Wirtualne Police i okolice - forum dyskusyjne
Police i okolice => Trudne tematy => Wątek zaczęty przez: lio w Kwietnia 24, 2014, 16:50:37
-
Już od dawna przyglądam się "amatorom kwaśnych jabłek", którzy od bladego świtu do nocy potrafią przesiadywać na ławeczkach na deptaku na Wyszyńskiego, przy sklepie Odido. Niedaleko mam okna, a że nadeszły ciepłe dni, zaczęło się otwieranie okien. Nie muszę nikomu tłumaczyć jak to słychać w domu, kiedy menele się kłócą, brechtają itp. Czy Wy też zwróciliście na to uwagę? Kiedyś tacy mieli jakieś odosobnione miejsce, a teraz jest tak, że w biały dzień tam siedzą, zaczepiają ludzi czasami, wokół śmieci, nas.ane, naszc.ane. Deptak ładny, ale co z tego? Wizytówka naszego miasta to syf, menele i ryk nałojonych gardeł, którzy się już nie czają.
Zachęcam do dyskusji, poparcia tego co mówię, zjechania mnie (jak to zwykle jest:) i rzucania propozycjami.
Pozdrawiam.
-
twoje ostatnie zdanie powaliło mnie na kolana ;D . a tak serio, to chyba nie masz co liczyć na jakąkolwiek pomoc (policja, czy pożal się boże straż miejska) bo tych ostatnich częściej spotkasz przy netto kontrolujących rolników sprzedających swoje plony niż tam gdzie są naprawdę potrzebni. współczuję kłopotliwego położenia mieszkania.
-
Już od dawna przyglądam się "amatorom kwaśnych jabłek", którzy od bladego świtu do nocy potrafią przesiadywać na ławeczkach na deptaku na Wyszyńskiego, przy sklepie Odido. Niedaleko mam okna, a że nadeszły ciepłe dni, zaczęło się otwieranie okien. Nie muszę nikomu tłumaczyć jak to słychać w domu, kiedy menele się kłócą, brechtają itp. Czy Wy też zwróciliście na to uwagę? Kiedyś tacy mieli jakieś odosobnione miejsce, a teraz jest tak, że w biały dzień tam siedzą, zaczepiają ludzi czasami, wokół śmieci, nas.ane, naszc.ane. Deptak ładny, ale co z tego? Wizytówka naszego miasta to syf, menele i ryk nałojonych gardeł, którzy się już nie czają.
Zachęcam do dyskusji, poparcia tego co mówię, zjechania mnie (jak to zwykle jest:) i rzucania propozycjami.
Pozdrawiam.
a da się nie zwrócić na to uwagi? Mnie samo przechodzenie tam obok nich zawsze irytowało... i tak jest nadal
Wysłane z mojego C2105 przy użyciu Tapatalka
-
w zeszłym roku zadzwoniłem na naszą szanowna super STRAŻ Miejską/Wiejską , w momencie kiedy zajechali towarzycho sie rozeszło a po odjeździe z powrotem się zeszli .Generalnie nawet jak ich przydybaja to nic im nie zrobią bo : nie maja pieniędzy i nie mam co im mandatu wystawiać, może parę razy podjeżdzali poźniej ale to nic nie daje . Generalnie , dwóch z tej super śmierdzącej ekipy mieszka u mnie w klatce co uwierzcie mi nie jest przyjemne , nawet gdy siedza u jednego z nich na melinie bo co jakiś czas zaczynają kursować do sklepy (z kąd tacy biora kase ??) i z powrotem. fetor jaki jest w windzie i na schodach nie raz nie daje oddychać normalnie.
Wracając do tematu , szanowna policja jak i straż miejska/wiejska maja w d.upe to co sie dzieje na deptaku i w okół niego. Tutaj przyznaję rację lio że deptak to swego rodzaju miejsce reprezentatywne i powinno być zadbane ale w takim stanie to obciach jak cholera.Generalnie gdyby nie trójkąt alkoholowy (trzy sklepy monopolowe (koło pizzeri,deptak,i nowo otwarty po byłym promyku) było by całkiem znośnie.
Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz a mianowicie wydanie koncesji na sprzedaż alkoholu , na jakiej zasadzie bo w około przecież są place zabaw i pełno dzieci w przeróżnym wieku i słyszące i oglądające wątpliwy widok panów ŻULÓW.
