Wirtualne Police i okolice - forum dyskusyjne

Police i okolice => Historia => Wątek zaczęty przez: M14 w Grudnia 10, 2014, 14:27:53

Tytuł: [Mścięcino] Likwidacja cmentarza i skradziony krzyż
Wiadomość wysłana przez: M14 w Grudnia 10, 2014, 14:27:53
Wśród różnych przedwojennych elementów nagrobnych w Polickim Lapidarium znajdował się metalowy krzyż.
Aktualnie krzyża w lapidarium nie ma. Może ktoś ma wiedzę czy krzyż został gdzieś przeniesiony,oddany do
konserwacji lub zna inny powód zniknięcia krzyża.


https://app.box.com/s/mqwtpbtlyptul0fl6d8s (https://app.box.com/s/mqwtpbtlyptul0fl6d8s)
Tytuł: Odp: [Mscięcino] Likwidacja cmentarza
Wiadomość wysłana przez: ak w Grudnia 10, 2014, 15:17:40
Najprawdopodobniej zainteresowali się nim złomiarze.

Tytuł: Odp: [Mscięcino] Likwidacja cmentarza
Wiadomość wysłana przez: Validator w Grudnia 10, 2014, 16:49:58
Troszkę spóźniona reakcja. Dziś miałem telefon w tej sprawie od Przewodniczącej RO nr 1. Problem w tym, że wg mojej dokumentacji fotograficznej, prowadzonej (b. szczegółowo) od roku 2009, owego krzyża - nie ma. Pierwotnie mniemałem, że został skradziony "na zamówienie". Dziś, kiedy znam już postać obiektu, sądzę, że rację ma "ak". Inna rzecz, że z punktu widzenia wartości zabytkowej, ów krzyż, jakichś nadzwyczajnych walorów nie posiadał. Podobnych artefaktów w gminnych zasobach jest sporo.     
Tytuł: Odp: [Mscięcino] Likwidacja cmentarza
Wiadomość wysłana przez: M14 w Grudnia 11, 2014, 12:28:03
Troszkę spóźniona reakcja. Dziś miałem telefon w tej sprawie od Przewodniczącej RO nr 1. Problem w tym, że wg mojej dokumentacji fotograficznej, prowadzonej (b. szczegółowo) od roku 2009, owego krzyża - nie ma. Pierwotnie mniemałem, że został skradziony "na zamówienie". Dziś, kiedy znam już postać obiektu, sądzę, że rację ma "ak". Inna rzecz, że z punktu widzenia wartości zabytkowej, ów krzyż, jakichś nadzwyczajnych walorów nie posiadał. Podobnych artefaktów w gminnych zasobach jest sporo.     

"Troszkę" inny punkt widzenia.
W dn 10 12 2014 zarządca terenu z lapidarium czyli ZGKiM w Policach nic nie wiedział o braku wspomnianego krzyża. Można oczekiwać że ZGKiM ma zinwentaryzowane obiekty także w lapidarium i będzie odpowiednio reagować na kradzieże bo za to jest opłacany.
Na godz 20,00 dn 10 12 2014 Przewodnicząca RO 1 nic nie wiedziała na temat kontaktu telefonicznego z Panem /ktoś się "troszeczkę" pomylił/. Na temat wartości zabytkowej lub nie krzyża najlepiej jak by się wypowiedziała osoba kompetentna np. konserwator zabytków.
Dodatkowo zakładając że krzyż nie posiada wartości zabytkowej to należy uwzględnić jego wartość historyczną i sentymentalną w stosunku do potomków przedwojennych mieszkańców Polic którzy to miejsce znają, odwiedzają i sądzę że nie wypada marginalizować lub nie reagować na kradzieże także z cmentarzy.
Tytuł: Odp: [Mscięcino] Likwidacja cmentarza
Wiadomość wysłana przez: Validator w Grudnia 11, 2014, 16:03:10
Wielce Szanowny Respondencie!
Nie wiem, jakim cudem Pani Barecka nie wie o telefonie do mnie, jakieś dziwy się dzieją. Ja jestem lekko zszokowany nagłą troską mścięcinian dotyczącą zwykłego, żeliwnego krzyża cmentarnego. Jest to, oczywiście zabytek, ale bez przesady. Znaj proporcję, mocium panie! A co mnie szokuje? Jednomyślność mieszkańców osiedla odnośnie idei likwidacji cmentarza przy ulicy Klonowej. Broniłem go ile sił, ale przegrałem. Nec Hercules contra plures. Powiedziałem Panu Burmistrzowi, że nie będę się kopał z koniem. Chcieli, mają, dopięli swego. Cmentarza już nie ma. A teraz płaczą, bo zaginął jeden żeliwny krzyż. Nie znoszę hipokrytów!
Tytuł: Odp: [Mscięcino] Likwidacja cmentarza
Wiadomość wysłana przez: M14 w Grudnia 12, 2014, 13:21:53
Wielce Szanowny Respondencie!
Nie wiem, jakim cudem Pani Barecka nie wie o telefonie do mnie, jakieś dziwy się dzieją. Ja jestem lekko zszokowany nagłą troską mścięcinian dotyczącą zwykłego, żeliwnego krzyża cmentarnego. Jest to, oczywiście zabytek, ale bez przesady. Znaj proporcję, mocium panie! A co mnie szokuje? Jednomyślność mieszkańców osiedla odnośnie idei likwidacji cmentarza przy ulicy Klonowej. Broniłem go ile sił, ale przegrałem. Nec Hercules contra plures. Powiedziałem Panu Burmistrzowi, że nie będę się kopał z koniem. Chcieli, mają, dopięli swego. Cmentarza już nie ma. A teraz płaczą, bo zaginął jeden żeliwny krzyż. Nie znoszę hipokrytów!

