Notice: Undefined index: tapatalk_body_hook in /home/klient.dhosting.pl/wipmedia2/forum/Sources/Load.php(2501) : eval()'d code on line 199
  • Strona główna
  • Szukaj
    •  
  • Zaloguj się
    • Nazwa użytkownika: Hasło:
      Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Autor Wątek: Dowcipy  (Przeczytany 180539 razy)

Offline MAGcam

  • Stały bywalec
  • ***
  • Wiadomości: 52
    • Zobacz profil
Dowcipy
« Odpowiedź #90 dnia: Listopada 08, 2010, 08:56:09 »
Jak zrobić czerwonym kolorem białą plamę na czarnym tle?


Proste;

Wsadzić murzynowi rzodkiewkę w d...pę i ugryźć ;D

Offline Grigorij

  • Bywalec
  • **
  • Wiadomości: 30
    • Zobacz profil
Dowcipy
« Odpowiedź #91 dnia: Listopada 09, 2010, 11:22:00 »
A tu taki mam Fajny polityczny :D

Pojechał Tusk do Watykanu. Spotyka się z papieżem.
- "Ojcze Święty, do 2012 roku w Polsce będzie sieć autostrad!"
Papież nic nie odpowiedział tylko pokazał mu sześć palców.
Tusk zdziwiony, ale myśli że może to jest jak ocena w szkole, szóstka czyli wspaniale.
- "zapoczątkowaliśmy erę miłości i jest cudownie"
Papież znowu pokazuje 6 palców.
- "W 2010 roku w każdym powiecie po uniwersytecie"
I znowu widzi 6 palców.
Audiencja się skończyła, Tusk wychodzi i spotyka na korytarzu jakiegoś kardynała.
- "Jak się udała audiencja?"
- "W sumie dobrze, tylko papież nic nie mówił, a tylko pokazywał mi ciągle 6 palców. Co to znaczy? Czy to jak w szkole ocena celująca?"
- "Nie, mój synu. Tu chodzi o 10 przykazań."
- "Jak to o 10 przykazań?"
- "No, a dokładnie o szóste, czyli "nie cudzołóż"."
- "Ale co to ma wspólnego z tym co opowiadałem papieżowi?"
Kardynał popatrzył na niego z politowaniem i mówi:
- "No a co Ci miał powiedzieć? Nie pie**ol?!"
O jak to możliwe <mysli>

Offline Grigorij

  • Bywalec
  • **
  • Wiadomości: 30
    • Zobacz profil
Dowcipy
« Odpowiedź #92 dnia: Listopada 09, 2010, 12:34:30 »
Matematyk oświadcza się swojej dziewczynie:
- Dziewczyno mego serca, kocham cię wprost proporcjonalnie do odległości między nami, sinus twych rąk, cosinus twych nóg, parabole twych ust; staniemy się ułamkiem: ja będę licznikiem a ty mianownikiem...
- Odczep się nieparzysty iloczynie, bo tak ci przypierwiastkuję, że zbiór twych zębów wyleci poza nawias kwadratowy twych ust...
O jak to możliwe <mysli>

Offline Medyk

  • Rozpisuje się
  • *****
  • Wiadomości: 171
    • Zobacz profil
Dowcipy
« Odpowiedź #93 dnia: Listopada 14, 2010, 21:28:11 »
Siedzi User, Mod i Admin w łódce na środku jeziora. Połowy nocne, wędki w wodzie, spokój, sielanka, powoli zaczyna się rozwidniać. User zagaja:
- Słońce wschodzi.
Mod odpowiada:
- Faktycznie, dawno nie widziałem takiego wschodu.
Nagle Admin szybkimi ruchami ramion wypycha Usera i Moda z łódki. Ci, przerażeni, machając gorączkowo rękoma wołają do pozostałego w łódce Wrednego:
- Odbiło ci!? Co robisz!? Ten mówi:
- Pierwszego za offtopic, a drugiego za flooda.
Na to wściekli wędkarze w wodzie:
- A ty to co?! Cwaniaczku jeden!!
Ten w odpowiedzi chwyta za wiosło i wpychając jego końcem dwóch pozostałych pod wodę mówi:
- A za niepotrzebne dyskusje ... Ban!