-
Jeszcze kiedyś pamiętam siedziało się kulturalnie na tych ławeczkach z rodziną - tak jak trzeba. Było to normalne. Ale teraz, nawet gdyby meneli by nie było tu pod Odido, to nie ma jak tam siąść bo jest syf na tych ławkach. Obrzydzenie bierze! A może by tak...wieczorem...z pałeczką w kapturku podchodzić?
A wracając do problemu, to jeszcze fantastyczny smród panuje obok pojemników na plastikowe butelki przy śmietniku... MASAKRA!!!
Myślę, że jak by tak puścić tam patrole piesze, to może menelstwo by się zniechęciło... Albo rozlać tam jakiś smar na ławki, może smołe to by nie siedli... Brak słów!
-
Smar na ławki to może nie być idealny pomysł, bo nikt już tam nie usiądzie smoła też odpada, na tą plagę nie ma sposobu, jak bym miał okazję i możliwość to raz dziennie gaz łzawiący może by im się odwidziało ewentualnie zebrać kilku chłopa i z nimi porozmawiać w odpowiedni sposób ]:->
-
faktycznie te sztrucle to plaga, niedawno przysiadłem na jednej z ławek ze swoim dzieckiem, a tu po chwili śmierdziele zaczęli się kłócić i takie teksty leciały że musiałem śmierdziela opierdzielić że dziecko słucha jego słów, to zamknął morde na chwile, jeżeli w większości tylko te lumpy korzystają z tych ławek to rozmontować je w cholerę.
-
faktycznie te sztrucle to plaga, niedawno przysiadłem na jednej z ławek ze swoim dzieckiem, a tu po chwili śmierdziele zaczęli się kłócić i takie teksty leciały że musiałem śmierdziela opierdzielić że dziecko słucha jego słów, to zamknął morde na chwile, jeżeli w większości tylko te lumpy korzystają z tych ławek to rozmontować je w cholerę.
Menele, a te tzw. gimbaza? lepsi są? przejść nie można, bez 'nabrania kultury'.
Jedyny ich plus, nie śmierdzą, chyba że fajkami.
-
Dzisiaj byłem świadkiem, strażnik miejski wypisywał kwit za straganik z nożykami,a parę metrów dalej menele pili gorzałę na ławkach
-
Chcesz ich pozbawić prawa do życia w przestrzeni publicznej tylko dlatego,że są na życiowym zakręcie,marginesie społecznym,lub podrażniają twoje nozdrza nieprzyjemnym zapachem-? Złóż wniosek wybuduj "getto" Zastanów się może nad tym jak im pomóc a nie szukaj rozwiązania za pomocą represji lub stygmatyzmu
-
Chcesz ich pozbawić prawa do życia w przestrzeni publicznej tylko dlatego,że są na życiowym zakręcie,marginesie społecznym,lub podrażniają twoje nozdrza nieprzyjemnym zapachem-? Złóż wniosek wybuduj "getto" Zastanów się może nad tym jak im pomóc a nie szukaj rozwiązania za pomocą represji lub stygmatyzmu
Wierz mi, że mało któremu można tak naprawdę pomóc. Dla większości ludzi "na zakręcie", pomocą będzie danie na winiunio i odwalenie się. Są zasady w życiu, którymi każdy musi się kierować. Jeżeli akceptujesz publiczne chlanie, darcie się, wykrzykiwanie wulgaryzmów i szczanie na oczach wszystkich (w tym dzieci), to chyba mamy różne spojrzenie na temat życia w 'przestrzeni publicznej'. Są bezdomni, którzy zachowują formy człowieczeństwa i zachowania takiego jakie należy. A są tacy, którzy od dziecka będą nierobami i kombinatorami. Przypatrz się raz jeszcze w/w ławeczkom.
-
Wiecie co ja też mam ich dość, kto tu nie mieszka to niech się nie wypowiada, bo nie wie co to znaczy i nie rozumie. Gwiazdą nie jestem, ale wszystko ma swoje granice a widok tych naprutych od samego rana mord już się przykrzy. Na straż wiejską nie ma co liczyć bo prędzej ja dostałabym mandat, gdybym tylko napiła sie zimnego piwka na ławeczce z koleżanką, niż taka moczymorda ale to Komendant Straży M powinien rozliczać się na dywaniku u Burmistrza z takiej "wizytówki" bo to wstyd dla miasta trzymać ich w publicznym miejscu niech się mnożą z dala od normalnych ludzi.
