważam i będę uważał, że za zniszczenie wielu cennych pamiątek starych Polic (również Mścięcina, Jasienicy i dalszych okolic) odpowiadają moralnie powojenne pokolenia (akurat nie chodzi o tzw. pionierów, czas niszczenia pamiątek przeszłości nadszedł później) i jest to wina nie prawna, ale duchowa. Nic z tej oceny nie wynika, poza świadomością długiej drogi dojrzewania powojennych mieszkańców całej polickiej dziedziny. Zresztą jeszcze nie zakończonej, czego oczywistym dowodem jest kradzież wspomnianego krzyża. Więcej na ten temat nie będę dyskutował, szczególnie z anonimowymi rozmówcami, którzy się nadymają nad klawiaturą.