___________________________________________________________________________


Administratora systemu powołano do wojska. Stoi głuchą nocą na warcie i
nagle widzi majacząca w ciemnościach sylwetkę.
- Hasło! - woła admin.
Odpowiada mu cisza.
- Hasło! - woła ponownie admin.
Znowu cisza.
- Hasło! - woła raz jeszcze.
Po trzykrotnym wezwaniu bez odpowiedzi, admin ściąga z ramienia
kałasznikowa. Krótka seria, sylwetka upada.
- User unknown. Access denied... - mruczy do siebie zadowolony
administrator..

___________________________________________________________________________


Na pracowniczy bal maskowy przyszli:
- sekretarka w masce kota,
- księgowa w masce królika,
- dyrektor w masce lwa,
- administrator w masce 255.255.255.0

Offline MAGcam

  • Stały bywalec
  • ***
  • Wiadomości: 52
    • Zobacz profil
Dowcipy
« Odpowiedź #94 dnia: Listopada 15, 2010, 11:08:39 »
;D Z serii "Moja kochana rodzinka"  ;D



Mąż i żona jadą przez wieś samochodem. Nie odzywają się do siebie, bo są świeżo po kłótni. Nagle żona spostrzega stadko świń i pyta
pogardliwie męża:
- Twoja rodzina?
- Tak, teściowie!



Deszcz meteorytów.
Obserwują zięć i teściowa.
Zięć pomyślał życzenie ...
... Teściowa nie zdążyła ...

Offline DEtonator

  • Stara Gwardia
  • **********
  • Wiadomości: 4676
  • Płeć: Mężczyzna
  • Senatorze, Stanisławie, Staszku...
    • Zobacz profil
Dowcipy
« Odpowiedź #95 dnia: Listopada 15, 2010, 18:38:47 »
Dzwoni tato do córki będącej na studiach zagranicznych w Irlandii
  - Cześć córeczko, co słychać?
- Zostałam prostytutką
- Co? Jak mogłaś...... Ty szmato, Ty k........,Ty.....
- Ależ tato! Tato: Ty wiesz ile ja mam teraz ciuchów?
  Mam czesne i studia opłacone już do końca.
  Jeżdżę jaguarem. Siostrę zapraszam do mnie na wakacje,
  a Wam z mamą wykupiłam miesięczne wczasy
  na Majorce i kupiłam najnowszego Mercedesa
  już tam czeka na Was....
- Prostytutką.
- A, to przepraszam. Początkowo zrozumiałem, że protestantką.

Skowronek

  • Gość
Dowcipy
« Odpowiedź #96 dnia: Listopada 18, 2010, 11:26:57 »
Dzień Polaka
Wstaje rano, włącza japońskie radyjko, zakłada amerykańskie spodnie, wietnamski podkoszulek i chińskie tenisówki, po czym z holenderskiej lodówki wyciąga niemieckie piwo.
Siada przed koreańskim komputerem i w amerykańskim banku zleca internetowe zakupy w Anglii, po czym wsiada do czeskiego samochodu i jedzie do francuskiego hipermarketu na zakupy.
Po uzupełnieniu żarcia o hiszpańskie owoce, belgijski ser i greckie wino wraca do domu. Gotuje na rosyjskim gazie.
Na koniec siada na włoskiej kanapie i...... szuka pracy w polskiej gazecie
- znowu nie ma !
Zastanawia się, dlaczego, k...a, w Polsce nie ma pracy.


Klient pyta się sprzedawcy:
- A ten odkurzacz to mocno ssie?
- K...a, chłopie, aż łzy lecą - z powagą odrzekł sprzedawca.