-
Król podziemia piszesz żeby im pomóc ?? w nosie maja pomoc oni chca się napie...ić i mają to gdzieś najtańszym kosztem .Skąd to wiem ?? pisałem że dwóch z tych obszczymurów mieszka u mnie w klatce i razu pewnego pytałem dlaczego pije itp (był o dziwo trzeźwy jeszcze) powiedział że lubi i ma w nosie to co sobie inni myślą i że pić będzie dalej. Wiadomo że część z nich ma jakis problem ale bez przesady żeby inni musieli odpowiedać i miec na karku menelstwo.
W ubiegłych latach mojego dzieciństwa nie tak dawno bo raptem mam 36 lat i nie czuje się staro nie szło sie napić piwa a co dopiero siedziec narąbanym i hałasującym na ławce bo zaraz była policja na miejscu i jak nie było gonienia i mandatu to pałą w cztery litery i won z widoku. Teraz nie ma co liczyć na takie metody bo ŻULE maja wieksze praw niż normalny człowiek tak jak i złodzieje i inni tym podobni.
Nie powiem sam lubie wypić piwo i chętnie bym to zrobił w jakimś parku na spokojnie ale nie od razu tanie wino i w ilościach hektolitrowych.
Napisaliśćie tez o gimbazie i innychmałolactwie ale tu też jest ciche przyzwolenie społeczne ludzi i sprzedawców.
Wszędzie wiszą napisy sprzedaż od 18 lat itp ale wszyscy mają to w nosie. Swego czasu w kindze zwróciłem uwage ze chlopak nie miał na 99% osiemnastu to panienka sie na mnie popatrzał walneła burak i stwierdziła że gdzie indziej tez mu sprzedadźą.
Podsumowując nie ma co liczyć na Policje nie mówiąc juz o straży Wiejskiej/Miejskiej bo mało skuteczni są ci drudzy a prosić sie i liczyć na wspracie nie ma co. Teoretycznie przychylam sie do stwierdzenia może jakiś kapturek i pałeczka ale to zaraz będą glosy sprzeciwu inna spraważe tu juz podpada pod konkretne paragrafy w razie wpady chociaż może społeczeństwo dało by cichą zgodę na takie podejscie do rzeczywistości ale jak zwykle to jest tylko sfera mojego gdybania....
-
Przy okazji również pod tym sklepem monopolowym przy Piaskowej(koło Farmera) od lat ciągle całe tabuny pijackich gęb ciągle stoi od rana do wieczora. Temat był szeroko poruszany jak się nożem kiedyś pocięli. Natomiast dzielni strażnicy z całą swoją mocą zajmują się drobnymi nieprawidłowo zaparkowanymi pojazdami. I taka ciekawostka pan komendant straży miejskiej codziennie tędy spaceruje (z pieskiem , do sklepu ) i jakoś nie widzi tej żulowni , a może oni nie chcą ich widzieć bo przecież żadnej kasy z tego nie będzie tylko kłopoty ze śmierdzącymi , natomiast od takiego kierowcy mandat da się wyrwać
-
Swoją drogą dziwię się, że właściciele sklepu Odido nie walczą z tym towarzystwem, pewnie przez to, ze to ich stała klientela. Z drugiej strony tracą normalnych klientów, od jakiegoś czasu wolę iść do Bagietki na przyjaźni po chlebek niż do Odido i stać za jakimś śmierdziuchem.
Przez deptak zmuszona jestem przechodzić codziennie i zgadzam się z wami, nie należy to do najprzyjemniejszych doznań :/
-
Od tego mamy służby porządkowe. Jest Policja i straż miejska. Z tego co zauważyłem to z policji mamy 2 osoby w terenie które bardzo się angażują do wlepiania mandatów. Jest to słynny pan policjant i jakieś świeże mięsko pani policjant o pięknych blond włosach.Może niech połączą swoje siły i razem na zmianę niech zaczną coś z tym robić. Spożywać alkoholu mi nie wolno zaś menelom tak? Bo co? Kasy nie mają? Skoro mają swoją melinę w bloku to jakieś pieniądze muszą mieć a jak nie to jest od tego sąd i niech idą do lasu żołędzie zbierać albo polanę grabić. Problem jest jeden. Służby nasze są LENIWE. Tak jest prawda, bo łatwiej jest wlepić mandat osobie co w domu zrobi przelew jak borykać się z menelstwem. Panie komendancie może czas zrobić z tym porządek!
