1
Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.
Robienie zdjęć nie jest trudne. Nauczysz się kiedyś.Więc skoro niedosłyszysz to specjalnie dla ciebie zrobiłem zdjęcia.To mówię, opatentuj tę technologię. Jeszcze piniondz wpadnie i na lepsze okna uzbierasz. XD
Wcześniej już napisałeś, że nie słyszysz koło netto. Każdy już sobie wywnioskował, że dalej też nie będziesz słyszał. Większość ludzi jednak jest zdrowa.
A ja nic nie słyszę na Zamenhoffa. Musisz więc otworzyć wątek.
Po co te nerwy. Nie trzeba się złościć. Przydałby się kontrargument. Przegrywasz dyskusję bo od początku zacząłeś z przegranej strony. Usiłujesz dowieść, ze w Policach nie rozchodzą się fale dźwiękowe. I brniesz w coraz większe brednie.No jasne. Rozstrzygający "dowód" jak to ładnie ująłeś, byłby "k....ą z logiki".Musisz się gościu nauczyć, że jak sobie coś tam gdzieś powiesz i napiszesz to nie jest to w żaden sposób rozstrzygające.
Ależ do podważenia. Wystarczy napisać, że fale dźwiękowe na widok tych bloków zawrócą ze strachu. Albo nie zobaczą ich po ciemku. Albo podać jakiś sensowny argument, dlaczego niby nie mają tam dotrzeć, skoro jest to w linii prostej w niewielkiej odległości. Tylko jakoś jedyne twoje argumenty to: ledwo słyszę koło lidla na dworze, a koło netto to już w ogóle. Więc skoro niedosłyszysz to specjalnie dla ciebie zrobiłem zdjęcia. Skoro jeszcze niedowidzisz to bardzo ci współczuję.Odnośnie jeszcze dowodów. Specjalnie dla ciebie przespacerowałem się po pracy po torach i zrobiłem takie zdjęcie To jest zdjęcie z torów w kierunku Zamenhofa. Zagadka: co to za wysokie - żółte bloki w oddali. I druga: którędy hałas się do nich dostanie? Wszystko co leży przed nimi będzie słuchać nocnych pociągów. W drugą stronę zdjęcia nie robiłem bo tam są drzewa. Podejrzewam jednak, że one za dużo to nie pomagają.
O kurde, argument nie do podważenia. Zdjęcie mierzące poziom hałasu. Weź to opatentuj. XD
Ok. Czyli to, że będzie słychać już mamy ustalone. Teraz pytanie: którędy dźwięk się tam dostanie?
Strasznie lubisz słowo "będzie" i traktujesz te wszystkie swoje proroctwa jako coś, co naturalnie nastąpi.
Nie potrafisz nawet udowodnić swoich hipotez wymigując się, kiepską skądinąd ironią.
No jasne. Rozstrzygający "dowód" jak to ładnie ująłeś, byłby "k....ą z logiki". Podejście to sugeruje, że wiesz jaki byłby rezultat, ale wstyd ci się przyznać.W sumie nasz spór jest łatwy do rozstrzygnięcia. Ktoś kto ma dostęp do jakiejś syreny alarmowej mógłby w nocy stanąć na moście przy Lidlu i uruchomić syrenę. Zobaczylibyśmy jak to się niesie o 3 w nocy. I dokąd dotrze.
I kolejny raz robisz kurwę z logiki. Dyskusja nie ma sensu.
Ok. Czyli to, że będzie słychać już mamy ustalone. Teraz pytanie: którędy dźwięk się tam dostanie?Ależ proszę bardzo. Otwieramy mapy googla. Mierzymy odległość w linii prostej od torów. Taka linijka jest. Północny koniec Wyszyńskiego jest w linii ul Piłsudskiego w zasadzie na wprost od torów w odległości 1,2 km.Ale ja wiem jaka jest odległość. Moje pytanie nie brzmiało czy będzie słychać (co znów próbujesz insynuować), ale "w jaki sposób dźwięk pociągów przedostanie się w te rejony"?
