Wirtualne Police i okolice - forum dyskusyjne
Police i okolice => Historia => Wątek zaczęty przez: ak w Stycznia 17, 2012, 12:45:39
-
Przed chwilą dostałem książkę Kristin Maronn "Stettin - Pölitz und - Messenthin Bilder, Dokumente, Chronik - Gedanken Und Erinnerungen"
Kopalnia wiedzy, dużo dokumentów, zdjęć, źródeł.
Już kiedyś pisałem, w naszych poszukiwaniach wyważamy otwarte drzwi, wiele tematów dotyczących historii Polic i okolic jest już wyjaśnionych-opisanych (nie tylko w tej książce). Problem w tym, że w języku niemieckim. Gdyby udało się przetłumaczyć kilka pozycji np. tę książkę, "bylibyśmy w domu"
Wieczorem poszukam, czy jest np. coś o kolejce do Komarzego Młyna.
-
Mam tę książkę od dnia promocji, jeszcze w nieodżałowanej księgarni Ossolineum, w Szczecinie. To było coś 10 lat temu. Wówczas zapłaciłem 150 zł i otrzymałem rzecz bardzo cenną - osobistą dedykację śp. Hansa Güntera Cnotki. Szczecinianin, historyk, zmarł w roku 2004. Cudem ocalał podczas wybuchu miny na Zalewie - był na tej barce, która uległa zniszczeniu.
Książkę przewertowałem dziesiątki, jeśli nie setki razy. Wspaniała, co tym ciekawsze, że pani Maronn nie jest historykiem, ale pedagogiem (doktorat). W książce są różne ciekawe ujęcia, aczkolwiek, co zrozumiałe, wszystkich zagadnień nie wyczerpuje.
Dwie - trzy sprawy mają charakter niuansowy. Pierwsza to element dumy związany z wskazaniem przodków, którzy przybyli na te tereny w XIII (sic!) wieku.
Druga - to delikatna (ale zrozumiała) dezaprobata wobec tego, co się stało po II wojnie światowej. Wspomnienia z czasów szczęśliwego dzieciństwa skonfrontowane z konsekwencjami II wojny światowej. Delikatnie, między wierszami, niemniej doczytać się można wiele.
I wreszcie czas nazizmu. pani Kristin Maronn wyraża wobec tego okresu jawną, choć zakamuflowaną dezaprobatę. Niemniej nie byłaby Niemką jeśliby nie byłaby dumna z osiągnięć Pölitz czasu III Rzeszy. Jest dumna, acz potępia (między wierszami) Hitlera.
Na sprawy patrzy oczyma inteligentki w przynajmniej II pokoleniu. Rówieśna pani Kliche - w tym właśnie punkcie wyjścia różni się od jej spojrzeń ("Treibsand" i inne). Po latach społeczna pozycja pani Kliche i pani Maronn uległy zrównaniu (pani Kliche ostatecznie została nauczycielką). Ale w odbiorze przeszłości oraz w formułowaniu sądów owe różnice widać.
Książka jest generalnie wspaniała. Wyznaj "ak" ile Cię kosztowała?
Pozdrowienia serdeczne.
PS Mimo wszystko należy pamiętać, że nie ma ludzi nieomylnych. Błędów Maronn jeszcze nie znalazłem, przeciwnie, jest wiarygodniejsza od innych, korzysta z obfitych i prawdziwych źródeł. Ot, "Deutsch bleibt deutsch", potwierdzone po raz "enty".
PS2 I jeszcze jedno. W tym samym czasie, co promocja książki, Niemcy z Historisches Arbeitkreis Stettin (z siedzibą w Lubece), kierowanego przez H. G. Cnotkę, odwiedzili Police. Był wśród nich ok. 50-letni siostrzeniec Cnotki. Pamiętam krótką rozmowę na temat "starej fabryki". I zdanie, rzucone w ferworze dwustronnej dyskusji: "wy nawet nie macie pojęcia, co tu było produkowane". Nic więcej nie chciał powiedzieć, więc zdanie zapamiętałem. V2 to byłaby pestka. Sądzę, że chodziło o coś znacznie ważniejszego. W mojej głupawej głowie wciąż krąży temat Nazi-Ufo oraz projektu Riese...