Szanuję Pana osobę oraz opinie ale pozwolę sobie mieć troszeczkę odmienne zdanie na niektóre sprawy.
Powoływanie się na rozmowę z przewodniczącą RO 1 która według niej nie miała miejsca jest mało interesującym tematem na forum i najlepiej wyjaśnić to np. telefonicznie z zainteresowaną osobą bez szukania pierwiastka cudu.
lapidarium jest własnością miasta Police i mieszkańcy Mścięcina,Jasienicy i pozostałych dzielnic są równoprawni w korzystaniu z tego miejsca jak również nie widzę podstaw do nawet "lekkiego szoku" że ktoś zapyta na forum o brakujący element w tym wypadku krzyż który być może został skradziony ale nie wie o tym zarządca terenu.
Skoro wrzucił Pan wątek cmentarza przy ul Klonowej to wiadomo że temat był już wcześniej omawiany na tym forum ale dodam kilka dodatkowych wyjaśnień. Teren ten od kilkudziesięciu lat nie jest  wykorzystywany na pochówki i stał się miejscem skrajnie zaniedbanym,zakrzaczonym, z połamanymi drzewami, z resztkami porozbijanych nagrobków,ze stertami śmieci ogrodzony betonowym rozpadającym  się płotem. Mieszkańcy Mścięcina razem z Radą Osiedla "wychodzili" u Pana Burmistrz podjęcie prac porządkowych które w tym roku doprowadziły do sprzątnięcia terenu a w przyszłym roku planowane jest zakończenie inwestycji.
Nie wiem przed kim bronił Pan cmentarza ani z jakim koniem nie chciał się kopać w tej sprawie ale zamiast tego osobistego heroizmu wystarczyło skutecznie zabiegać o jego uporządkowanie jak to zrobili mieszkańcy Mścięcina.
Wywołania przez Pana hipokryzja kojarzy mi się z ze starym przysłowiem ze stołem i nożycami.
Poniżej parę zdjęć terenu cmentarza przed pracami porządkowymi.
https://app.box.com/s/2o805385wlpqly5dqakr (https://app.box.com/s/2o805385wlpqly5dqakr)
https://app.box.com/s/gx7v22aljcdv2e2smo7y (https://app.box.com/s/gx7v22aljcdv2e2smo7y)
https://app.box.com/s/264gp1hm900o5mzzocl0 (https://app.box.com/s/264gp1hm900o5mzzocl0)
https://app.box.com/s/r23qtm763tuifkof277s (https://app.box.com/s/r23qtm763tuifkof277s)
Tytuł: Odp: [Mscięcino] Likwidacja cmentarza
Wiadomość wysłana przez: Validator w Grudnia 14, 2014, 19:59:31
Kolejno:

1. Ten, kto do mnie dzwonił (niewiasta) przedstawił się jako przewodnicząca RO nr 1. I podjął temat krzyża (kto odpowiada itd.).

2. Cmentarz przy Klonowej został zlikwidowany na wyraźne życzenie mieszkańców - widziałem listę z licznymi podpisami. Ja miałem plan - projekt rekonstrukcji i wstępną ocenę kosztów. W tym momencie pojawiła się inicjatywa RO (proszę nie twierdzić, że jej nie było), wsparta przez dyrektora Niedworoka oraz wiceburmistrza Pisańskiego. Burmistrz Diakun uszanował moje uprawnienia (nadane mi przez niego) i skonsultował sprawę ze mną. Odpowiedziałem, w świetle nacisków, co przytoczyłem.

Ja jestem zawsze przeciw niszczeniu dziedzictwa kulturowego, a już zdecydowanie przeciw zakłócaniu spokoju zmarłych. Chcemy poszanowania naszych cmentarzy na Kresach - szanujmy niemieckie u nas. Niemniej mamy demokrację i decyduje wola większości. A ta była jednoznaczna, choć mogę domniemywać komu najbardziej zależało. To nie ja się w okolicy pobudowałem.

Żeby było już tak kompletnie: w roku 2008 byłem na wizji lokalnej z naczelnikami wydziałów, Burmistrzem i dyrektorem Niedworokiem. Usłyszałem, że o cmentarz dbają - co jakiś czas - służby komunalne.
Pewne curiosum to fakt, że w roku 2010 ten sam dyrektor Nierdworok poinformował mnie, że cmentarz "właściwie jest nielegalny", bo ZGKiM nie ma go w ewidencji. Zgłupiałem, zakwestionowałem (chowano tu przecież Polaków), acz stanowisko przyjąłem.
Niemniej, w roku 2010 (grudzień) cmentarz został wpisany do Gminnej Ewidencji Zabytków. Był w niej i wcześniej, nie zaszły żadne okoliczności pozwalające na wykreślenie. W roku 2014, z chwilą likwidacji, wystąpiono o zgodę na takie rozwiązanie do WKZ i ją otrzymano.

3. Cmentarzy w Mścięcinie nie zniszczyły krasnoludki (tego wokół kościoła z kościołem samym i tego przy Klonowej). Zdewastowali je, unicestwili: MŚCIĘCINIANIE!  Podobnie jak krasnoludki nie założyły na terenie dawnego obozu koncentracyjnego tuczarni świń! Tylko kto? No właśnie, to jest pytanie. Choć, prywatnie, znana jest odpowiedź. Generalnie: to nie było tak, że byli świątobliwi mieszkańcy i jacyś źli "komuniści". Większość mieszkańców zgadzała się na rozwiązania urzędowe. Tym bardziej że część urzędników to byli oni sami.

4. Oczekiwanie, że gminna służba ochrony zabytków będzie pilnować każdego obiektu, w tym pojedynczych przedmiotów na terenie rozległej gminy jest czystą fantastyką. Gminne zabytki są cały czas monitorowane, niemniej jest ich kilkaset i niepodobna przy każdym ustawić strażnika. Trudno też walczyć z pewnymi zjawiskami.

5. Jak tylko pojawiła się w Mścięcinie tablica czcząca pamięć zamordowanych Żydów - P.T. pan Grabowski, wówczas członek RO, zaczął słać listy do licznych zachodnich ambasad, skarżąc się na filosemityzm Burmistrza i gminy. Równocześnie "ktoś" (śledztwo umorzono) próbował odpiłować tablicę pamiątkową i mocowania trzeba było wymieniać.
Podobne rzeczy dzieją się na Starym Mieście. Już parę razy trzeba było naprawiać makietę dawnego kościoła i wymieniać pomazane tablice informacyjne w parku Staromiejskim. Ktoś to robi. Kto? Ja opiekuję się zabytkami, nie jestem detektywem.

