Wirtualne Police i okolice - forum dyskusyjne
Inne tematy => Tematy różne => Wątek zaczęty przez: grzegorz.ufniarz w Kwietnia 12, 2011, 09:33:37
-
Dzielę się swoją sprawą, bo ma ona dla mnie znaczenie epokowe.
Jestem klientem ERA GSM od kilkunastu lat. Współpraca róznie się układała, Zwykle w kwestiach spornych ERA podchodziła do mnie z pozycji siły i zazwyczaj odrzucała moje argumenty(blokując mi przy okazji rozmowy wychodzące).
Na poczatku tego roku zaskakująco wzrosły mi rachunki za telefon. Po zbadaniu dokładnych rozliczeń stwierdziłem, że naliczono mi opłaty za udział w jakiejś tajemniczej loterii telefonicznej. W istocie przez jakiś miesiąc codziennie dostawałem SMS od tej loterii "Wystarczy, że mrugniesz okiem i już wygrałes miliony!!!" :) Konsekwentnie ignorowałem te zachęty. Aż tu nagle okazało się, że za każdy taki SMS naliczano mi opłatę. W sumie uzbierało się w trzech kolejnych fakturach ponad 250 zł.
Złożyłem reklamację i... ZOSTAŁA UWZGLĘDNIONA!!!
Po moich, często bolesnych, doświadczeniach z ERĄ, fakt uwzględnienia reklamacji i zwrot kasy jest prawdziwym szokiem.
Informuje o tej sprawie, bo może inni forumowicze tez padli ofiarą tej "CUD-LOTERII".
Pozdrawiam
Grzegorz Ufniarz
-
Niedawno był reportaż w TV - chyba w "Ekspresie Reporterów" na temat tej loterii. Era, a właściwie spółka zajmująca się organizowaniem konkursów na rzecz tej sieci, znalazła ciekawy sposób na naciąganie abonentów.
Wysyłali (może jeszcze ślą) sms informujący o konkursie, ale co ciekawe tym razem żeby nie brać udziału trzeba było odesłać sms-a z treścią "nie". 90% użytkowników (również ja) kasuje wszelki esy reklamowe, bez czytania treści - a tutaj nie odesłanie odpowiedzi było automatycznie zgodą na udział w konkursie, czyli codzienne pobieranie kasy z konta.
W reportażu stwierdzono, że należy takie rachunki reklamować, a taka konstrukcja konkursu, gdzie abonent jest niejako zmuszany do czytania każdego sms-a jest mocno kontrowersyjna.
Skończyło się na wypowiedzi chyba Rzecznika Praw Konsumentów, że należy takie rachunki reklamować. Ja tylko gratuluję pomysłu - ilu ludzi dało się na to złapać i płaci nadal? Pomysłowość naszych rodaków na dojenie kasy wszelkimi sposobami nie zna granic....
Odtąd czytam każdego esa, bo po co później bawić się w jakieś reklamacje...
-
Wystarczy skontaktować się z BOA i żądać zaprzestania wysyłania smsów reklamowych. Pewnie na początku oleją sprawę ostro więc w drugim mailu wystarczy ich postraszyć UOKiK i GIODO, miękną od razu. Zadziałało z Heyah. :>
Oczywiście jak ktoś wysyła jakieś puste smsy to niech się potem nie dziwi, że coś dostaje. Tego mu operator nie wyłączy.