Bo serio, teraz przy Lidlu na dworze ledwo je słychać, przy Netto już w ogóle.Jeśli ktoś twierdzi, że przy Lidlu na dworze ledwo słyszy przejeżdżający pociąg to:
Wątpię. Ale faktycznie innych głosów mało słychać, więc na chwilę obecną można przyjąć, że jestem jedyny, a później się zobaczy.My - PoliczanieAle tylko Tobie jednemu Policzanowi to przeszkadza.
PS czy posiadasz wehikuł czasu że w prawie każdym zdaniu umieszczasz słowo BĘDZIE, będzie, BĘDZIE.....W pewnych przypadkach przewidywanie przyszłości jest bardzo proste. Wystarczy umieć czytać i myśleć. Ale to jest nie w temacie wątku więc może kiedy indziej wytłumaczę.
ku..a skąd wiesz co będzie ?
Idź przypnij się do torów i strajkuj, niech przyjedzie tv, prasa i radio by cały kraj miał się z czego pośmiać.To jest myśl. Dziękuję.
Ależ proszę bardzo. Otwieramy mapy googla. Mierzymy odległość w linii prostej od torów. Taka linijka jest. Północny koniec Wyszyńskiego jest w linii ul Piłsudskiego w zasadzie na wprost od torów w odległości 1,2 km. To będzie nocą słychać. Niezbyt mocno - można się przyzwyczaić. Może nawet syrena nie będzie budzić przy otwartym oknie. Południowy kraniec Zamenchoffa jest ok 1.2km od torów. To będzie nocą słychać. Niezbyt mocno. Można się przyzwyczaić. Roweckiego zapewne będzie mieć spokój. Jak tam mieszkasz to super. Możesz mieć gdzieś wszystkich co mieszkają bliżej. W sumie mogą się przeprowadzić. Ale do przystanku SKM będziesz miał daleko...Niektórzy tu zaklinają rzeczywistość twierdząc, że nocne pociągi nie będą uciążliwe. Oczywiście, że będą. Połowa miasta będzie je nocą słyszeć.Wytłumacz proszę nam tu wszystkim zgromadzonym w jaki sposób dźwięk pociągów przedostanie się na Zamenhoffa, Wyszyńskiego, Roweckiego?
Bo szczerze powiedziawszy to ja te pociągi ledwo słyszę jak koło Lidla stoję. Na zewnątrz.Byłeś tam w nocy jak jechał pociąg? Albo chociaż w niedzielę bez handlu, za dnia. Gdy nie ma zgiełku. Jeśli wtedy nie słyszałeś to jednak ze słuchem nie wszystko jest w porządku.
Uprzedzając, wszystko ze słuchem mam w porządku.
Ależ sytuacja twoje babci jest dokładnie taka jak opisuję. Babcia zamieszkała w spokojnej okolicy i powoli przez te lata pogarszały jej się warunki mieszkalne.Nie, nie, nie. Moja Babcia zamieszkała w spokojnej okolicy, w której postawiono później ogromny zakład. Ty postawiłeś dom przy istniejącej i czynnej trasie kolejowej
i teraz próbujesz wmówić wszystkim, że to źle, bo będziesz miał głośno. Nikogo to nie interesuje.
Twoja sytuacja jest analogiczna to sytuacji, w której ludzie budowali się blisko lotniska (np. w Poznaniu) i teraz protestują, by je zamknąć.Zdanie o zamykaniu zostawiam ponownie bez komentarza - nie ma związku z moimi postami.