-
w naszych poszukiwaniach wyważamy otwarte drzwi
Ale tak można napisac o wszystkim. Każdy temat jest jakoś poruszony, jeśli nie w jakiejś książce, to w źródłach. Sęk w tym, żeby wiedziec gdzie szukac i potrafic znaleśc odpowiedzi na nurtujące nas pytania.
-
Wyznaj "ak" ile Cię kosztowała?
Prawie tyle samo.I zdanie, rzucone w ferworze dwustronnej dyskusji: "wy nawet nie macie pojęcia, co tu było produkowane".
I chyba jeszcze nie nastał czas na ujawnienie tego. Być może jakiś ślad jest np. w raportach na http://fischer-tropsch.org przez które przebija się lukasz_s, a są to setki stron.
Borisz, jakoś nie rozumię co napisałeś.
-
a są to setki stron.
Około tysiąca. Głównie raporty, ale część planów technicznych, bez architektury. Dla przykładu- węglowiec to "Bau 270".
-
poszukam, czy jest np. coś o kolejce do Komarzego Młyna.
W rozdziale "Der Wald und seine Gaststätten" dotyczącym m.in. Mückenmühle (Komarzy Młyn), K. Maronn nic nie wspomuna o jakiejkolwiek kolejce.
Mam pytanie kto miał okazję zapoznać się z tą książką, lub jest w jej posiadaniu?
-
"wy nawet nie macie pojęcia, co tu było produkowane".
Nie spodziewajcie się Wunderwaffe.
Borisz, jakoś nie rozumię co napisałeś.
Chodzi mi o te wyważanie otwartych drzwi, czyli szukanie odpowiedzi na pytania, które zostały już naprawdę opracowane w jakiś publikachach, tyle że o tym nie wiemy. Dopóki do tych publikacji nie dotrzemy, dopóty to nie są to dla nas otwarte drzwi, więc śmiało możemy badac i szukac:).
-
V2 lataly na mieszanke wodoru i rozcienczonego alkoholu. Tego pierwszego bylo tu pod dostatkiem, wiec czemu nie miano by eksportowac produktu przez zalew do nie tak dalekiego Peenemunde? Trzebaby dotrzec do listy kontrahentow Hydrierwerke aby to potwierdzic.
-
"...sami nie wiecie co posiadacie" Okazuję się, że ta książka znajduję się w naszej bibliotece!
Jest to wspaniała pozycja, bogata dokumentacja, mnóstwo nieznanych zdjęć, wspomnienia z pierwszej ręki. Niestety w języku niemieckim i dlatego warto się już teraz przymieżyć do wydania jej po polsku. Chyba nie przesadzę, że jest to "biblia" historii Mścięcina i Polic. Na bardzo wiele pytań które padły tu na forum (i te które nie zostały zadane) znajdziemy odpowiedż w tej książce.
Kilka zdjęć z tej książki:
(http://www.trzebiez.pl/forum-police/alt/kamro/kmaro10.JPG)(http://www.trzebiez.pl/forum-police/alt/kamro/kmaro9.JPG)
(http://www.trzebiez.pl/forum-police/alt/kamro/kmaro8.JPG)(http://www.trzebiez.pl/forum-police/alt/kamro/kmaro7.JPG)
(http://www.trzebiez.pl/forum-police/alt/kamro/kmaro6.JPG)(http://www.trzebiez.pl/forum-police/alt/kamro/kmaro5.JPG)
(http://www.trzebiez.pl/forum-police/alt/kamro/kmaro4.JPG)(http://www.trzebiez.pl/forum-police/alt/kamro/kmaro3.JPG)
(http://www.trzebiez.pl/forum-police/alt/kamro/kmaro2.JPG)(http://www.trzebiez.pl/forum-police/alt/kamro/kmaro1.JPG)
-
Mój egzemplarz wzbogacił się o dedykację autorki :)
(http://trzebiez.pl/forum-police/alt/kamro/kmaro.jpg)
-
Czy ktoś natknął się na ten głaz? Może leży gdzieś w lesie przewrócony?
