Wirtualne Police i okolice - forum dyskusyjne
Police i okolice => Historia => Wątek zaczęty przez: lukasz_s w Września 26, 2011, 18:42:08
-
"Zachodniopomorskie tajemnice" to zbiór 37 tekstów autorstwa Michała Rembasa o miejscach niezwykłych i ciekawych, chociaż mało znanych. Stare cmentarze, zapomniane pomniki i monumenty, niezwykłe okazy przyrody, budowle, ruiny, miejsca... W zachodniopomorskich lasach, na polach i w położonych na uboczu wioskach ukryte są prawdziwe perełki, o których przewodniki wspominają nader pobieżnie lub zgoła milczą o nich.
Spotkanie z Autorem, Michałem Rembasem- Police, środa, 05.10.2011- MOK, g. 17.00. Serdecznie zapraszamy!
(http://img546.imageshack.us/img546/5356/zachodniopomorskietajem.jpg)
-
"Tak trzymać!", Panie Doktorze. "Nasze sprawy są na dobrej drodze, przynajmniej w połowie, albo już trochę za nią. Ja, nie należąc do grupy, mam swoją wizję "misji SKARBU". Od pewnego czasu jest zbieżna ze SKARBEM właściwym. Synchronizacja mi się podoba, bo w jedności siła.
Mogłem zastosować priv, ale właściwie dlaczego?
Wiadomo, serdecznie pozdrawiam.
-
Dzięki za informację. Mam nadzieję, że to już definitywny rozwód z ciekawymi spotkaniami tylko dla wtajemniczonych? ;)
-
Aleście się podniecili, wcale tego nie chciałem. Ot, taki sobie post. @Dr. Kafar, daruj: zbieżna, nie "zbierzna". Nawyk starego belfra. Pozdrawiam.
PS A tak, "po mojemu" SKARB idzie w dobrą stronę. "Bastion" ma inną misję, też ciekawa. I też staram się pomóc, niebawem doprowadzę tę pomoc do skutku. Jeszcze chwila, bo niezbyt łatwo idzie.
-
Różne są drogi polickich historyków; część otarła się (otrze?) o Skarb. I dobrze; to daje doświadczenie, nie ważne jakie ono by było. Kto wie jaka droga mnie jest pisana? Może jestem tu przez chwilę?
Ponieważ zostałem wywołany do tablicy, obowiązany jestem odpowiedzieć Kafarowi. "Stowarzyszenie zostało zniszczone?" Raczej dostosowało się. Do obecnej sytuacji, prawa. I ewoluuje dalej. Kto wie w jakim kierunku? Ja mam nadzieję, że w słusznym, dlatego staram się mieć na to wpływ. Masz swoja wizję, chcesz ją przekazać- zapraszamy, nie ma się czego bać, rąk do pracy brakuje.
Nie wyobrażam sobie dzisiaj Skarbu funkcjonującego tak, jak na początku (a znam tylko z opowieści); dziko, na żywioł, na granicy prawa. A tak było. Jeśli ktoś to lubi- są inne stowarzyszenia.
Zbieżnie- tu: dojrzale.
Co do tajemniczych spotkań- tak wyszło; miało być kameralnie...;)
Mały update- jednak g. 18.00
(http://img687.imageshack.us/img687/1456/111wkd.jpg)
-
Dzięki za info :flower:
-
Książka ciekawa. Opisanych w niej jest, aż 5 miejsc z naszej gminy. Może nie zdradzę jakich :P Znalazła się tam natomiast jedna nieścisłość w tekście odnośnie klasztoru w Jasienicy (no to jedną tajemnicę juz zdradziłem).
"Dziś zachowały się tylko ruiny dwóch skrzydeł [...] Jak do tego doszło? [...] wystarczyło po prostu kompletnie się nim nie zajmować."
To tak, jakby obecny stan klasztoru wynikał z zaniedbania i rozsypania się. Tymczasem wiemy, że umyślnie rozebrano piętro, zbito tynki itp przywracając pierwotną gotycką bryłę, celem stworzenia tzw. trwałej ruiny. O tym tam autor nie napisał.
-
Nie "Borisz". Tam, było jeszcze gorzej, a zarazem prościej. Po prostu nie znasz PRL. W roku 1962 Zbigniew Radacki zrobił doskonałą dokumentację miejsca. Potem było tak, jak piszesz. Ale bynajmniej nie zamierzano stworzyć "trwałej ruiny". Gdyby tak było - mielibyśmy elegancki obiekt np. pod szkłem, wieczorami podświetlony. Guzik prawda.
Rzeczywiście zaplanowano remont. Ale... szlag trafił Gomułkę i przyszedł Gierek. A z nim jego ludzie. Konserwatorów epoki Gomułki "spuszczono" ze stanowisk. Ich projekty - również. W tym restaurację jasienickiego pałacu. Reszty dokonali okoliczni mieszkańcy budując wille i stodoły. Gotycka cegła jest trwała. Z renesansowych obramowań wykuszy robiono podstawy płyt nagrobkowych. Pasowały jak ulał.
W latach 70. XX wieku spuszczono ze smyczy partyjny beton. To wtedy zniszczono do reszty poewangelickie cmentarze (np. jasienicki z grobem Giesebrechta, płyty nagrobne SKR wykorzystało do umocnienia odległych rejonów kanału, są tam do dziś) i kościół w Siedlicach. To był powtórny najazd pezetpeerowskich Wandalów. Pierwszy był w latach 60. Kiedy zbierano cegłę "na odbudowę Warszawy". I nie decydowali o tym ludzie anonimowi. Kilku polickich "decydentów" do dziś żyje i cieszy się niezłym zdrowiem. Tak to było.
-
Rozumiem, że każda okazja jest dobra, by sobie co nieco nawrzucać?! :-) Żeby pogodzić wszystkich proponuję na polickim cmentarzu komunalnym utworzyć kwaterę gminnych pasjonatów historii. Polegniemy tam razem pospołem w ramach jednej niebiańskiej wizji...
Wracając do tematu - polecam gorąco spotkanie z M. Rembasem. Byłem już na paru i mało kto jak on potrafi z takim dystansem, ironicznym humorem ale i zaangazowaniem wyławiać z pomorskiej historii dzieje, o których nie wiedzą czasem nawet najwięksi zawodowi czy domorośli historycy.
-
Gdyby ktoś chciał z Michałem Rembasem zwiedzić zachodniopomorskie - a dokładnie okołopolickie - tajemnice, proszę bardzo: http://www.wloczykij.com/index.php?plik=pokaz&pokaz_ID=660&pokaz_kat=c