6. Ochrona spuścizny kulturowej jest wyznacznikiem rozwoju duchowego aktualnie żyjącej społeczności. A ten jest jaki jest i nie trzeba nic już dodawać.
Tytuł: Odp: [Mscięcino] Likwidacja cmentarza
Wiadomość wysłana przez: M14 w Grudnia 15, 2014, 20:08:14
Cmentarzy w Mścięcinie nie zniszczyły krasnoludki (tego wokół kościoła z kościołem samym i tego przy Klonowej). Zdewastowali je, unicestwili: MŚCIĘCINIANIE!  Podobnie jak krasnoludki nie założyły na terenie dawnego obozu koncentracyjnego tuczarni świń! Tylko kto? No właśnie, to jest pytanie. Choć, prywatnie, znana jest odpowiedź. Generalnie: to nie było tak, że byli świątobliwi mieszkańcy i jacyś źli "komuniści". Większość mieszkańców zgadzała się na rozwiązania urzędowe. Tym bardziej że część urzędników to byli oni sami.

Trudno poważnie ocenić osobę powołującą się na rozmowę telefoniczną w publicznej dyskusji /bez sprawdzenia/ a dotyczącej Lapidarium z przewodniczącą RO 1, która według niej nie miała miejsca ,ale myślę że jak do Pana zadzwoni w sprawie Lapidarium inna niewiasta i powie że nazywa się Jennifer Lopez to Pan sprawdzi to przed upublicznieniem zanim się na tą osobę powoła.

Jedno proste pytanie o brakujący /może skradziony/ krzyż z Lapidarium jest bez odpowiedzi ale spowodowało pomówienia i oskarżenia mieszkańców Mścięcina o zdewastowanie i unicestwienie kościoła i dwóch cmentarzy.

W okresie przedwojennym w Policach i w większości okolicznych miejscowości /Przęsocin,Siedlice,Trzebież i innych/ istniały niemieckie cmentarze, które są obecnie stale monitorowane przez gminne służby ochrony zabytków, nie zostały po wojnie zdewastowane a wręcz przeciwnie są pięknie utrzymane i tylko w Mścięcinie doszło do kataklizmu co Pan może potwierdzić jako fachowiec.

Pomawiając i oskarżając wszystkich bez wyjątku mieszkańców Mścięcina występuje Pan jako urzędnik Urzędu Miejskiego w Policach z upoważnieniami nadanymi przez Pana Burmistrza w zakresie ochrony zabytków.

Rozumiem że jest Pan w stanie każdemu z osobna mieszkańcowi Mścięcina przedstawić prawnie akceptowalne dowody że zdewastował i unicestwił kościół i dwa cmentarze oraz skonsultował pan to i uzyskał zgodę Pana Burmistrza Polic.