-
Racja, powinien rozliczyc się z tego, bo po to jest na swoim stanowisku, nie po żeby pojeżdzić sobie po mieście i pilnować handlarzy firanek itp, ja juz mam dość tych zachlanych gemb, niedługo na widokówkach Polic będą jako atrakcja dla miasta
-
Taka sytuacja odnośnie Straży Miejskiej i menelstwa. Pracowałam swojego czasu w knajpie w Policach. Jak zwykle rano rozstawiamy stoliki na zewnątrz i poczuliśmy smród obrzydliwy, ale na glebie, na elewacji nic nie widać, żeby po nocy ktoś zostawił nam "niespodziankę". Niespodzianką za to okazał się Pan, który leżał za żywopłotem na ławeczce,wśród swojego dobytku reklamówkowego, podchrapywał i unosił nad sobą niesamowity fetor. Nasz kucharz próbował go budzić (z daleka :P ), żeby sobie poszedł, ale niestety - gościu upojony do nieprzytomności. Jedyne wyjście - straż miejska. Między czasie przyszli goście, ale mimo słonecznej pogody, jedli w środku, nie dało się znieść smrodu. I przyjechała po godzinie nasza załoga porządkowa w białym busie, założyli białe rękawiczki jednorazowe, poklepali go, "proszę pana, proszę pana" postali, popatrzyli i widzimy, że się zbierają do odjazdu! Bez menela ! Wyszliśmy z knajpy, co robią, przecież nam uciekają goście z ogródka, a pani strażniczka " A co my mamy z nim zrobić? Za wytrzeźwiałke nie zapłaci. Obudzi się, to sobie pójdzie". I pojechali ! Zostawili nam kłopot, smród, i jegomościa, który spał jeszcze dobre 2 godziny... Dziękujemy zacnej Straży Miejskiej, za niezrównaną pomoc w tępieniu menelstwa. Pozdrawiam !
-
Vitao (http://forum.police.info.pl/index.php?action=profile;u=532) no to Ci współczuję.
JEżeli to by była knajpak komendanta lub jeszcze jakiegoś urzędnika to pomoc by była natychmiastowa. To mnie właśnie boli, że są równi i równiejsi. I niech nikt mi nie mówi, że tak nie jest. Człowiek przejdzie na czerwonym świetle gdzie nie widać żadnego pojazdu to jak komandos wyskoczy i wlepi Ci mandat.
Jeśli zaś nasze służby porządkowe uważają, że mają rację to z całego serca życzę im takiej samej sytuacji pod ich domami.
[/size]
-
Te uwagi raczej kierujcie do miejskiego ośrodka pomocy rodzinie bo ani Policja ani SM w swoich zadaniach nie ma świadczeń z zakresu udzielania pomocy społecznej.To MOPR jest instytucją właściwą do podejmowania określonych działań-w tym właśnie przeciwdziałaniu bezdomności i nie tylko.
-
Królu podziemia, nam nie chodzi o bezdomnych, ktorzy sobie śpią na ławce. Chodzi o meneli, typowych mających wszystko gdzieś pijaków, żuli co drą się ciagle, zaczepiają itd. Im ANI MOPS ANI MOPR NIE JEST POTRZEBNY...
-
Dokładnie, to nie był bezdomny, proszący o pomoc, bo byśmy go nakarmili, nie raz tak robiliśmy. Ale był to nietomny od upojenia, o godzinie 10.oo, człowiek, któremu zalezało tylko na drzemce, a nie pomocy MOPSU ! Miałam tam zadzwonić i poprosić o środowiskową, żeby z nim porozmawiała? Ten człowiek był osikany, obs***y, więc po to są służby porządkowe, żeby się nim zająć. A tak, podjadą pod monopol, że niby pogonić, pogadają z tymi samymi zapitymi mordami jak ze starymi kolesiami, pośmieją i jadą. Panowie stoją dalej jak słupy soli. Nie wspominając, że te pijackie mordy wchodziły jak do siebie do naszej knajpy i korzystały z toalety jak w domu, zostawiając syf, i broń Boże zwróć uwagę, że toaleta dla klientów! Następnego dnia po nocy niespodzianka w postaci oszczanych drzwi... Byłam tego świadkiem przed długi czas, a SM miała na to wy***e...
