Od wielu lat widzę psa przetrzymywanego na balkonie przy ulicy Rogowej (środkowy blok). Wiosna - nawet w największe ulewy, lato - nawet w największy gorąc (od tej strony zawsze jest słońce), jesień, zima - nawet w mrozy i gdy jest śnieg. Właścicielowi ludzie zwracali uwagę. Dzwoniono na straż miejską - zapewniano, że coś z tym zrobią (choć pierwsza reakcja dyspozytora "to tylko pies i może być na dworze nawet do -15"). Nie zrobiono nic. Zwierzak nie ma nawet prowizorycznej budy, choć o to trudno gdy balkon ma 3*0,7m, nie jest wyprowadzany na dwór, szczeka z balkonu chcąc zwrócić na siebie uwagę. Prędzej czy później pies albo zamarznie, albo ugotuje się latem, jeśli do lata dotrwa.
Czy ktoś z tozu może coś z tym zrobić?
http://i43.tinypic.com/1hs8xd.jpg