Oczywistym w tej sytuacji jest że każdy pomówiony i oskarżony mieszkaniec Mścięcina, który nie ma nic wspólnego z Pana zarzutami bo nie dewastował i nie unicestwiał ani kościoła ani cmentarzy może dochodzić od Urzędu Miejskiego w Policach reprezentowanego przez Pana Burmistrza przeprosin a także wystąpić na drogę prawną.
Tytuł: Odp: [Mscięcino] Likwidacja cmentarza
Wiadomość wysłana przez: Validator w Grudnia 16, 2014, 03:56:44
Panie Kolego! Nie mam czasu ani ochoty na pyskówki i poprawianie ludziom ich samopoczucia. Jest prawdą, że po II wojnie wiele zabytków zostało unicestwionych przez osoby "tutejsze" i próba upierania się, że sprawcami byli jacyś kosmici, zamiast uznania niedojrzałości naszych poprzedników na tych ziemiach, jest skazana na niepowodzenie. Wystarczy sobie obejrzeć dowolny album z fotografiami starych "Polic i okolic", aby dostrzec jak wiele pięknego dorobku kulturowego uległo zagładzie. Zjawisko dotyczy całej gminy, powiatu i w ogóle Ziem Zachodnich, pozyskanych po II wojnie. Ktoś się do tego przyczynił i nic nie pomoże przybieranie godnościowych póz, kiedy pewne jest jedno: jakieś obiekty były, a dziś ich nie ma.
Nie mam uwag do zmian koniecznych, wynikających z przekształceń miasta i rozwoju cywilizacyjnego, mam uwagi do zmian bezsensownych, po których została pustka, niczym nie wypełniona. I tak akurat było z mścięcińskim kościołem, rówieśnym (dokładnie) temu, który ocalał w Tatyni. Stał jakieś 270 lat, od czasów szwedzkich, przeżył całą epokę niemiecką, nie przeżył powojennych polskich rządów. Podobnie, jak nie przeżyła ich zabudowa ul. Wojska Polskiego, siedziba straży przy ul. Kołłątaja, Bugenhagenschule przy Kościuszki, zabudowa ul. Grunwaldzkiej i tak dalej, bo lista jest długa.
Powtarzam: rozumiem i popieram wszystkie przeobrażenia urbanistyczne, wynikające z następstwa czasów i potrzeb rozwojowych. Nie rozumiem i nie popieram niszczenia dla niszczenia, po którym pozostają puste miejsca, zarośnięte działki, niezabudowane place, zrównane z ziemią stare cmentarze itd. Dla mnie jest to niczym nie uzasadniona dewastacja spuścizny przeszłości. A, że te dokonania kogoś moralnie obciążają to przecież oczywiste. Tak jak ktoś, przecież nie przybysz z dalekich stron, ale mieszkaniec dzisiejszych Polic ukradł żeliwny krzyż, od poszukiwania którego zaczęła się ta dyskusja. Ukradł, bo tak się to nazywa.
Proszę mnie jednak nie straszyć odpowiedzialnością prawną, czy urzędową, to jest forum dyskusyjne, a nie korespondencja urzędowa, mam takie poglądy, jakie mam i nie zamierzam się ich wyzbywać. Ja tu nie występuję jako urzędnik, przedstawiciel Burmistrza, ani nawet jako dziennikarz, ale jako prywatny człowiek, który boleje nad zagładą świadectw przeszłości i nie zamierza koloryzować tego, co niecne w dziejach. Uważam i będę uważał, że za zniszczenie wielu cennych pamiątek starych Polic (również Mścięcina, Jasienicy i dalszych okolic) odpowiadają moralnie powojenne pokolenia (akurat nie chodzi o tzw. pionierów, czas niszczenia pamiątek przeszłości nadszedł później) i jest to wina nie prawna, ale duchowa. Nic z tej oceny nie wynika, poza świadomością długiej drogi dojrzewania powojennych mieszkańców całej polickiej dziedziny. Zresztą jeszcze nie zakończonej, czego oczywistym dowodem jest kradzież wspomnianego krzyża. Więcej na ten temat nie będę dyskutował, szczególnie z anonimowymi rozmówcami, którzy się nadymają nad klawiaturą.   
Tytuł: Odp: [Mscięcino] Likwidacja cmentarza
Wiadomość wysłana przez: peter w Grudnia 16, 2014, 13:50:03
Panie Kolego! Nie mam czasu ani ochoty na pyskówki i poprawianie ludziom ich samopoczucia. Jest prawdą, że po II wojnie wiele zabytków zostało unicestwionych przez osoby "tutejsze" i próba upierania się, że sprawcami byli jacyś kosmici, zamiast uznania niedojrzałości naszych poprzedników na tych ziemiach, jest skazana na niepowodzenie. Wystarczy sobie obejrzeć dowolny album z fotografiami starych "Polic i okolic", aby dostrzec jak wiele pięknego dorobku kulturowego uległo zagładzie. Zjawisko dotyczy całej gminy, powiatu i w ogóle Ziem Zachodnich, pozyskanych po II wojnie. Ktoś się do tego przyczynił i nic nie pomoże przybieranie godnościowych póz, kiedy pewne jest jedno: jakieś obiekty były, a dziś ich nie ma.
Nie mam uwag do zmian koniecznych, wynikających z przekształceń miasta i rozwoju cywilizacyjnego, mam uwagi do zmian bezsensownych, po których została pustka, niczym nie wypełniona. I tak akurat było z mścięcińskim kościołem, rówieśnym (dokładnie) temu, który ocalał w Tatyni. Stał jakieś 270 lat, od czasów szwedzkich, przeżył całą epokę niemiecką, nie przeżył powojennych polskich rządów. Podobnie, jak nie przeżyła ich zabudowa ul. Wojska Polskiego, siedziba straży przy ul. Kołłątaja, Bugenhagenschule przy Kościuszki, zabudowa ul. Grunwaldzkiej i tak dalej, bo lista jest długa.
Powtarzam: rozumiem i popieram wszystkie przeobrażenia urbanistyczne, wynikające z następstwa czasów i potrzeb rozwojowych. Nie rozumiem i nie popieram niszczenia dla niszczenia, po którym pozostają puste miejsca, zarośnięte działki, niezabudowane place, zrównane z ziemią stare cmentarze itd. Dla mnie jest to niczym nie uzasadniona dewastacja spuścizny przeszłości. A, że te dokonania kogoś moralnie obciążają to przecież oczywiste. Tak jak ktoś, przecież nie przybysz z dalekich stron, ale mieszkaniec dzisiejszych Polic ukradł żeliwny krzyż, od poszukiwania którego zaczęła się ta dyskusja. Ukradł, bo tak się to nazywa.
Proszę mnie jednak nie straszyć odpowiedzialnością prawną, czy urzędową, to jest forum dyskusyjne, a nie korespondencja urzędowa, mam takie poglądy, jakie mam i nie zamierzam się ich wyzbywać. Ja tu nie występuję jako urzędnik, przedstawiciel Burmistrza, ani nawet jako dziennikarz, ale jako prywatny człowiek, który boleje nad zagładą świadectw przeszłości i nie zamierza koloryzować tego, co niecne w dziejach. Uważam i będę uważał, że za zniszczenie wielu cennych pamiątek starych Polic (również Mścięcina, Jasienicy i dalszych okolic) odpowiadają moralnie powojenne pokolenia (akurat nie chodzi o tzw. pionierów, czas niszczenia pamiątek przeszłości nadszedł później) i jest to wina nie prawna, ale duchowa. Nic z tej oceny nie wynika, poza świadomością długiej drogi dojrzewania powojennych mieszkańców całej polickiej dziedziny. Zresztą jeszcze nie zakończonej, czego oczywistym dowodem jest kradzież wspomnianego krzyża. Więcej na ten temat nie będę dyskutował, szczególnie z anonimowymi rozmówcami, którzy się nadymają nad klawiaturą.   

Chyba ktoś zapomniał historii naszego kraju. Może cofniemy się do II wojny światowej gdzie zginęło 6 mln obywateli polskich (obozy, rozstrzeliwania itd.). Gdzie ludność polską miano wybić do 10 mln, jako niewolnicy mieliśmy umieć liczyć do 10 i znać znaki drogowe żebyśmy Niemcom nie wpadali pod auta. Nienawidziliśmy Niemców i jak zdarzyła się okazja to mściliśmy się ( poczytaj o "wyzwoleniu" Łodzi i Poznania). Osadnicy którzy przyjechali tu na ziemie odzyskane nie pałali miłością do pozostawionych tu pozostałości III Rzeszy. Polacy traktowali swą obecność tu jako tymczasową żyjąc na walizkach i w ogóle nie remontując pozostawionych nieruchomości. Jak się nie mylę część cegieł poszła na odbudowę Warszawy. Na pewno komuniści nie dążyli do odbudowy kościołów ze względów ideologicznych.
Tytuł: Odp: [Mscięcino] Likwidacja cmentarza
Wiadomość wysłana przez: M14 w Grudnia 17, 2014, 18:19:30
Cmentarzy w Mścięcinie nie zniszczyły krasnoludki (tego wokół kościoła z kościołem samym i tego przy Klonowej). Zdewastowali je, unicestwili: MŚCIĘCINIANIE!