Kowalski mówi do szefa:
- Panie kierowniku, proszę wybaczyć, lecz w tym miesiącu nie dostałem premii...
Kierownik odpowiada:
- Wybaczam Panu.

Offline MAGcam

  • Stały bywalec
  • ***
  • Wiadomości: 52
    • Zobacz profil
Dowcipy
« Odpowiedź #97 dnia: Listopada 18, 2010, 13:35:29 »
Jedzie porucznik Rżewski pociągiem z dwiema damami. Leży na górnej kuszetce i słyszy ich rozmowę. Starsza uczy młodszą:
- Widzisz moja droga, nigdy nie kładź jajka na srebrnej tacy - srebro od tego matowieje.
"Człowiek uczy się przez całe życie" - pomyślał Rżewski, przekładając srebrną papierośnicę z kieszeni spodni do płaszcza. ;D

Skowronek

  • Gość
Dowcipy
« Odpowiedź #98 dnia: Listopada 19, 2010, 11:46:19 »
Unia Europejska XXI w.
- [operator]: Dziękujemy, że wybrał pan naszą pizzerię. Czy mogę prosić o pański numer EUROPESEL?
- [klient]: Dzień dobry. Chciałbym złożyć zamówienie.
-
  • : Czy mogę najpierw prosić pański numer EUROPESEL?

- [k]: Mój EUROPESEL, tak.... już ..chwileczkę...to jest: 2165052031412341123221854332223.
-
  • : Dziękuję, panie Nowak. Widzę, że mieszka pan przy ulicy Żytniej 14, a pański numer telefonu to 56320302. Numer telefonu w pańskim biurze to 54356326, a numer pańskiej komórki to 88234924. Z którego numeru pan dzwoni?

- [k]: Co? Dzwonię z domu. Skąd pan ma te wszystkie informacje ?
-
  • : Jesteśmy podłączeni do Systemu, proszę pana.

- [k]: (wzdychając) A... tak... Chciałbym zamówić dwa razy waszą Pizzę Samo Mięcho.
-
  • : To chyba nie jest dobry pomysł, proszę pana.

- [k]: Co pan ma na myśli?
-
  • : Proszę pana, w pańskiej kartotece medycznej jest napisane, że ma pan za wysokie ciśnienie i ekstremalnie wysoki poziom cholesterolu. Twój Narodowy Opiekun Zdrowia nie zezwoli na takie niezdrowe zamówienie.

- [k]: Cholera. To co pan proponuje?
-
  • : Może pan spróbować naszej niskotłuszczowej Pizzy Sojowej. Z pewnością panu zasmakuje.

- [k]: Czemu pan sądzi, że mi to zasmakuje?
-
  • : Wypożyczał pan w zeszłym tygodniu Sojowe przepisy kulinarne z biblioteki, dlatego właśnie to panu zasugerowałem.

- [k]: Ok, ok. Proszę więc dwie rodzinne. Zaraz podam panu numer karty kredytowej.
-
  • : Obawiam się, że będzie pan musiał zapłacić gotówką, bo przekroczył pan limit na koncie karty kredytowej.

- [k]: No to skoczę do banku tu obok i przyniosę gotówkę zanim wasz kierowca dostarczy pizzę.
-
  • : Pańskie konto czekowe również jest już wyczerpane.

- [k]: Nieważne. Po prostu przyślijcie pizzę, mam już gotówkę gotową. Jak długo to zajmie?
-
  • : Obawiam się, że około 45 minut, gdyż mamy teraz dużo zamówień. Chyba, że jeśli chce pan jechać po gotówkę, to po drodze sam pan podjedzie po zamówienie. Jednakże wożenie pizzy motocyklem może być ryzykowne.

- [k]: Skąd u diabła pan wie, że jeżdżę na motorze ?!
-
  • : Pisze tutaj, że oczekuje się na pana z pierwszą wpłatą na samochód. Ale motocykl ma pan już spłacony.

