Te kłótnie Gap vs Gaps to klasyczne divide et impera ze strony bialych kolnierzykow z ,,pentagonu" Siedzą i patrzą i dobrze wiedzą ze 95% cierpi na słomiany zapał.
To jest dokładnie to, o czym pisałem kilka stron temu. Ale niestety, są jednostki ograniczone, które usiłują udowodnić, że ich racja i praca jest najistotniejsza.
Niestety tak nie jest, praca wszystkich w tym zakładzie jest ważna. Tak jak już kiedyś tu pisałem, zakład to jeden wielki organizm i system zależności, wykluczenie jednego elementu spowoduje efekt domina. Wówczas wszyscy padniemy.
Podobnie jak argument o podwykonawcach, ten o nierobach z GAPSU jest chybiony. GAPS jest zablokowany procedurami, które narzuca matka, a także brakami kadrowymi.
A podwykonawcy bez GAPS też by zginęli, bo nie znają zakładu i jego specyfiki, nawet Ci którzy siedzą na zakładzie, a jest ich sporo.
Więc zamiast boczyć się na siebie i obrzucać wzajemnie inwektywami, weźmy się i zjednoczmy, w końcu kopiemy to jednej bramki.