Kościół w Mścięcinie faktycznie istniał ale podczas bombardowań pod koniec wojny został poważnie uszkodzony. Po wojnie Mścięcino do 1954 roku znajdowało się w powiecie szczecińskim a kościół należał do parafii w Skolwinie. Po 1954 roku Mścięcino włączono do Polic a kościół znalazł się "na stanie" parafii staromiejskiej. Powstał konflikt między parafią w Skolwinie a parafią w Policach kto ma uszkodzony kościół w Mścięcinie utrzymywać i remontować dlatego władze kościelne "zdecydowały" o jego rozbiórce a władze państwowe na to przystały.Cmentarza przy kościele po wojnie nie było,przynajmniej w formie widocznych nagrobków ale mogły się zachować gdzieś w ziemi resztki z wcześniejszych pochówków. Przy przebudowie ulicy Cisowej za kadencji Pana Burmistrza Szymaszka prowadzono prace ziemne w bezpośrednim sąsiedztwie terenu gdzie był kościół i cmentarz ale żadnych dowodów nie znaleziono przynajmniej oficjalnie. W Mścięcinie żyją naoczni świadkowie którzy znają i pamiętają losy kościoła i cmentarza i tak jak powyżej to opisują.
Czy znając historyczne fakty i zachowując obiektywizm można mówić i oskarżać wszystkich bez wyjątku mieszkańców Mścięcina o zdewastowanie i unicestwienie kościoła i cmentarzy bez przedstawienia jakichkolwiek dowodów?
Oczekuję że przedstawi Pan w końcu dowody na potwierdzenie postawionych zarzutów lub dla ratowania resztek reputacji po prostu przeprosi bez szukania winy w cudach,kosmitach i innej słownej żonglerce.
W Policach był duży przedwojenny cmentarz a obecnie go nie ma, choć wiadomo że elementy płyt nagrobnych były w schodach przy ulicy Rycerskiej oraz murku przy polickiej Sedinie,ale czy na podstawie tych faktów można postawić wszystkim bez wyjątku mieszkańcom Polic zarzut zdewastowania i unicestwienia cmentarza. Oczywiście nie, bo nie ma na to dowodów ani odpowiedzialności zbiorowej w naszym kraju.
Podobna sytuacja jest w Trzebieży gdzie był cmentarz poniemiecki a aktualnie pozostały po nim smutne szczątki i czy z tego faktu można wyciągnąć wniosek że wszyscy mieszkańcy go zdewastowali i unicestwili a jeśli tak to chyba jako były lub obecny mieszkaniec Trzebieży czy ma Pan w tym swój udział. Można także o to zapytać obecnie urzędującego Pana Burmistrza długoletniego mieszkańca Trzebieży.
Zdecydowanie łatwiej znaleźć źdźbło w oku bliźniego niż belkę w swoim. Dla przykrycia niedbałości w opiece nad zabytkami w Lapidarium zarówno ze strony pracownika ZGKiM w Policach jak i Gminnych Służb Ochrony Zabytków związanych z zaginięciem krzyża woli Pan szukać "haków" w Mścięcinie.
Nie jest moim celem straszenie Pana ani kogokolwiek a wręcz przeciwnie szanuję zasady tego forum oraz jego uczestników z Pana osobą i opiniami włącznie co nie znaczy że nie przedstawię swojego punktu widzenia wobec oczywistych pomówień związanych z kościołem i cmentarzami w stosunku do wszystkich mieszkańców Mścięcina.
Wspomniał Pan w jednej z ostatnich swoich opinii o Gminnych Służbach Ochrony Zabytków więc przy okazji zapytam Pana lub innych uczestników forum mających taką wiedzę czy i gdzie w strukturach Urzędu Miejskiego w Policach istnieje w ogóle twór o takiej nazwie, ile jest takich służb, jakie mają kompetencje, czy są jawne, jak liczny jest stan etatowy, jaki mają dokonania i ile rocznie kosztują podatników.
Tytuł: Odp: [Mścięcino] Likwidacja cmentarza i skradziony krzyż
Wiadomość wysłana przez: Validator w Grudnia 18, 2014, 04:57:23
Zacny Panie Kolego! Miałem nie pisać na ten temat, ale raz jeden jeszcze się odzywam, a to dla cennej informacji podanej w poście. Chodzi o potwierdzenie faktu, że kościół w Mścięcinie został rozebrany z inicjatywy władz kościelnych. Podejrzewalem to od dawna, z powodów wymienionych przez Pana, ale nikt nie chciał potwierdzić takiej genezy zniszczenia. W wypowiedziach przedstawicieli kleru (np. ks. Włodkowski) bardzo ciężko się boleje nad mało wartościową, w sensie architektonicznym, świątynią w Siedlicach, rozebraną w roku 1979, natomiast naprawdę cenny kościół mścięciński pomija się milczeniem. Dlatego Pana informacja jest istotna.
Pozostałe uwagi już takimi nie są. Gdyby umiał Pan czytać ze zrozumieniem - nie dopisywałby Pan określeń, kórych w moich postach nie ma. Bo stwierdzenie, że kościół w Mściecinie rozebrali mścięcinianie, zabytki Polic - policzanie, a cmentarz w Trzebieży - trzebieżanie - odpowiada prawdzie. Tylko gdzie zostało napisane, że w ten proceder zaangażowani byli wszyscy? Znam np. część nazwisk osób szabrujących ruiny klasztoru w Jasienicy, czy nazwisko człowieka, który rozbił młotem pomnik Giesebrechta na cmentarzu przy ul. Jana Kazimierza. Nietrudno też ustalić kto podjął decyzję o umocnieniu wałów kanału płytami nagrobnymi ze wspomnianego cmentarza, podobnie jak wciąż możliwe jest ustalenie nazwisk wielu osób decydujących, inspirujących i wykonujących rozbiórki - dewastacje w Policach i w innych miejscowościach. Tylko po co je ujawniać i nagłaśniać? To po pierwsze.
Po drugie - wie Pan wiele, ale nie wszystko. Otóż groby przy kościele mścięcińskim po pierwsze przetrwały II wojnę, po wtóre - w roku 1998, za burmistrza Szymaszka, zostały odkryte. Przedsiębiorca wykonujący prace natrafił na ludzkie szczątki, zgłosił się do burmistrza z pytaniem: "Co czynić dalej". Otrzymał odpowiedź: "zakopać!" To i zakopał. Przedsiębiorca żyje i działa.
Zresztą pan Szymaszek znacząco przyczynił się do dewastacji polickich zabytków, szczególnie do bezsensownych wyburzeń przy ul. Wojska Polskiego. Że o pomniku ku czci ofiar I wojny światowej na polickim cmentarzu już nawet nie będę dywagował. Został zniszczony - głaz przeniesiono do centrum Lapidarium, dopuszczono też do kradzieży "kapsuły czasu" z podstawy owego głazu. Złodzieje zwrócili się do pana Szymaszka z propozycją odkupienia "fantów", ten propozycję zignorował. Zabytki "wypłynęły" w roku 2010, ostatecznie wylądowały na aukcji w Niemczech, nabył je ktoś mieszkający pod granicą holenderską. Takich faktów jest więcej, ale ja nie osądzam eks-burmistrza, ja tylko je ustalam.
Wreszcie pytanie zasadnicze: kim Pan jest, Panie "M14", że Pan wciąż "żąda, oczekuje, domaga się, chce się dowiedzieć" itd.? Pan się czegoś boi, być może zasadnie, dlatego imputuje mi Pan "szukanie haków", myląc ustalanie przebiegu zdarzeń z jakimś złośliwym działaniem. Gdyby przyjąć Pana zasady - właściwie żaden historyk nie mógłby niczego ustalać, bo, może ukażą się wstydliwe prawdy, które lepiej schować pod korcem niepamięci. Tak, taka postawa daje do myślenia...
Co do informacji na temat struktury działu ochrony zabytków w Urzędzie Miejskim - zechce Pan dowiadywać się na własną rękę. Informacje tajne nie są. Najlepiej pójść do Burmistrza, pokazać mu własny, powyższy post, zawierający podejrzenie, że dewastował cmentarz w Trzebieży i  poprosić o wyjaśnienia. No śmiało! Powodzenia!
Tytuł: Odp: [Mścięcino] Likwidacja cmentarza i skradziony krzyż
Wiadomość wysłana przez: M14 w Grudnia 19, 2014, 00:06:51
Cmentarzy w Mścięcinie nie zniszczyły krasnoludki (tego wokół kościoła z kościołem samym i tego przy Klonowej). Zdewastowali je, unicestwili: MŚCIĘCINIANIE!