- [k]: k.... !!!!!!!!!
-
  • : Radzę uważać co pan mówi. Ma pan już przecież kolegium za obrażenie policjanta w lipcu 2006 roku oraz wyrok za opowiedzenie nietolerancyjnego dowcipu o nekrofilach.

- [k]: (Milczenie)
-
  • : Czy chce pan coś jeszcze ?

- [k]: Tak, mam kupon na darmowe dwa litry coli.
-
  • : Przykro mi, proszę pana, ale nasz regulamin zabrania podawania coli cukrzykom..........

Offline Malami

  • Moderator
  • Rozpisuje się
  • *****
  • Wiadomości: 106
    • Zobacz profil
Dowcipy
« Odpowiedź #99 dnia: Listopada 21, 2010, 23:05:09 »
Żona leży w łóżku. Przychodzi mąż z owcą pod pachą i mówi:
-Widzisz, kochanie, z tą świnią kocham się, jak ciebie boli głowa.
Żona:
-Mam nadzieję, że wiesz, że to jest owca.
Mąż:
-Mam nadzieję, że wiesz, że nie mówię do ciebie.

Offline MAGcam

  • Stały bywalec
  • ***
  • Wiadomości: 52
    • Zobacz profil
Dowcipy
« Odpowiedź #100 dnia: Listopada 25, 2010, 10:18:13 »
Powiem wam teraz zagadkę i kto odpowie na nią prawidłowo będzie miał jutro wolny dzień - powiedziała pani do dzieci w klasie.
- Zagadka brzmi następująco: Kto powiedział, "jeżeli chcecie aby Ameryka zrobiła coś dla Was, musicie zrobić coś dla Ameryki"?
- John F. Kennedy - odpowiedział jeden z chłopców.
- Bardzo dobrze - pochwaliła nauczycielka - Możesz jutro nie przyjść do szkoły
- Ale proszę pani ja jestem Żydem i moi rodzice na pewno nie pochwaliliby tego pomysłu.
- W takim razie dam szanse innemu dziecku i zadam jeszcze jedną zagadkę - powiedziała pani.
- Kto powiedział: " I had a dream..."?
- To był Martin Luter King - odpowiedział drugi chłopiec - Brawo! Masz jutro wolny dzień.
- Ale proszę pani ja również jestem Żydem i moi rodzice także nie pochwala tego.
Jasiu siedząc w ostatniej nie mógł już dłużej wytrzymać i krzyknął:
- ******leni Żydzi!
- Kto to powiedział?! - zawołała pani
- Adolf Hitler, do zobaczenia pojutrze! - odkrzyknął Jasiu.

Offline MAGcam

  • Stały bywalec
  • ***
  • Wiadomości: 52
    • Zobacz profil
Dowcipy
« Odpowiedź #101 dnia: Listopada 27, 2010, 07:54:22 »
Wraca gość z delegacji wcześniej niż zapowiadał. Wchodząc do domu zauważył że w sypialni spod kołdry wystają dwie pary stóp: małe i duże. Nabrał pewności co do niewierności żony. Z przedpokoju wziął kij baesballowy i zaczął bić nim od stóp aż po głowy przez kołdrę, z lubością wsłuchiwał się w jęki bitych. A że się trochę zasapał, poszedł do kuchni się napić. Wchodząc do kuchni zobaczył żonę przy zlewie.
- A, to ty, kochanie - powiedziała. - Przywitałeś się z teściami?!
 ;D  ;D  ;D

Offline MAGcam

  • Stały bywalec
  • ***
  • Wiadomości: 52
    • Zobacz profil
Dowcipy
« Odpowiedź #102 dnia: Grudnia 04, 2010, 08:54:26 »
Idzie turysta i nagle widzi bace kucającego sobie w krzakach.
- Baco, co robicie?
- No srom, nie widzisz?
- A gacie?
- Łoo ...!!! K***a! ;D

Offline Medyk

  • Rozpisuje się
  • *****
  • Wiadomości: 171
    • Zobacz profil
Dowcipy
« Odpowiedź #103 dnia: Grudnia 04, 2010, 11:49:18 »
Już sam fakt filozofii na politechnice jest zabawny, no ale do rzeczy:
Prowadzący zadaje pytanie:
- Drodzy państwo, co rządzi tym naszym światem?
Koleżanka z sali:
- Kobiety!!!
Na co prowadzący z szyderczym uśmiechem:
- Coś zupełnie przeciwnego - rozum!!!

