Dzięki! Pierwszego dokumentu nie znałem, drugi (materiały z procesu) owszem, ale się jeszcze przez nie nie przekopałem, zwłaszcza, że mój angielski jest bardzo bierny, choć daję radę. W odniesieniu do meritum - wiadomo, że takie firmy jak np. BASF, Bayer, Agfa itd. - wyodrębniły się po wojnie "z trzewi" IG Farben, uznanej za zbrodniczą organizację. Co innego ocena moralno-prawna, co innego zobowiązania kapitałowe. Być może to właśnie te filie-córki IG Farben miały jakieś powinności wobec akcjonariuszy dzieł "pramatki". Ponieważ nie było wiedzy na ten temat (rozwinięty internet istnieje od niedawna) - nikt nie postawił, ani tym samym nie odpowiedział na pytanie: czy za akcje "Hydrierwerke Pölitz AG" można było np. w II połowie XX wieku otrzymać jakieś pieniądze? A może było można?
Co do "wątku amerykańskiego" - jest bezspornie prawdziwy, co gorsza znam jego dalsze rozwinięcia, np. odnoszące się do aspektów narodowościowych. Nigdy nie poruszam tematu, ale jakby pewnym informacjom, nota bene udokumentowanym, dać wiarę - wnioski są straszne i - poniekąd - potwierdzają fragmenty spiskowej teorii dziejów. A zagadnienie holocaustu musiałoby być ponownie przemyślane. Nie co do faktu, le co do współodpowiedzialności różnych środowisk.
Mam zamiar (jak się uda, śmierć przychodzi znienacka - w sobotę zmarł nagle M. Yoph-Żabiński) "popełnić" jakieś opracowanie na temat "toposów" związanych ze starą fabryką. W literaturze toposami nazywa się pewne nurty merytoryczne eksploatowane w różnych epokach i rozmaitych dziełach (mity, anegdoty - w sensie opowieści, wątki itd.). Na razie kształtują mi się zręby ujęcia, z powtarzających się nurtów można wyróżnić np.
- podziemna fabryka
- istotny wymiar produkcji (co tu naprawdę wytwarzano)
- nazi-ufo (przebogata literatura)
Do spraw materialnych dochodzą pozamaterialne, jednym z nich jest nawracający wątek, który zaczęliśmy omawiać. Mam na myśli międzynarodowe powiązania hitleryzmu jako takiego i Hydrierwerke jako pewną emanację tego zjawiska. Kreślę myśl powierzchownie, rejestruję powtarzające się motywy tematyczne, nie chcę wkroczyć na manowce prowadzące wąwozem spekulacji podpartych aprioryczną tezą, że hitleryzm (podobnie jak komunizm) to był zaplanowany eksperyment. Ponętne, ale łatwo można wpaść do rowu przy takim myśleniu.
Pozdrowienia serdeczne.