Tak sobie poczytałem kilka stron do tyłu i chciałem tylko napisać że miałem przyjemność pracować w ZCH (jeszcze samodzielnie bez Azotów), nic się jak widać nie zmieniło.
Jedyne co można wyczytać to to że za mało kasy, za dużo pracy, źli ludzie, źli przełożeni, sami złodzieje i nieuki. Proponuję się zabrać do normalnej pracy w wymiarze adekwatnym do podpisanych umów i za określone pieniądze - komu nie pasuje wypowiedzenie i do nowego zajęcia.
Czasy jak przez 20 lat np. po "rance" bywało się o 13:30 w domku lub na "mieście" należy uznać za minione, leżenie, kapcie, telewizorki, konsole to już przeszłość.
Teraz PRACA :batman: zresztą to chyba nie powinno dziwić, ZCH to ZAKŁAD PRACY nie SANATORIUM.