___________________________________________________________________________
Ostatni wykład przed kolokwium.
Dr: - Najlepszą metodą nauki jest powtarzanie. Trzeba sobie powtarzać "będzie dobrze", "będzie dobrze".

___________________________________________________________________________

Kierunek pedagogika UAM Kalisz, ćwiczenia z biomedyki. Dr.M rysuje plemnika na tablicy.
Dr:
- No, skala nam się nie zgadza, bo wiadomo, że tak naprawdę jest bardzo mały.
Z końca sali odzywa się studentka:
- Mały, ale wariat!

___________________________________________________________________________

Do pokoju wchodzi strasznie pobity hrabia.
- Hrabio, co się panu stało?! - pyta Jan.
- Dostałem w twarz od barona.
- Od barona? Przecież to chucherko! Musiał mieć coś w ręku!
- Miał. Łopatę.
- A pan, panie hrabio? Nie miał pan nic w ręku?
- Miałem. Lewą pierś żony barona. Piękna rzecz, nie przeczę, ale do walki zupełnie się nie nadaje.

___________________________________________________________________________

Gornik wpadł do szybu w kopalni, przerażeni koledzy nachylają się nad
czeluścią...
- Francik... żyjesz?!
- Żyja - odpowiada Francik.
- Mosz złomaną nogę?
- Nii...
- To może ręka?
- Niii...
- To dlaczego nie wychodzisz?!
- Bo jeszcze lecaaa...

___________________________________________________________________________

Rozmawiają dwie psiapsiuły przy kawie i nagle jedna mówi:
- Wiesz, razem z mężem wynaleźliśmy wspaniały środek antykoncepcyjny... 100% skuteczności!
- No co ty? No mów jaki?!
- Przed każdym pójściem do łóżka, spędzamy wieczór z naszymi dziećmi..

przemal

  • Gość
Polak,Niemiec Rusek i....
« Odpowiedź #104 dnia: Grudnia 04, 2010, 12:40:37 »
Polak,Niemiec,Rusek i diabeł. Lucyfer mówi że otwiera sklep w którym jest absolutnie wszystko i proponuję chłopakom umowę: po jednym dniu pracy dostają ten sklep i sami mają z niego zyski a jak czegoś nie sprzedadzą idą na wieczność do piekła.Wszyscy się zgodzili bo jak czegoś nie sprzedać w  sklepie w którym jest wszystko.
Niemiec-Dzień dobry panu.
klient-Dzień dobry, ponoć wszystko tu macie.
N-Tak, co podać???
k-2kg nic.
Niemiec chodzi,myśli szuka na magazynie,ręce mu opadły...
N-Panie nie mam.
Klient pstryka palcami,kłęby dymu opadły i wyłonił się diabeł.
Diabeł-No to zapraszam do piekła.
I Niemca pochłonęła wieczność
Dzień2 Rusek
Ta sama śpiewka Rusek chodzi,szuka, przeklina ale także nic nie znalazł.No i diabeł zsyła go na wieczność.
Dzień3 Polak
Klient prosi o 2kg nic.
Polak chodzi,szuka,myśli 20 min,pół godz. aż nagle:
-Panie chodź pan ze mną.
Schodzą do głębokiej piwnicy:
-Widzisz pan tu coś??
-Nic.
-To bierz pan te 2kg i spier...aj!!!