Wirtualne Police i okolice - forum dyskusyjne
Inne tematy => Tematy różne => Wątek zaczęty przez: Bast3k w Stycznia 11, 2011, 12:41:32
-
Podobno dzisiejszej nocy porządnie walnęła instalacja amoniaku. Czy ktoś wie cos więcej na ten temat?. Z relacji znajomego, który miał "nockę", wiem że sytuacja naprawdę była poważna. Zastosowano kurtynę wodną a załoga w pobliżu wycieku musiała wyciągnąć z szafek przykurzone maski przeciwgazowe?
Dlaczego cisza na ten temat?
Gdyby nie opanowali sytuacji, to przecież z Polic mogłoby powstać ogromne cmentarzysko... - a tajemnicą Poliszynela jest fakt, że instalacja jest w tragicznym stanie.
-
A z tego co ja wiem to pękła rura wysokiego ciśnienia z syngazem i narobiła trochę hałasu. I nie zagrażało to Policom żadną apokalipsą. :)
-
No ale w takim razie dlaczego taka cisza? uważam, że informacje na temat tego typu wydarzeń powinny być podawane do naszej wiadomości.
-
Gdyby to byl amoniak to obudzila by cie syrena :)
-
A jednak. Czy dzisiejszą awarię można porównać do tej z 29 października ? Był wyciek amoniaku z rurociągu.
-
Gdyby to byl amoniak to obudzila by cie syrena
jesteś w błędzie, była awaria i to nie pierwsza w ostatnim czasie (no może w tym roku)
-
Jeżeli to rurociąg z syngazem to zero zagrożenia chemicznego. To mieszanina wodoru i azotu, więc jedynie zagrożenie wybuchem i ogromnym pożarem.
-
Nie wiem co to było, ale halasu niezłego narobiło, w Jasienicy przy zamkniętych oknach, telewizorek mi zagłuszyło, a ja telewizje głośno ogladam zazwyczaj :)
-
Jeżeli to rurociąg z syngazem to zero zagrożenia chemicznego. To mieszanina wodoru i azotu, więc jedynie zagrożenie wybuchem i ogromnym pożarem.
Co w konsekwencji grozi takim zagrożeniem chemicznym (pożar i wybuchy kolejnych części instalacji zakładowej) - ale to już trochę moje szukanie dziury w całym.
Swoją drogą przydałyby się raz na jakiś czas takie symulowane alarmy, żebyśmy wiedzieli jak się zachowac w czasie zagrożenia. Ja słysząc nawet alarm w nocy (syrenę) nie byłbym pewien co robić. Czy to tylko syrena dla jakiegoś rejonu, czy dla całej miejscowości.
-
Jeżeli to rurociąg z syngazem to zero zagrożenia chemicznego. To mieszanina wodoru i azotu, więc jedynie zagrożenie wybuchem i ogromnym pożarem.
Co w konsekwencji grozi takim zagrożeniem chemicznym (pożar i wybuchy kolejnych części instalacji zakładowej)
Nie do końca. Zdaje się od awarii są tzw. PSV czyli ciśnieniowe zawory bezpieczeństwa. W przypadku rozszczelnienia rurociągu teoretycznie powinny odpalić zawory bezpieczeństwa i nic nie powinno wybuchnąć tylko całość pójść w powietrze. W przypadku dziury na syngazie o ile wiem jest PSV na absorberze.
Jeżeli huk był duży to stawiam albo na rozszczelnienie po reaktorze syntezy, albo wywalił kocioł EC2. Czyli przy ciśnieniu przekraczającym 120-160 atm. Syngaz ma "tylko" 30 atm.
-
Zdaje się od awarii są tzw. PSV czyli ciśnieniowe zawory bezpieczeństwa.
Potwierdzam.
-
Jeśli istniałoby zagrożenie dla Polic to słyszelibyśmy piękny urywany modulowany sygnał. Bodajże dla skażeń jest to 1:1 (sygnał:przerwa).
Czyli jednak demoskinos, ma racje ;]
to wszystko ładnie brzmi w teorii a w praktyce...
wystarczy posłuchać syren jak je odpalają w jakieś uroczystości, przy zamkniętych oknach w ogóle ich nie słychać a powinno. Nie wspominając o fakcie że nie wszystkie działały
Syreny alarmowe powinny dawać taki sygnał byś w szczycie przy zamkniętych oknach go usłyszał i miał czas na reakcję
-
Ludzie z amoniaku kopią na fosforowym to i rury nie ma kto przypilnować ;D
-
Swoją drogą przydałyby się raz na jakiś czas takie symulowane alarmy, żebyśmy wiedzieli jak się zachowac w czasie zagrożenia. Ja słysząc nawet alarm w nocy (syrenę) nie byłbym pewien co robić. Czy to tylko syrena dla jakiegoś rejonu, czy dla całej miejscowości.
No właśnie, większośc ludzi nie wiedziałaby jak się zachowac w chwili alarmu. Ja też nie wiem. A kiedyś pamiętam, że próbne alarmy, dobrze słyszalne na mieście, były dośc częste.