Mieszkam w Mścięcinie i tego nie ukrywam, ale też nie mam nic wspólnego ze zdewastowaniem i unicestwieniem kościoła oraz cmentarzy o co Pan pomawia wszystkich MŚCIĘCINIAN a historia i współczesność tego miejsca jest mi bliska. Oczekiwałem że przedstawi Pan dowody na swoje zarzuty ale teraz wiem że Pan ich nie posiada a do pomyłki trzeba umieć się przyznać.

Staram się czytać ze zrozumieniem ale nie będę tego uzasadniał i udowadniał bo nie wypada być "sędzią we własnej sprawie" dlatego pozostawię czytelnikom forum ocenę kto tu przedstawia fakty a kto mity.

Forum umożliwia przedstawienie swoich opinii,w których nikogo nie obrażałem i nie obrażam a wręcz przeciwnie. Powtarzam że
W POLSCE NIE MA ODPOWIEDZIALNOŚCI ZBIOROWEJ a indywidualne zarzuty muszą być oparte o możliwe do zweryfikowania dowody.

Gminne służby ochrony zabytków po moim pytaniu skurczyły się do działu ochrony zabytków,ale obawiam się że mogą się niebawem "sfilcować" do jednego "krzesła".
Tytuł: Odp: [Mścięcino] Likwidacja cmentarza i skradziony krzyż
Wiadomość wysłana przez: M14 w Grudnia 20, 2014, 20:47:36
Cmentarzy w Mścięcinie nie zniszczyły krasnoludki (tego wokół kościoła z kościołem samym i tego przy Klonowej). Zdewastowali je, unicestwili: MŚCIĘCINIANIE!

W 2013 roku mieszkańcy Mścięcina razem z Radą Osiedla przy akceptacji i wsparciu Pana Burmistrza /opłacenie napisu na kamieniu/ zagospodarowali część miejsca przy ulicy Cisowej w Policach gdzie wcześniej znajdował się kościół oraz cmentarz.
Wszystkie prace obejmujące uzyskanie niezbędnych pozwoleń, wykonanie projektu, prace geodezyjne, pozyskanie wszystkich materiałów, prace budowlane i montażowe wykonali mieszkańcy Mścięcina społecznie.
Poniżej trzy zdjęcia obrazujące opisane miejsce.
https://app.box.com/s/33eifckdj2ouvdpzyyf7 (https://app.box.com/s/33eifckdj2ouvdpzyyf7)
https://app.box.com/s/lsh0evk91i8bi7c9oi02 (https://app.box.com/s/lsh0evk91i8bi7c9oi02)
https://app.box.com/s/xdx8aaj8t7yp8wccyq4f (https://app.box.com/s/xdx8aaj8t7yp8wccyq4f)