Na tej samej zasadzie mogą "życzliwi" komentować: wybudowali ci tory/lotnisko/hodowlę_świń pod domem? Było wolne miejsce to wybudowali. Trzeba było się z tym liczyć.Nie, to jest sytuacja zupełnie odwrotna. Gdy moja babcia zamieszkała w Policach, przy głównej drodze, była ona nie niemal pusta. Teraz jest to główna droga prowadząca do zakładów chemicznych, które powstały po tym, jak moja babcia już tu mieszkała i to jest sytuacja, którą opisujesz. Ciebie jednak dotyczy sytuacja odwrotna, tj. "zamknijcie lotnisko, bo wybudowałem sobie obok dom i chcę mieć spokój".
kilkanaście pociągów towarowych będzie nocą przejeżdżać przez miasto oczywiście dając sygnały dźwiękowe przed każdym przejazdem i każdą stacją.Pociągi towarowe po pierwsze nie dają sygnałów przed stacją, bo się tam nie zatrzymują. Co więcej, jeśli pociąg jest w ruchu to poza sytuacjami niebezpiecznymi w ogóle nie daje sygnału, a jedyny w Policach przejazd kolejowy na tej trasie jest strzeżony = brak sygnału. I skąd wziąłeś kilkanaście pociągów towarowych?
Do przystanku trzeba ludzi i tak zwozić autobusami/samochodami/rowerami. Wariant z przystankiem przy osiedlu chemik również wymaga zwożenia ludzi autobusami itp. Czyli dojazd do dworca taki sam. Dla największego zagęszczenia ludzi w Policach wariant z przystankiem na osiedlu wygodniejszy bo mogą iść pieszo.Dlaczego został wybrany wariant SKM z pociągami jeżdżącymi przez miasto zamiast wariantu omijającego miasto?Bo taki jest sens tej kolei?
Korzen, rozumiem że tory powstały nagle po tym, jak postawiłeś dom na łące?Niech każdy co mieszka przy jakiejś drodze zakrzyknie: ja chcę tranzyt tirów po oknem. W końcu mieszkam przy drodze.
Dziesiątki tysięcy ludzi mieszka blisko dużo bardziej uczęszczanych tras, gdzie jeżdżą pociągi towarowe, podmiejskie i dalekobieżna (także nocne) i jakoś żyje... Więc nie wiem o co robić tu problem.By zrozumieć jak bzdurne jest to rozumowanie wykonaj następujące zadanie:
Sens tego zdania jest na bakier ze zwykłym zdrowym rozsądkiem. Żołnierz zgłaszający się na ochotnika do wojska nie może odpowiadać za czyny popełnione przez to wojsko po jego śmierci.
Usilne zabieganie o pierwszą linię frontu wojsk, które zostały uznane za wojska wywołujące wojne, to zbrodnia.
23 lata mieszkałem 50m od stacji na starych Policach. Wszystkie (jedyne) okna w mieszkanie skierowane centralnie na tory. Jedyne co słyszałem to lekki tętęd pociągu i czasem jakiś świst.
Mocne - dziękuję i zastanowię się nad tym. Tak na szybko nie potrafię znaleźć sensownej odpowiedzi. Zapewne dlatego, iż sens tychże sformułowań równać się jedynie może "twojom kulturom osobistom".
A osobnikowi o nicku Korzeń proponuję zrobić to co zgodne z nickiem. Zakopać się w ziemi i tam spędzić resztę życia, koło swoich odchodów. Bo siejesz taki fetor na forum, że wolałbym, by nie rozprzestrzeniał się dalej niż poza twoja strefę bezpieczeństwa.
Jak tu tyle osób dźwiękoczułych to może wyprowadźcie się gdzieś w środek puszczy?Jak tu tyle osób co muszą szybko do Szczecina dojeżdżać to może przeprowadźcie się tam po prostu. Nie trzeba od razu niszczyć spokojnego zakątka, którym na obecną chwilę są Police.
Uciekli przed zgiełkiem by zamieszkać przy torach - genialne.Bo piaskowa, grzybowa, wróblewskiego, bankowa są przy torach. Nocne jazdy pociągów towarowych słychać będzie do wyszyńskiego. A nawet na górnych piętrach leningradów. Może sobie nie potraficie wyobrazić jakie to jest nocą upierdliwe. Ale jak już uruchomią nocne transporty to się nagle pół Polic obudzi: bo my się nie spodziewaliśmy, że to tak słychać - bo wcześniej za dnia to tak nie przeszkadzało.