-
nie trzeba dalej szukac :D gimbaza wokół fontann, 15-letnie zapijaczone panienki z fajeczkami, słowinik wołający o pomste do nieba. Kiedys jak człowiek zapalił a szedl sąsiad to sie bało ze rodzicom doniesie a teraz co najwyżej stek wyzwisk człowiek usłyszy. w lesie sławetnie choinki i ogniska małolatów. A wiecie co mnie tak naprawde napawa groza, ze teraz dziewczyny sa gorsze od chłopaków :D
-
Od dobrych 10 lat są gorsze, kobieta to zUo wcielone, Adam miał przechlapane :>
-
nie trzeba dalej szukac :D gimbaza wokół fontann, 15-letnie zapijaczone panienki z fajeczkami, słowinik wołający o pomste do nieba. Kiedys jak człowiek zapalił a szedl sąsiad to sie bało ze rodzicom doniesie a teraz co najwyżej stek wyzwisk człowiek usłyszy.
A to już wina samych rodziców i pośrednio nas - społeczeństwa. Często udajemy, że to nie nasza sprawa..., że to nie nasze dzieci i przechodzimy nad tym do porządku dziennego.
Od dobrych 10 lat są gorsze, kobieta to zUo wcielone, Adam miał przechlapane :>
Dobre :) :D :) :D :) :D
-
Szczytem bezszczelności było zrobienie kiedyś wywiadu z jednym z pijaczków z deptaka - przez policką kablówkę.
Siedzą tam ojciec z synem, którzy w źyciu dnia nie przepracowali.
Trafił na deptak zwolniony kilka lat temu z ZCh pijaczek, który teraz po śmietnikach chodzi. Wiele problemów sprawiał - gdy w Azotach pracował
Deptak ten jest negatywną wizytówką osiedla Anny Jagielonki.
Dopóty będzie społeczne przyzwolenie na zaczepianie przez nich ludzi - najczęściej uczniów i kobiety - Polska będzie słabym państwem.
Spoźywać alkoholu w miejscu publicznym nie wolno - są za to mandaty , jeśli nie będą zapłacone - powino sie podjąć inne kroki.
Dlaczego nie moźna spokojnie przejś deptakiem?
Gdzie jest policja, straź miejska, firmy chroniące osiedle i władze Rady Osiedla nr 7 i Gminne.?
-
Dlaczego nie moźna spokojnie przejś deptakiem?
Zaskakuje mnie to pytanie często chodzę deptakiem i jeszcze ani razu zadem z nich mnie nie zaczepił i nie widziałem aby kogokolwiek zaczepiali. Tez sadze ze nie są oni wizytówką Polic ale co można zrobić we wszystkich miastach są tacy i wszędzie mają z nimi problem i nie mogą sobie poradzić.
-
Polak - menele męźczyzn w sile wieku nie zaczepiają.
-
nie widziałem aby kogokolwiek zaczepiali.
-
Polak - menele męźczyzn w sile wieku nie zaczepiają.
Zakładając ten temat 2 lata temu, miałem na myśli tych młodszych meneli, którzy proszą o "pisiąt groszy". Przez te 2 lata towarzystwo trochę się zmieniło, ale cóż - jedynie nowi menele zastąpili tamtych.
W zeszłą sobotę widziałem coś ciekawego. Bańka 50 litrów na trawniku a w koło trzech winiarzy z plastikowymi kubkami i wio. Ale chociaż kulturalnie bańkę zakryli jakąś bluzą, co by nie gorszyć otoczenia
-
Ale chociaż kulturalnie bańkę zakryli jakąś bluzą, co by nie gorszyć otoczenia
"...bo klient w krawacie, jest mniej awanturujący się..." - klasyka ;D
-
Też widziałem tą akcję. Widocznie byłem trochę później, bo mieli już dwa balony po winku ale jakoś specjalnie się z tym nie kryli...