Dla przykładu i porównania dwa zdjęcia obrazujące prace wykonane /lub zlecone/ przez dział ochrony zabytków Urzędu Miejskiego w Policach na przedwojennym cmentarzu w Siedlicach.
Proszę o sprostowanie jeśli coś pomiąłem lub zmieniłem oraz zamieszczenie lepszych zdjęć tego miejsca /jak ktoś ma/.
https://app.box.com/s/agz6wi8h694751zuh0g4 (https://app.box.com/s/agz6wi8h694751zuh0g4)
https://app.box.com/s/h9qzeuznfph98urqqawm (https://app.box.com/s/h9qzeuznfph98urqqawm)

W sprawie zaginionego lub skradzionego krzyża z Lapidarium brak jakichkolwiek wieści dlatego dobrze by było aby efektem dyskusji w tym temacie było chociażby  zaktualizowania informacji w "internetowej encyklopedii" o Lapidarium w Policach.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Lapidarium_Polickie (http://pl.wikipedia.org/wiki/Lapidarium_Polickie)
Tytuł: Odp: [Mścięcino] Likwidacja cmentarza i skradziony krzyż
Wiadomość wysłana przez: Validator w Grudnia 23, 2014, 20:49:20
Messenthin/Mścięcino
Najważniejsze obiekty zabytkowe, zlikwidowane, zdewastowane i rozkradzione, względnie całkowicie zaniedbane

1. Pfingstberg - wzgórze - punkt widokowy

2. Restauracje i zajazdy

- Mückenmühle
- Landhaus
- Kurhaus
- Dworzec i restauracja dworcowa

3. Kościół i dawny cmentarz przykościelny

4. KZ Außenlager Stutthof - zainstalowanie tuczarni świń

5. Pomnik ku czci ofiar I wojny światowej

6. Liczne domy o konstrukcji szachulcowej

7. Zabytkowe wiązy (drzewa) przy ul. Cisowej oraz "Tysiącletni wiąz" przy starym kościele

8. Spora część zabytkowej dąbrowy, z której Messenthin słynął

Lista może być dłuższa, podałem najważniejsze miejsca. Pominąłem obiekty, którym nadano inne funkcje (np. Dom Strzelecki. W jego hali jest teraz sala gimnastyczna SP).
Tytuł: Odp: [Mścięcino] Likwidacja cmentarza i skradziony krzyż
Wiadomość wysłana przez: dapol w Grudnia 23, 2014, 20:59:35
całkowicie nie rozumiem o co ci chodzi? czy ty oskarżasz obecnych mieszkańców mścięcina o to co się dział pół wieku temu? takie dewastacje miały miejsce na terenie całej polski. sam słyszałem historię o tym jak to po wojnie POLACY przekopywali trzbebieski po niemiecki cmentarz jak dewastowali rodzinne grobowce i jak ludzkie szczątki były bezczeszczone. dziadek który był świadkiem tamtych wydarzeń jako młody chłopak jak to opowiadał po 60 latach miał łzy w oczach. niestety - takie rzeczy były na porządku dziennym. szukasz winnych - w porządku. tylko żebyś się nie zdziwił jak znajdziesz ich również w swoim najbliższym otoczeniu.
Tytuł: Odp: [Mścięcino] Likwidacja cmentarza i skradziony krzyż
Wiadomość wysłana przez: Validator w Grudnia 23, 2014, 21:23:16
Czy ktoś może zrozumieć? Nikogo nie oskarżam. Tropię "białe plamy". Nie może być tak, jak w "czeskim filmie". Było - nie ma. Stwierdzam (moja praca), że w roku 1945/1946 były takie i takie zabytki w Mścięcinie. Kolejna teza: dziś tych zabytków nie ma. Pytanie: co się stało i kiedy?
Nie kto, ale co? Po dogłębnych badaniach okazuje się, że w takim to, a takim okresie dane zabytki zostały zdewastowane, zlikwidowane, zniszczone. OK. Tak było. Kto niszczył? Ot, mniejsza, było, minęło. Tylko nie twierdźmy, że coś było, teraz nie ma, jakoś "wyparowało". Powiedzmy: my, nasi przodkowie lub ktokolwiek inny, ale możliwy do zidentyfikowania, owe zabytki zniszczył.
Trudno. Jednak wiemy kiedy i kto. To ostatnie - mniej ważne. Rekonstrukcja "pamięci wieków" to bardzo trudne zadanie. De facto - dziś, na razie, moje. Więc robię, co mogę. W zamian otrzymuję pełne emocji listy do Burmistrza Polic, oskarżające mnie o zamiar hańbienia mścięcinian. Tymczasem - nie o to chodzi. Chodzi o ustalenie faktów i na tym koniec. 
Tytuł: Odp: [Mścięcino] Likwidacja cmentarza i skradziony krzyż
Wiadomość wysłana przez: M14 w Stycznia 09, 2015, 21:17:20
Cmentarzy w Mścięcinie nie zniszczyły krasnoludki (tego wokół kościoła z kościołem samym i tego przy Klonowej). Zdewastowali je, unicestwili: MŚCIĘCINIANIE!

