Chociaz ja i tak jezdze ta sciezka (notabene nielegalnie) bo jak niektorzy tam autami zapieprzaja to glowa mala.
Otóż to - wielu będzie jechać tą ścieżką, ale nie dlatego, że tak wygodniej i lepiej, tylko z uwagi na to, że na jezdni może być "mały" dyskomfort.. Ci, którzy jednak wolą komfort toczenia, pojadą jezdnią.
Pytanie brzmi: czy gdyby była właściwa nawierzchnia, to rowerzyści zniknęliby z jezdni? Myślę, że gdyby droga rowerową przypominała drogę do ruchu pojazdów, a nie czerwony chodnik, to raczej tak.. Pamiętajcie, że prócz polbruku, drogę rowerową przerywają różnego rodzaju krawężniki i leśne wjazdy z jeszcze gorszej, niż polbruk, kostki.. Na jezdni takich atrakcji nie ma, więc nic dziwnego, że rowerzyści dalej mkną jezdnią..