Mogli by się za to wziąć. Jest jeden dom na ulicy Chodkiewicza gdzie gdy tylko zrobi się chłodniej to wieczorem zasmradzają całe osiedle. Palą tam chyba wszystkim co wpadnie w ręce. Ciekawe czy na wezwanie nasza straż miejska ma prawo wejść skontrolować czym jest palone?
Kiedyś, stosunkowo niedawno oglądałem wiadomości w TVN. Wypowiadał się komendant Straży Miejskiej z jakiegoś miasta. Powiedział, że ma pisemne uprawnienie od Prezydenta Miasta do kontrolowania domów, w których istnieje podejrzenie, że ktoś pali śmieci w piecu. Mówił, że w takim przypadku nie musi brać ze sobą żadnego eksperta. Wystarczy wziąć z pieca próbkę popiołu do zbadania i oddać do ekspertyzy.
Mówił, że Straż Miejska ma również obowiązek reagowania na każde zgłoszenie sąsiadów. Nawet te anonimowe.
Tak naprawdę nie powinno być przyzwolenia sąsiadów na spalanie śmieci.
Wystarczy poczytać w internecie jak toksyczne związki chemiczne wydostają się z dymem po spaleniu śmieci przez komin.
Niektórzy tłumaczą takie działania biedą i niedostatkiem. Jednak myślę, że biedni ludzie powinni udać się do OPS. Sam słyszałem, że ludzie dostają z OPS zapomogi na kupno opału.
Post Merge: Listopada 15, 2017, 21:36:52
Myślę, że ci co palą śmieciami mają w głębokim poważaniu zdanie i zdrowie swoich sąsiadów (przynajmniej tak jest w przypadku mojego sąsiada). Również uważam, że jest to poważnym problemem i należałoby zająć się takimi kopciuchami aczkolwiek sądzę, że nie ma co liczyć na skuteczne działania w tej kwestii. Ja w każdym razie jestem już zniechęcona, ale kibicuję Storczykowi.
Myślę, że takich osób jak Storczyk powinno być więcej. Nie można pozwolić aby nieodpowiedzialni ludzie nas truli.
To, że wdychamy to zatrute powietrze przez kilka dni i w danej chwili stwierdzamy, że nic się nie dzieje wcale nie oznacza, że skumulowane toksyny w naszych organizmach nie dadzą znać za kilka lat w postaci paskudnego RAKA czy narodzin coraz większej ilości bardzo chorych dzieci. Niektóre choroby rozwijają się bardzo powoli za to jak już się ujawnią to jest już za późno żeby je leczyć.
Przykład: dzieci wdychają od najmłodszych lat dym z toksynami. Toksyny kumulują się w organizmie. Po wielu latach dzieci dorastają, zakładają rodziny i mają własne dzieci. Może się okazać, że podtruwanym systematycznie od najmłodszych lat młodym rodzicom urodzą się bardzo chore dzieci.
Oczywiście życzę wszystkim, aby ten czarny scenariusz nigdy się nie spełnił!!!!!!
Dlatego uważam, że nie powinno być cichego przyzwolenia dla trucicieli.
W internecie jest dużo publikacji na ten temat.