Swypnięte Tapatalkiem
-
ale przecież u nas w kraju alko jest spoko i w porządeczku. to marihuana jest be :P
-
po winku ale jakoś specjalnie się z tym nie kryli...
Jak byś siedział w krzakach, parku na ławce czy polanie i był przyzwoicie ubrany (czytaj wypłacalny), a popijał byś piwko w celu zaspokojenia pragnienia (a wiadomo, że nic tak pragnienia nie zaspokaja, jak dobry browarek), odpowiednie służby były by natychmiast. Pewnie po "obywatelskim" telefonie, że tu chleją i gorszą dzieci oraz w ogóle społeczeństwo, które, jak ogólnie wiadomo - jest niepijące ;D ;D Jednak deptak temu prawu nie podlega - jest niewypłacalny.
-
Znowu przy deptaku pojawili się menele, zaczepiają rządając 2,50 zl.. Gdzie Straż miejska, Sanepid (maski) i Policja?
Chodzi o deptak w rejonie calodobowego sklepu Belweder, kiosku i sklepu z akcesoriami telefonii komórkowej.
-
W państwie z kartonu siedzą w kartonie.
-
Znowu przy deptaku pojawili się menele, zaczepiają rządając 2,50 zl.. Gdzie Straż miejska, Sanepid (maski) i Policja?
Chodzi o deptak w rejonie calodobowego sklepu Belweder, kiosku i sklepu z akcesoriami telefonii komórkowej.
Do przepędzenia żula potrzebujesz straży miejskiej?
-
Znowu przy deptaku pojawili się menele, zaczepiają rządając 2,50 zl.. Gdzie Straż miejska, Sanepid (maski) i Policja?
Chodzi o deptak w rejonie calodobowego sklepu Belweder, kiosku i sklepu z akcesoriami telefonii komórkowej.
Do przepędzenia żula potrzebujesz straży miejskiej?
Dapol, a kogo proponujesz do tej czynności ? Widzę, że menele zadomowili się na ławeczkach na dobre. Czy już naprawdę nikt, żadna policka służba sobie z nimi nie poradzi? Ktoś tutaj napisał, że to wizytówka Polic. Święta prawda. Smród, że nie idzie przejść. W butelkach po napojach smakowity trunek, ale część wcale się nie czai. Piwem też śmiało się raczą. Jeśli Straż Miejska jest bezradna, to zasadnym wydaje się pytanie, czy są w stanie cokolwiek zdziałać oprócz wożenia się samochodem po mieście za państwowe pieniądze. Nie jestem za ich likwidacją, ale oczekuję, jako mieszkaniec Polic, skutecznych działań
służb porządkowych.
-
Dapol jako penitencjarny weteran ma w krwiobiegu sposoby radzenia sobie z patologią, w końcu przerabiał te tematy od dzieciństwa. Normalny człowiek jest bezradny stając w obliczu podobnych wyzwań i szuka pomocy w państwowych służbach. Właśnie dziś tacy z "patodoświadczeniem" pchają się w Polsce na cokoły społecznego poklasku pociskając swoje "prawdy nawróconych zbirów". Nie dawajcie się na to nabrać. Gonić tałatajstwo gdzie się tylko da.
-
Pięknie. Tyle odwagi (szkoda tylko ze w internetach), a ciężko powiedzieć w codziennym życiu do menela - spieprzaj dziadu.
-
Warto zgłaszać do dzielnicowego oraz : https://mapy.geoportal.gov.pl/iMapLite/KMZBPublic.html
-
oraz : https://mapy.geoportal.gov.pl/iMapLite/KMZBPublic.html (https://mapy.geoportal.gov.pl/iMapLite/KMZBPublic.html)
Na geoportalu aż czerwono w tym miejscu. Jak widać efektów zgłaszania brak. Rozmawiałem z osobami handlującymi w pobliżu. Ściany lokali znajdujących się w otoczeniu służą za "miejską odlwenię", oczywiście po godzinach handlu. Służby wpadają tam czasami, spiszą nawet. Ot, i tyle. Na tym interwencja się kończy. Nie wiem, może ławki zlikwidować....