(http://www.trzebiez.pl/forum-police/alt/kamro/kmaro7.JPG)
-
Niewiele wniosę poza spostrzeżeniem. Z podpisu wynika, że głaz znajdował się w Lesie Mścięcińskim (im Messenthiner Wald). Las ten, w przeciwieństwie do innych zasobów leśnych gminy, nie jest dziś ulubionym terenem spacerów ani mieszkańców Mścięcina, ani tym bardziej - Polic. Co więcej, nie należy do nadleśnictwa, ale do Lasów Miejskich Miasta Szczecin. Jeżeli nie natrafili nań jacyś znani policcy przewodnicy (współcześnie myślałbym o dwóch: najpierw o Wiesławie Gawle, potem o Januszu Chmielewskim) to pomnik może być trudny do odnalezienia. Zwłaszcza jeśli został przewrócony, zasypała go ziemia i porósł trawą. Nie wiem, czy pani Maronn jeszcze żyje, bo tylko ona mogłaby wskazać gdzie szukać zabytku. Innych, rówieśnych jej mścięcinian - nie znam. A musieliby to być ludzie po dziewięćdziesiątce. Trudna sprawa.
-
Jeśli leży gdzieś przewrócony, to zapewne się kiedyś znajdzie. Gorzej jak trafił do jakiegoś kamieniarza, jak wiele przedwojennych pomników.
Gdzie taki głaz mógł być postawiony, przy jakimś często odwiedzanym ( w tamtych czasach) dukcie leśnym?
-
Jutro spotyka się w UM grupa autorów haseł historycznych w "Encyklopedii Polic". Będzie okazja do porozmawiania na ten temat.
-
Hallo!
Hat niemand mehr Kontakt zu Frau Maronn?
Edit: Habe Sie eben gefragt: Sie kann nichts zu diesem Stein sagen.
Notfalls kann ich meinte Tanten nach dem Stein fragen. Es gibt aber wohl auch Unterlagen dazu:
https://www.deutsche-digitale-bibliothek.de/item/PH4SXA6SZFGQ7PM3NZ7SQTJJWHBK7RGP
"Weiherede zur Enthüllung des Mackensensteins 1933"
Sven
Post Merge: Listopada 21, 2015, 19:25:18
Prof. Bergunde sagte mir heute, dass der Stein nach dem Krieg entfernt wurde.
-
Czy w tym miejscu mógł stać głaz poświęcony Mackensenowi?
(http://trzebiez.pl/forum-police/alt/messenthin/pomnik.jpg)
-
Rozumiem, że tę informację znalazłeś w książce pani Maronn? Jeśli tak - podaj stronę.
-
Nie, autorka nie podaje dokładnego miejsca.
Na mapie znalazłem symbol pomnika i stąd moje skojarzenie, ale to jednak zły trop, bo mapa pochodzi z 1893 r.
Być może chodziło o pomnik przyrody - dąb Hindenburga?
Też nie, bo na mapie z 1913 r. jest Denkstein, a więc jakiś pamiątkowy głaz, ale jaki?
Głaz poświęcony Mackensenowi postawiono w 1933 r.
(http://trzebiez.pl/forum-police/alt/messenthin/pomnik1.jpg)
-
Z mojej strony jest to tylko "gdybanie", ale mogłoby to być jakieś upamiętnienie zwycięstwa Niemców w wojnie francusko-pruskiej. To był ten czas. Sadzenia dębów pokoju i stawiania pamiątkowych głazów. Może przez Pommerscher Forstverein, jak ta tablica, która stoi w lesie +/- koło leśniczówki Maziańczyce? Pierwsza Waldhalle już istniała, głaz - obelisk o patriotycznej wymowie byłby całkiem na miejscu uatrakcyjniając okolice piwiarni - restauracji. Ale, jak napisałem, to tylko "gdybanie".
-
mogłoby to być jakieś upamiętnienie
Możliwe, że odpowiedź znajduje się tu https://www.deutsche-digitale-bibliothek.de/item/PH4SXA6SZFGQ7PM3NZ7SQTJJWHBK7RGP (https://www.deutsche-digitale-bibliothek.de/item/PH4SXA6SZFGQ7PM3NZ7SQTJJWHBK7RGP)
Tylko jak do tego dotrzeć?