A czy tam pracuja wykwalikowani nauczyciele? Bardziej przedszkolanki bo pracują w przedszkolu a nie w szkole. Nazywanie ich Wykwalikowanymi Nauczycielkami to maniera właśnie Pań Przedszkolanek.
Niegdyś (za czasów PRL-u) przedszkola bardzo często zatrudniały absolwentów liceów pedagogicznych lub studium nauczycielskiego (to właśnie w odniesieniu do nich używano rugowanego dziś z języka określenia – „przedszkolanka”). Obecnie w placówkach przedszkolnych pracują absolwentki kolegiów nauczycielskich, wyższych szkół pedagogicznych czy też uniwersytetów. Często mają również dodatkowe kwalifikacje, takie jak: gimnastyka korekcyjna, logopedia, psychologia, reedukacja, lub muzykoterapia czy logorytmika.
Może najpierw poczytaj trochę zanim coś napiszesz
Bardziej mi chodziło, Ze nazywanie Pan przedszkolankami a nie wykwalifikowanymi nauczycielmi nie ma w tym nic zdrożnego, ani obrażliwego. Co do studiów Pedagogicznych, studiowałem na nich dwa lata (Przeniosłem sie na studia profilu biznesowego), mo i znajomi to nawet pokończyli więc wiem jak wyglądają takie studia. Nikt mi nie powie ze to są cięzkie, czy też trudne studia. W 95% jest tak chodzisz to masz zaliczone więc prosze mi nie wciskać kitu, że to są studia dla ludzi o sopecjalnych predyspozycjach. Przepraszam za błedy pisze na ławce. A jeszcze jedno chodziłem na studia pedagogiczne dzienne US, a nie jakieś tam TWP zaoczne lub inne filie szkół wyższych obecnych w SZCZECINIE
poloZapomniałeś(?) zacytować w całości post
tamula82, wiec przypomnę -zacytuję zakończenie, bo to ważne
"Ja myślę,że to są właśnie osoby o specjalnych predyspozycjach,bo co innego skończyć studia w tym kierunku,a co innego pracować z dziećmi-wierz mi nie każdy się do tego nadaje.
i co czujesz się z tego powodu lepszy od pań ,które uczą w przedszkolu ??Keśli tak na naprawdę współczuję"Zgadzam się z powyższymi wypowiedziami
tamula82 - zwłaszcza tymi o dodatkowych kwalifikacjach(wymienionych).
poloW nazywaniu zdrożnego nie ma nic, lecz Twój ton wypowiedzi, jak i wiedza o zawodzie (czyt. pracy i wykształceniu-kwalifikacjach) na Ich temat jest na poziomie ZEROWYM. Ton, oraz lekceważenie (poprzez naśmiewanie się z kierunku i rodzaju uczelni), pozwala mi przypuszczać, że to Ty nie dałeś rady na studiach pedagogicznych i zmieniłeś(?) Na kierunek biznesowy(?). Dziś do biznesu nie trzeba mieć żadnych studiów. Do uczenia dzieci i młodzieży (także Twoich, jak posiadasz) potrzeba wiele przygotowań - studia, kwalifikacji i cierpliwości. Po błędach, jakie popełniasz (nawet pisząc na kolanie) zastanawiam się czy ukończyłeś także te „biznesowe studia”. „95% jak chodzi to zalicza” – Ty byłeś w tych pozostałych 5%? Bez obrazy, ale nie masz nawet tzw. „zielonego pojęcia” o tym zawodzie. Opierasz się na stereotypach i opiniach rodziców obrażonych na nauczycieli za to, że…rodzice nie wychowują dzieci – własnych dzieci. I tak na koniec; żeby być w przedszkolu nauczycielem (po Twojemu przedszkolanką) nie wystarczą studia pedagogiczne. Trzeba ukończyć podyplomowe w danym kierunku. Przedszkole to nie szkoła. A dzieci to nie dorośli, którym dasz „po łapach”. Każde jest inne i inaczej chowane w rodzinnym domu. Jedno płacze, drugie śpiewa inne jeszcze przeszkadza w zajęciach. To nie szkoła, że posadzisz w ławce i dasz „pałę” z zachowania. Trzeba je także przytulić, pogłaskać, ubrać czy wytrzeć nos. Tym w dużym uproszczeniu różnią się
TE studia od biznesowych.
I jeszcze ad vocem do "polo"To prosze isc do przedszkola nr 10 to o godzienie 16 pocałujesz co najmniej klamke a w przedszkolu nr 9 panie o 15/30 sa baaaaaaaaaaaaardzo nie zadowolone z pytaniem czemu tak pożno. A masz dzieci dorosłe i skad mozesz wiedziec jak funkcjonuja przedszkola (Do 9 chodzi mój bratanek, a do 10 kuzyn) . Ale jak widać pisać bzdury to ty możesz
Czytam w tym poście, że załatwiasz swoje prywatne żale niczym nie potwierdzone. Żadną wiedzą w temacie godzin pracy przedszkoli polickich. Mogą zrozumieć - kuzyn, bratanek - ich rodzice mogą mieć problem, ale Ty? Podpowiem; w Policach działają przedszkola POPOŁUDNIOWE nie tylko dla "zarobku Pań przedszkolanek", ale przede wszystkim dla wygody rodziców, którzy pracują w nietypowych godzinach lub poza Policami. Wystarczy minimum dobrej woli (nie tylko chciejstwo), aby dowiedzieć się, które to przedszkola?