Powyższe słowa są jednoznacznym bezpodstawnym oskarżeniem bez nawet próby uzasadnienia faktami.
W Mścięcinie żyją naoczni świadkowie pamiętający i znający losy kościoła i cmentarza.
Kościół został uszkodzony pod koniec wojny przez alianckie lotnictwo a następnie w latach pięćdziesiątych na mocy decyzji władz kościelnych i przy braku sprzeciwu władz administracji państwowej rozebrany.
Cmentarza przy kościele po wojnie już nie było/nagrobki,pomniki itp/.
Zdecydowanie łatwiej jest oskarżać i krytykować np próbować skutecznie ratować to co jeszcze zostało.
Przykładem tu i teraz jest  obiekt-zabytek też w Mścięcinie przy ulicy Przęsocińskiej w obrębie byłego obozy hitlerowskiego,który uległ częściowemu spaleniu we wrześniu 2012 roku.
Aktualnie w trzecim roku po pożarze obiekt obrazują poniższe zdjęcia /pomijam sprawy własnościowe,zmiany administracyjne i inne/.
https://app.box.com/s/dsglnr50w4a1gwrs403b (https://app.box.com/s/dsglnr50w4a1gwrs403b)
https://app.box.com/s/re1x915ocr6tfikh0e15 (https://app.box.com/s/re1x915ocr6tfikh0e15)
Tytuł: Odp: [Mścięcino] Likwidacja cmentarza i skradziony krzyż
Wiadomość wysłana przez: Validator w Stycznia 10, 2015, 04:52:37
Słuchaj Panie Kolego!
Rozumiem, że jesteś sfrustrowany, piszesz napastliwie, ja natomiast nie mam czasu na darmowe kursy doszkalające z historii najnowszej. Raz jeszcze Ci coś wyjaśnię i na tym koniec. Budynek Waldhalle został administracyjnie podzielony w roku 1990 między Szczecin i Police. Część mieszkalna (Przęsocińska 11) dostała się Policom, a dawna sala restauracyjna (Ofiar Stutthofu 1) - Szczecinowi. Ten zaś odsprzedał ją prywatnemu przedsiębiorcy, który urządził w niej warsztat mechaniczny, czy samochodowy.
W roku 2008 Miasteczko Rzemieślnicze, na prośbę przedsiębiorców i po długotrwałych staraniach, przyłączono do Polic. Budynku, pod względem administracyjnym, nie scalono, pozostały dwa adresy de facto jednego obiektu.
Mniej więcej w tym czasie właściciel warsztatu wystawił go na sprzedaż. Wcześniej, chyba z 2 lata bezskutecznie szukał najemcy. Kupca również nie znalazł i zakład stał zamknięty.
W roku 2012 wybuchł w dość dziwnych okolicznościach pożar. Dziwny, bo ponoć doszło do spięcia w instalacji elektrycznej nieczynnego od roku czy dwóch zakładu. I dziwny również dlatego, że wybuchł akurat w momencie wieczornej walki Adamka z Kliczko. Po 22, kiedy kto żyw siedział przed telewizorem. Dlatego pożar zauważono z opóźnieniem. Ale na szczęście zauważono, bo od palącego się dachu warsztatu zapalił się dach nad strychem części mieszkalnej.
Część mieszkalną, zarządzaną przez ZGKiM, gmina szybko wyremontowała, kładąc całkowicie nowe pokrycie. Część prywatna, warsztat, to już problem właściciela i ewentualnie ubezpieczającego. Gmina nie może ani dotować prywatnych właścicieli, ani podejmować działań budowlanych w odniesieniu do cudzych obiektów.
Właściciel zniszczonego warsztatu starał się o jego rozbiórkę, wychodząc z założenia, że jest to obiekt pod innym adresem. Z tego, co wiem, sprzeciwił się temu konserwator zabytków, wskazując na dawną Waldhalle jako jednolitą całość.
Co dalej? Ano nic, bo właściciel spalonej części nawet jej nie zabezpieczył przed dewastacją przez czynniki atmosferyczne. Gmina i konserwator mogą wysunąć żądanie odbudowy obiektu, jako, że jest to zabytek, jednak dotąd tego nie uczyniono. Prawdopodobnie dlatego, że właściciel nie posiada środków na dość poważny remont, rzędu kilkuset tysięcy (tak +/- najmniej 50), a gmina może dołożyć się do remontu zabytku kwotą rzędu zaledwie kilku tysięcy złotych. A i tak do takich dotacji jest długa kolejka. Na razie sprawa tkwi w martwym punkcie i nie ma rozwiązania.
Piszesz: "Zdecydowanie łatwiej jest oskarżać i krytykować [niż] np próbować skutecznie ratować to, co jeszcze zostało", a nieco dalej: "pomijam sprawy własnościowe, zmiany administracyjne i inne". No to podstawowy błąd, bo właśnie one są w tym wypadku kluczowe. Prawa się nie przeskoczy, kompetencji samorządu - również, podobnie jak i stosunków własnościowych. 
Tytuł: Odp: [Mścięcino] Likwidacja cmentarza i skradziony krzyż
Wiadomość wysłana przez: M14 w Stycznia 11, 2015, 14:48:52
Cmentarzy w Mścięcinie nie zniszczyły krasnoludki (tego wokół kościoła z kościołem samym i tego przy Klonowej). Zdewastowali je, unicestwili: MŚCIĘCINIANIE!

"Podziwiam" Pana wiedzę o niemal wszystkim i wszystkich ale uprzejmie proszę o stawianie i publikowanie swoich subiektywnych diagnoz w sprawie rzekomej flustracji w dziale "tematy różne" bo tam są poruszane sprawy z problemami zdrowia i o medycynie.
Przykład spalonego obiektu-zabytku przy ulicy Przęsocinskiej w Policach dobrze moim zdaniem ilustruje sposób oceny ludzi,faktów i zdarzeń w korelacji z upływającym czasem.
Istnieje duże prawdopodobieństwo że kiedyś za wiele lat jakiś "historyk" tropiąc "białe plamy" stwierdzi że przy Waldhalle był budynek a teraz go nie ma /może jakiś szczątki/ więc może wysnuć tezę podobną jak w przypadku kościoła i cmentarza przy ulicy Cisowej a zawartą w cytacie załączonym do opinii.
Kogo za kilkadziesiąt lat będzie interesowało kto komu sprzedał spalony obiekt-zabytek,kto był jego właścicielem,dlaczego wybuchł pożar i jakie ówczesne przepisy uniemożliwiły jego odbudowę.
Przeciętny mieszkaniec Mscięcina a także Polic ma obecnie bardzo małe możliwości wpływania na odbudowę jakichkolwiek obiektów zabytkowych a w okresie powojennym możliwości te były jeszcze mniejsze bo zdecydowanie ważniejsze były sprawy codziennego życia /wręcz przetrwania/ niż zabytki co w przystępny sposób opisuje Pan S Marszałem w książce "Oni byli pierwsi'.

Post Merge: Stycznia 11, 2015, 16:32:06
Chodzi oczywiście o Pana Stefana Marszałka i książkę "Oni Byli pierwsi".