Notice: Undefined index: tapatalk_body_hook in /home/klient.dhosting.pl/wipmedia2/forum/Sources/Load.php(2501) : eval()'d code on line 199
  • Strona główna
  • Szukaj
    •  
  • Zaloguj się
    • Nazwa użytkownika: Hasło:
      Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Autor Wątek: Plagiat? - wyjaśnienie  (Przeczytany 8432 razy)

Mi3t3k

  • Gość
Plagiat? - wyjaśnienie
« dnia: Grudnia 13, 2011, 15:22:25 »
Rozumie solidarność plemników i usunięcie mojego tematu, ale proszę przeczytać jeszcze raz uważnie wspomniane prze zemnie teksty i porównać, ocenić, kto na kim się wzorował, kto kogo cytował (jeden raz, wyrwane z kontekstu). Skąd pochodziły źródła-tego nie wspomniano, dopiero w wyjaśnieniach. Artykuł napisano tak, jak to niby autor rozmawiał z właścicielem majątku, och drobna manipulacja.
My,  do autora omawianego tekstu, jako człowieka, nic nie mamy, ale od czasu do czasu mówimy- sprawdzam.
Jeśli się mylę, wywalcie i to.

Offline secha

  • Wielka Gaduła
  • *******
  • Wiadomości: 530
    • Zobacz profil
Plagiat? - wyjaśnienie
« Odpowiedź #1 dnia: Grudnia 13, 2011, 16:14:53 »
Żółta kanapa?

Offline Domino

  • Moderator
  • Wielka Gaduła
  • *****
  • Wiadomości: 900
    • Zobacz profil
Plagiat? - wyjaśnienie
« Odpowiedź #2 dnia: Grudnia 13, 2011, 19:29:22 »
"W związku z próbą idiotycznego ataku, na polickim forum internetowym Wirtualnych Polic, zarzucającego mi „plagiat” i inne cudactwa, uprzejmie informuję, że w artykule wykorzystałem list pana Kuderskiego do pana Wiesława Gawła, rzetelnie to zaznaczając. List udostępnił mi Adresat, z prawem cytowania.

Pana Kuderskiego mam zaszczyt znać osobiście, kilkakrotnie rozmawiałem z Nim i Jego Narzeczoną. Skoro jednak najnowsze dzieje Hohenleese opisał w liście do pana Gawła, bazując na arcyciekawej relacji z pierwszej ręki – nie było sensu prosić o kolejną, taką samą wypowiedź. Każdy z nas – ja i pan Gaweł – stworzył  na swoich stronach odpowiedni artykuł, ozdabiając go ww. listem oraz własnymi zdjęciami. Ani ja, ani zaprzyjaźniony ze mną i wielce przeze mnie szanowany Wiesław Gaweł, sami nie mielibyśmy takich możliwości dotarcia do rodziny ostatniego, prywatnego właściciela dóbr Hohenleese. Dlatego, na bazie ww. listu obaj „popełniliśmy” autorskie opisy dziejów miejscowości, bynajmniej ze sobą nie konkurując. Dlatego wszelkie zarzuty uważam za absurdalne i motywowane złą wolą."

http://www.magazynpolicki.cba.pl/?page_id=2688

Temat do zamknięcia.

Pozdrawiam